tvnfakty.pl

dude007 pisze:Od kiedy to w Faktach przy logo widnije napis na żywo ??

Wczoraj po raz pierwszy był napis pod logo. Czy w sporcie i pogodzie też był napis? ja uważam, że lepiej jest jak jest napis.

Piotr Marciniak chyba bardzeij woli stary styl .... lot kamerowy przed ostatnim materiałem, lot kamerowy - kończący - od stołu prezentera.
A i bardzo fajnie wyglądał dzisiaj stand up w materiale Krzysztofa Skórzyńskiego. Oby takich więcej

Na pewno nie zależy to od Piotra Marciniaka. Być może przyczyna leży w tym, że dziś nie było ''Faktów po Faktach''.

Camilo pisze:Być może przyczyna leży w tym, że dziś nie było ''Faktów po Faktach''.

Wczoraj też tak było.

Wczoraj też nie było "Faktów po faktach". Zawsze jak nie ma "FpF" są loty kamerowe od stołu/prezentera.

Takich wpadek dawno nie widziałem w "Faktach".

Ale Piotr Marciniak bardzo zrecznie wyszedl z tej trudnej sytuacji.

Nie można tu nikogo winić przecież to złośliwość rzeczy martwych. Ale chciałbym zobaczyć wczoraj minę Durczoka w czasie oglądania Faktów

JacanTVN24 pisze:mam wrażenie, że taka poważna wpadka zdarzyła się po raz pierwszy w "nowych" Faktach (mam na myśli Fakty bez Lisa, w nowym studiu i prowadzone perfekcyjnie pod batutą Durczoka-wszystko dopięte na ostatni guzik)

Nie bardzo rozumiem, co ma wspólnego "batuta Durczoka" do wpadek technicznych?

A co do tej niby pierwszej wpadki, to wydaje mi się, że porównywalna była ta, gdy nad Warszawą była burza i kilka dzielnic bylo bez prądu. Wówczas o 19:00 mogliśmy oglądać zapowiedzi filmów przez kilka minut, a "Fakty" zaczęły się ok. 19:04, może 19:05 i prowadzący wówczas Bogdan Rymanowski - odnosiłem wrażenie - że kreował się na bohatera wieczoru, dramatycznym głosem mówiąc, które dzielnice są bez prądu, a jak on tu dzielnie prowadzi "Fakty".

Z resztą z burzą było więcej przygód. Słynne "a w dalszej części Faktow, jak burza pozwoli..." Justyny Pochanke w "Faktach" pamiętacie? Cytat - przyznaję - mogłem przekręcić. Była też kiedyś jakaś sytuacja z niby bombą w TVN, gdy ewakuowali cały budynek.

I tak królową wszystkich wpadek, może nie w tym programie, ale w tym studiu, była ta, gdy o 19:50 prowadzący Wieczór Wyborczy TVN i TVN24 pełni dramaturgii i napięcia oczekiwali na godz. 20:00 i wyniki wyborów, a tymczasem, te o 19:52 pojawiły się na pasku u dołu ekranu.

Moim zdaniem prowadzący nie siedzi o 18:50 w reżyserce, nie pyta i nie sprawdza realizatorów, czy są przygotowani na każdą ewentualność i czy nic ich nie zaskoczy, więc czy wpadka techniczna ma miejsce pod "batutą" Durczoka, czy Lisa - jest bez znaczenia.

Można za to zobaczyć, jak prowadzący wybrnie z takiej wpadki - która zazwyczaj nie jest z jego winy. Czy tak jak kiedyś Grzegorz Kajdanowicz, pogubi się i nie będzie potrafił zapowiedzieć pierwszego materiału bez nerwego szukania odpowiedniej kartki, czy tak jak Tomasz Lis - bez cienia zdenerwowania będzie potrafił poprowadzić cały dziennik, a widz nawet się nie zorientuje, że prompter przestał dzialać.

http://www.tvn24.pl/2197714,28378,0,0,1,wideo.html