Ooo.... ale cz³owiek zaspany, trzeba chodziÌ wczeœniej spaÌ, albo póŸniej wstawaÌ.
Ale ja nie o tym. Dzisiaj Anita w Poranku. MoÂże zacznĂŞ od tego czego nie lubiĂŞ robiĂŚ, czyli od stroju. Mimo 'sukowatego' image'u, za ktĂłrym jak wiadomo niezbyt przepada Anita wyglÂądaÂła bardzo Âładnie. I ten dekolt taki pobudzajÂący.
Teraz przejdŸmy do czêœci merytorycznej. Przez takiego jednego Paw³a zasn¹³em ju¿ na serwisie o 6:racja: i przebudzi³em siê dopiero na spotkanie z biznesem. :racja: By³a rozmowa z ta nazwijmy 'rozumn¹ czêœci¹ LPRu', a mianowicie Pani¹ Jab³oùsk¹, przypadkiem cz³onkini¹ MW, z któr¹ Romek siê rozwiód³ przedwczoraj.
W pogodzie nic ciekawego, poza tym jednym wejÂściem po 9:30, kiedy to Anita mimo tego, Âże Agnieszka ja zachĂŞcaÂła nie chciaÂła siĂŞ popisaĂŚ swojÂą wiedzÂą geograficzno-fizycznÂą z zakresu ciÂśnienia atmosferycznego.
W prasie ró¿nie, trochê Jarka i jego pomys³ów, trochê o kolegach-przystawkach.
I spotkanie z Jackiem PaÂłasiĂąskim, oczywiÂście jak zawsze miÂło.
Och, jak mogÂłem zapomnieĂŚ o spotkaniu z Grzesiem. Nie powiem, Âże czuja do siebie miĂŞte, bo chociaÂż to prawa to nie chcĂŞ Black'owi ciÂśnienia, tym razem krwi zwiĂŞkszaĂŚ. Ale nie da siĂŞ zaprzeczyĂŚ, Âże byÂło miÂło, te Âśmichy-chichy z fiaska fundowania stadionu narodowego z budÂżetu Warszawy, potem jeszcze z niemogÂących dolecieĂŚ do naszego kraju F16. Chyba dobrze, Âże siĂŞ ten przeglÂąd musiaÂł skoĂączyĂŚ, bo jeszcze by za daleko zabrnĂŞli... :devil:
A co do Konrada to ja dalej siĂŞ bĂŞdĂŞ upieraÂł, ze naleÂżaÂło to imiĂŞ odmieniĂŚ. :]
I jeszcze taki caps z rozmowy.

Kończ waść wstydu oszczędź, Faktów nie niszcz...