Z kolei w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy, niespodziewany zwycięzca Pucharu Polski - Arka Gdynia, zmierzy się z duńskim FC Midtjylland. Bukmacherzy nie dają polskiemu zespołowi większych szans na zwycięstwo ani awans do kolejnej rundy.
Niestety warszawska Legia przegrała w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z FC Astaną 1:3. Rewanż za tydzień w stolicy. By móc awansować dalej, Legia musi wygrać 2:0 lub różnicą co najmniej trzech goli (przykładowo wynik 4:2 dla Legii da awans mistrzowi Kazachstanu).
Wspomniany Sadiku strzelił też gola w pierwszym meczu stołecznych w Ekstraklasie z Górnikiem. Po takim rozstrzygnięciu w Astanie cienko to widzę. Zobaczymy co pokaże Lech w czwartek w Holandii, choć gdyby to ode mnie zależało remis brałbym w ciemno .
A dzisiaj w "Przeglądzie Sportowym" przeczytałem, że "Astana na wyjazdach to cień drużyny ze swojego boiska", na wyjazdowych boiskach mistrzowie Kazachstanu przegrali osiem z 14 ostatnich meczów. To, moim skromnym zdaniem, jedyny powód do optymizmu przed rewanżowym meczem.
Maciek_POZ pisze: czwartek 27 lip 2017, 18:59
Oby się udało. Liczę na 1:1 w Holandii :-)
Że będzie remis, to dobrze przewidziałeś, ale było 0:0. A co do Ligi Mistrzów, to trzy zespoły z wyższym współczynnikiem od Legii przegrały swoje pierwsze mecze (tj. Ludogorec, BATE i Kopenhaga). O ile porażka BATE ze Slavią Praga mnie nie dziwi, to wyjazdowa przegrana mistrza Danii z macedońskim Vardarem Skopje raczej była wypadkiem przy pracy. Uważam że każdy inny wynik niż pewna wygrana Kopenhagi w rewanżu będzie dużą niespodzianką.
Czasem patriotyzm popłaca, a gdyńska drużyna - golem Siemaszki w 92 minucie - podtrzymała nadzieje kibiców na awans do kolejnej rundy europejskich pucharów. Na razie wynik dwumeczu to 3:2 dla polskiego zespołu
Arka mnie wczoraj pozytywnie zaskoczyła. Mecz Utrechtu z Lechem był raczej siermiężny. Kolejorz grał lepiej ale z ofensywą są problemy. Gytkjaer miał być lepszą wersją Robaka, ale póki co tego nie widać. 0:0 daje wieksze szanse Holendrom w rewanżu, bo przy ich golu Lech musi strzelic dwa co przy obecnej skuteczności może być ciężkie. Powinni chyba zacząć ćwiczyć jedenastki.
I niestety stało się to czego mogliśmy się wszyscy obawiać. Chociaż warszawska Legia wygrała u siebie z Astaną 1:0, to była to jedna z najbardziej "pechowych" wygranych polskich zespołów w historii europejskich pucharów. O wszystkim zadecydowała porażka 1:3 w Kazachstanie. I tak oto przepadła kolejna - i najprawdopodobniej ostatnia na długie lata - szansa na awans mistrza Polski do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Od przyszłego sezonu wśród 32 drużyn aż połowę uczestników mają stanowić zespoły z najsilniejszych lig Europy - z Anglii, Hiszpanii, Niemiec i Włoch. Chociaż to chyba jeszcze nie jest oficjalna i potwierdzona informacja o takim składzie LM od przyszłego roku ? Mam nadzieję że to tylko domysły i UEFA jeszcze zdąży jakoś zreformować rozgrywki LM - oby na naszą korzyść!