tvnfakty.pl

Nie wiem po co, bo to nie ma racji bytu. No, ale jak by miały te programy powrócić to "Koło fortuny" tylko i wyłącznie z Pijanowskim, a "Randka w ciemno" z Kawalcem.

A dziw, że nie myślą o powrocie "Miliard w rozumie".

"Koło fortuny" mogłoby zastąpić "Postaw na milion", gdzie praktycznie nikt nic nie wygrywa.

Z koli w "Randce w ciemno" oprócz parowaniu ludzi, mogliby zaprosić osoby, które dzięki programowi stały się małżeństwem.

Tylko że "Koło Fortuny" jeśli jeszcze dodałbyś do tego panią Magdę, odsłaniającą literki to już zrobiłby się naprawdę program retro. Jacek się jeszcze w miarę trzyma. Nie mam oczywiście nic do osób w srebrnym wieku, że się tak wyrażę, bo w bardziej "statycznych" programach jak "Jeden z dziesięciu", "Wielka Gra" czy "Miliard w rozumie" takie osoby tylko estymy dodają. Nowe "Koło fortuny" bym jednak odmłodził. Swoją drogą ciekawe co robi teraz pan W. Pijanowski...

A "Randka w ciemno" może by się i przydała. Niektórzy mogliby się jeszcze co miesiąc wzbogacać o 500 zł

Dla mnie to wszystko to jest jakiś żart ponury, nie ma nawet czego komentować.

Maciek_POZ pisze:Swoją drogą ciekawe co robi teraz pan W. Pijanowski...

Od 12 lat przy każdej możliwej okazji snuje wizje uruchomienia TV Fortuna - stacji skupionej wokół teleturniejów. I jest jedną z twarzy należącego do Agory Radia Pogoda, które rozbudowuje teraz zasięg kosztem Rock Radia. Można chyba uznać, że ma się całkiem nieźle.

Ostatnio zagrał w Klanie.


Naekranie poinformował, że TVP zaprzecza, jeśli chodzi powrót tych programów.

http://naekranie.pl/aktualnosci/tvp-zap ... mno-786491

Camilo pisze: Od 12 lat przy każdej możliwej okazji snuje wizje uruchomienia TV Fortuna - stacji skupionej wokół teleturniejów. I jest jedną z twarzy należącego do Agory Radia Pogoda, które rozbudowuje teraz zasięg kosztem Rock Radia. Można chyba uznać, że ma się całkiem nieźle.

Kurcze, przez cały dzień oglądać panią, która zachęca do rozwiązywania ekranowych szarad i dzwonienia na 0-700... Chyba bym tego nie zdzierżył . Co do Radia Pogoda to ciekawostkę mi ładną sprzedałeś.
Trzeba Agorze przyznać, że zrobienie radia z piosenkami retro było niezłym strzałem. Znam osoby ze sporym "przebiegiem", które słuchają tej stacji. I wolę, że słuchają tego niż rozgłośni pewnego redemptorysty...

Kurski chce powrotu "Wieczorynki" i "Od przedszkola do Opola" oraz zrealizować film lub serial o życiu Adama Mickiewicza.

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ja ... ickiewiczu

Najlepszy dowód na to, że prezes Kurski jest politycznym funkcjonariuszem, który kompletnie nie rozumie zarządzania współczesnymi mediami.

Zamiast "Od przedszkola do Opola" należałoby się zainteresować formatem "The Voice Kids", a zamiast 20-minutowej "Dobranocki" wyczuć, że kanał tematyczny jest takim dobrodziejstwem, w którym można zrobić z tego całe, conajmniej godzinne pasmo. I tam należałoby to umacniać.

Mówię, hasło się sprawdza, było TVP, miało być TVN, a będzie TVR

Camilo, a czytałeś może wywiad z Kurskim dla gazety "W Sieci"? Opowiadał o rozwijaniu usług VOD, czyli aż taki staroświecki technicznie nie jest. Co do jego mentalności można by już dyskutować...

Właśnie nie czytałem tego wywiadu dla "W Sieci", bo u nich nie istnieje coś takiego jak kupno pojedynczego materiału, tylko trzeba od razu kupić całe wydanie. A jak się chce podnieść ciśnienie to prościej, przyjemniej i taniej wypić sobie kawę.

Zasada inżyniera Mamonia sprawdza się pewnie socjologicznie, ale medialnie nijak, gdy mamy do czynienia z latami przerwy.

Co do rozwoju VOD popieram, choć projekt pewnie leżał już na biurku poprzednich prezesów. Trochę kasy jednak wypuszczali wrzucając wszystko na YouTube'a. Jakby całe swoje archiwum zdigitalizowali i udostępnili tam - wszystkim, którzy opłacają abonament bezpłatnie rzecz jasna - to byłoby jeszcze coś. Z tym, że taki proces w ich przypadku zająłby lata całe, a znowu aplikacja z bieżącymi zasobami niezbyt mnie interesuje, bo i tak bardzo niewiele tam dla siebie widzę.

Camilo pisze:Właśnie nie czytałem tego wywiadu dla "W Sieci", bo u nich nie istnieje coś takiego jak kupno pojedynczego materiału, tylko trzeba od razu kupić całe wydanie. A jak się chce podnieść ciśnienie to prościej, przyjemniej i taniej wypić sobie kawę.

Fakt, że dzięki uprzejmości kioskarki udało mi się ten materiał przeczytać bez kupowania całego pisma, bo nie mam zamiaru w ten sposób wspierać pewnych osób i środowisk. Ciśnienia nie trzeba sobie kawą podnosić, wystarczy obejrzeć "Wiadomości", względnie posłuchać jakiejś konferencji PAD czy PBS, choć ostatnio mamy nowego "bohatera" w postaci AM

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że PiS teraz przede wszystkim sprząta po prezesurze Andrzeja Urbańskiego. Wtedy to do TVP z Polsatu trafiło małżeństwo Lisów, wtedy Kraśko został dopuszczony do prowadzenia "Wiadomości" wespół z Jarosławem Kulczyckim, wtedy do pracy przyjęto Karolinę Lewicką, a Diana Rudnik otrzymała w Info jeden z czołowych programów publicystycznych - emitowany o 22.18 "Minął dzień". Siegieda czy Maślak trafili do TVP po likwidacji "Puls Raportu", jako ludzie Karnowskiego. Jakby się jeszcze bardziej zagłębił w informacje z centrum prasowego TVP, to pewnie znalazłoby się tego znacznie więcej.

Zaraz się okaże, że A. Urbański był agentem (zbieżność z programem TVN nieprzypadkowa). Wpuścił liberalno-lewicowy element podczas świetlanych rządów w latach 2005-2007. Wielką Grę też bodajże wtedy zlikwidowano, a teraz chcą ją przywracać...
Teraz czekam na etap drugi - czyli kiedy rewolucja zacznie zjadać swoje dzieci. Przecież niektórzy mogą okazać się zbyt mało "prawicowi", zbyt mało "dociekliwi", zbyt mało "zaangażowani"

Jedyny żyjący autor "Sondy", Marek Siudym (nie mylić z aktorem), nie zostawia suchej nitki na "Sondzie2" - http://www.fakt.pl/plotki/afera-z-sonda ... 18498.html

Z kolei naekranie wysoko ocenili pierwszy odcinek.

http://naekranie.pl/recenzje/sonda-2-no ... p-recenzja

"Sonda 2" niepotrzebnie nawiązuje do "Sondy", to rodzi najwięcej krytyki. Gdyby nadać temu programowi zupełnie nowy tytuł i nie odwoływać się niepotrzebnie do lat 80., to zostałoby to przyjęte z dużo większym entuzjazmem. Sama produkcja typowo misyjna i bardzo dobrze zrealizowana. Jak na standardy TVP to wręcz genialnie, choć nie gustuję w tego typu programach.

Nieporównanie lepsze to niż "Śniadanie na trawie", którego studio umiejscowiono w czymś co wygląda na salę gimnastyczną (i chyba nią jest), a goście - gadając bardzo od rzeczy - siedzą na macie trawopodobnej, dostępnej na metry w każdym szanującym się markecie budowlanym. A jestem jeszcze trochę staroświecko przyzwyczajony, że hasło "śniadanie" oznacza zwykle też coś do jedzenia, chociaż w tle. W każdym razie w poniedziałek wieczorem powtarzali to w TVP Rozrywka. Okropieństwo.