Odniesienie małpa dotyczyło kobiety i było obraźliwe. Błagam, nie wmawiaj nikomu teraz, że to było czułe, pieszczotliwe, etc.sybic pisze:W Durczoku natomiast wyszła pogarda do ludzi w ogóle, bo o ile o określeniu małpa w czerwonym można się jeszcze doszukać sympatycznego określenia (sam spotkałem się z tym określeniem w stosunku do osób, które prywatnie się lubią, a które w pracy pozostają w stosunku pracownik - szef ) to w określeniu, tu cyt. Durczoka "kurwa", "upierdolony" nie można się już doszukać niczego co może go usprawiedliwiać.
Natomiast określenie "upierdolony" dotyczyło stołu. Widzisz różnicę? Bo ja tak i to znaczną.
Durczok nikogo obraźliwie nie nazwał. Jedynym sformułowaniem wobec osoby było "Rurku...".
A ja jeszcze o tym nie pisałem, ale znam kobiety, które używają tak soczystego języka, że niejednemu "robolowi" uszy więdną.sybic pisze:Pisałem już o tym, ale nawet robole w sytuacji, gdy w ich obecności znajduje się kobieta, dają sobie na wstrzymanie.
I błagam. Nie róbmy teraz - po dwóch latach - z tej kobiety męczennika. Kobiety to też ludzie i zapewniam, że przekleństwa nie są im obce.