Dziś po lekcjach przeszedłem się na Trakt Królewski. Przed Pałacem Prezydenckim stał jakiś sprzęt: kamery, światła, leżał mikrofon z kostką TVN24, wszystko było przykryte takim "daszkiem", bo akurat padał deszcz. Kilkanaście metrów dalej stał wóz, w którym na miejscu pasażera siedział właśnie Rafał Poniatowski.

Na własne oczy przekonałem się, że praca reportera "Dnia na żywo" nie jest za bardzo ciekawa. W końcu ile można tam siedzieć i czekać i na serwis?

O wiele bardziej zapracowana, a raczej - dosłownie

- zabiegana była reporterka TVP Info. :spiewa: :cicho: