Re: Wiosna 2015 w TVN
: piątek 10 paź 2014, 22:05
A widzisz kogoś lepszego, by TVN wniósł coś naprawdę świeżego i nowoczesnego, a nie jednosezonowce z których się robią wielosezonowce? Nie sądzę.
Forum jedynej nieoficjalnej strony o telewizji TVN i TVN Warner Bros. Discovery
https://forum.tvnfakty.pl/
Małgorzata Łupina, która powinna zastąpić Miszczaka.Trzeciak pisze:A widzisz kogoś lepszego, by TVN wniósł coś naprawdę świeżego i nowoczesnego, a nie jednosezonowce z których się robią wielosezonowce? Nie sądzę.
Raczej to ile szef zarządu daje Miszczakowi na program i jaką ma koncepcję. Zresztą wystarczy popatrzeć na to, co w ramówce TVN-u działo się w ostatnich latach do 2011 roku i od 2011 roku, kiedy zmienił się prezes stacji i można wyciągnąć wnioski, że prezes stacji próbuje zrobić drugi RTL, czy drugi Sat. 1. Pojawienie się takich tworów jak "Surowi rodzice", "Wawa Non Stop" - to nie jest przypadek w tym okresie.Camilo pisze:Ostatnio w TVN akurat coraz więcej jednosezonowców. Pytanie, czy Miszczak zatracił swoją intuicję i się po prostu wypalił, czy sytuacja finansowa TVN daje mu tak ograniczone możliwości.
A co to za głupie uprzedzenie, że skoro starszy pan zarządza stacji, to nie rozumie potrzeb młodych osób. Na dodatek - wyniki "Mam Talent", "MasterChef", czy "Szkoły" (tak, to jednak jest dobra produkcja) w grupie komercyjej, gdzie w niektórych przypadkach zdobywa co czwartego widza, to nie jest żadne osiągnięcie - i to w dzisiejszych czasach?Camilo pisze:Pamiętajmy, że Miszczak, choćby z racji swojego wieku, inaczej patrzy na świat niż dolny pułap grupy komercyjnej, bo mógłby być już dla nich dziadkiem.
Jednak format przeżywa drugą młodość.Camilo pisze:"Mam talent" nie jest nowością programową,
Jakie wyniki? TVN jest liderem rynku, "Mam Talent" daje TVN-owi pozycję lidera, a "MasterChef" wciąż ma bardzo dobre udziały w grupie komercyjnej.Camilo pisze:Wyniki mówią same za siebie.
Ty naprawdę myślisz, że jeśli Miszczak przedstawia jakiś nowy projekt reszcie zarządu, a panowie sobie tam siedzą cicho i tylko słuchają prezentacji? Tak z pewnością nie jest w żadnej stacji. Poza tym odejście Miszczaka przy reszcie Zarządu wcale nie pomoże TVN-owi - wręcz przeciwnie - tylko pogorszy sytuację. Zresztą gdyby Miszczak chciał - jasno by powiedział publicznie i to w bardzo mocnych słowach co o tym wszystkim sądzi.Camilo pisze:Miszczak się już wypalił. To pewne. I nie wmawiaj proszę, że czarne jest białe, a białe jest czarne. A jeżeli Miszczak sobie z różnych powodów nie radzi to kwestią honoru jest niefirmowanie swoim nazwiskiem porażki. To praktyka stosowana w bardzo wielu korporacjach.
Jaką drugą młodość? Program ma dość stabilną oglądalność i trudno się temu dziwić, bo w sobotę o 20:00 w TVN nawet obraz kontrolny miałby oglądalność.Trzeciak pisze:Jednak format przeżywa drugą młodość.
A wyniki innych programów? "Mama kontra mama", "Kto poślubi mojego syna?", codzienni "Ugotowani", "Sama słodycz", "Project Runway" i masa pozostałych nowości? Jak plasują/plasowały się chociaż na podium to już jest/był sukces. Jak wspomnieliście wcześniej, ostatnią chwytliwą nowością był "Masterchef". I od tego czasu kompletnie nic. To nie jest moja opinia, to są niepodważalne liczby.Jakie wyniki? TVN jest liderem rynku, "Mam Talent" daje TVN-owi pozycję lidera, a "MasterChef" wciąż ma bardzo dobre udziały w grupie komercyjnej.
Jakby chciał się pozbawić oszczędności życia, to z całą pewnością powiedziałby "publicznie i to w bardzo mocnych słowach co o tym wszystkim sądzi". Rozumiem, raz noga może się powinąć każdemu, drugi raz to już wyraźny sygnał ostrzegawczy, ale trzeci czy czwarty sezon, który okazuje się niewypałem, to już za dużo. Każdy facet z jajami powiedziałby w tej sytuacji: "sorry, widocznie mnie to przerasta. Dajcie szanse komuś innemu. Jak chcecie to zostanę z Wami, ale nie na tym stanowisku." Nie muszę chyba tłumaczyć, że dyrektor PROGRAMOWY jest osobą odpowiedzialną za PROGRAMY - i czy decyzje są jego, czy nie - to on za to świeci oczami. Albo spija śmietankę, albo bierze ciosy na klatę i w końcu odchodzi. Taka robota.Ty naprawdę myślisz, że jeśli Miszczak przedstawia jakiś nowy projekt reszcie zarządu, a panowie sobie tam siedzą cicho i tylko słuchają prezentacji? Tak z pewnością nie jest w żadnej stacji. Poza tym odejście Miszczaka przy reszcie Zarządu wcale nie pomoże TVN-owi - wręcz przeciwnie - tylko pogorszy sytuację. Zresztą gdyby Miszczak chciał - jasno by powiedział publicznie i to w bardzo mocnych słowach co o tym wszystkim sądzi.
Camilo pisze:Jaką drugą młodość? Program ma dość stabilną oglądalność i trudno się temu dziwić, bo w sobotę o 20:00 w TVN nawet obraz kontrolny miałby oglądalność.Trzeciak pisze:Jednak format przeżywa drugą młodość.
Akurat "Mam Talent!" podwyższa swoje wyniki z ubiegłego roku, co w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne, a to ważne. A ignoranckie stwierdzenie, że obraz kontrolny miałby o 20:00 oglądalność, bo to TVN - pozostawię bez komentarza.
Tak się składa, że na sukces bądź porażka ramówki jest sumą wypadkową wszystkich pozycji, a nie tylko nowości, czyli to jest całokształt kolektyw, a nie tylko pewna część. Zagranicą także z nowościami jeszcze nie jest za różowo, a jakoś tam stacje się też trzymają.Camilo pisze:A wyniki innych programów? "Mama kontra mama", "Kto poślubi mojego syna?", codzienni "Ugotowani", "Sama słodycz", "Project Runway" i masa pozostałych nowości? Jak plasują/plasowały się chociaż na podium to już jest/był sukces. Jak wspomnieliście wcześniej, ostatnią chwytliwą nowością był "Masterchef". I od tego czasu kompletnie nic. To nie jest moja opinia, to są niepodważalne liczby.Jakie wyniki? TVN jest liderem rynku, "Mam Talent" daje TVN-owi pozycję lidera, a "MasterChef" wciąż ma bardzo dobre udziały w grupie komercyjnej.
Nawet jak jeśli ktoś jemu mówiąc brzydko "podłoży świnię"?Jakby chciał się pozbawić oszczędności życia, to z całą pewnością powiedziałby "publicznie i to w bardzo mocnych słowach co o tym wszystkim sądzi". Rozumiem, raz noga może się powinąć każdemu, drugi raz to już wyraźny sygnał ostrzegawczy, ale trzeci czy czwarty sezon, który okazuje się niewypałem, to już za dużo. Każdy facet z jajami powiedziałby w tej sytuacji: "sorry, widocznie mnie to przerasta. Dajcie szanse komuś innemu. Jak chcecie to zostanę z Wami, ale nie na tym stanowisku." Nie muszę chyba tłumaczyć, że dyrektor PROGRAMOWY jest osobą odpowiedzialną za PROGRAMY - i czy decyzje są jego, czy nie - to on za to świeci oczami. Albo spija śmietankę, albo bierze ciosy na klatę i w końcu odchodzi. Taka robota.
Dobry dyrektor wie z kim, o czym i w jaki sposób rozmawia. Tak ażeby nikt nie mógł podłożyć świni.Nawet jak jeśli ktoś jemu mówiąc brzydko "podłoży świnię"?
Programy dłużej emitowane mają tendencję spadkową, a nowym pozycjom programowym ciężko osiągnąć dobrą oglądalność I utrzymać się na antenie powyżej jednego sezonu. To jest niezaprzeczalny argument. A czarę goryczy niech dodatkowo przeleje główny konkurent, który udowodnił, że jak się chce, to można.Tak się składa, że na sukces bądź porażka ramówki jest sumą wypadkową wszystkich pozycji, a nie tylko nowości, czyli to jest całokształt kolektyw, a nie tylko pewna część. Zagranicą także z nowościami jeszcze nie jest za różowo, a jakoś tam stacje się też trzymają.
Przypomnijmy sobie okres 2002-2004 (szczególnie ten po zdjęciu "Big Brothera" i "Milionerów"). Wtedy TVN też nie miał hitu (poza "Chwilą prawdą", czy "Na wspólnej"), który zatrzymałby się w ramówce na więcej niż dwa sezony. I czy ktoś wtedy chciał zwolnić Miszczaka. Widocznie nie zawsze, i nie wszędzie można być pierwszym, a każda stacja ma swoje słabsze okresy. W porównaniu z TVP2, która i tak osiąga jednocyfrowe udziały w obu grupach - też nie jest źle - wręcz przeciwnie.Camilo pisze:Ok @Trzeciak, nie wymagam znajomości w TVN-ie, ale spróbujmy ogarnąć Twoją wersję na chłopski rozum. Kim jest dyrektor? Pionkiem czy osobą odpowiedzialną?
Zatem jego zadaniem jest wynegocjować określony budżet i kszałt ramówki nie ważne kto zasiada w zarządzie. Jeżeli proponuje się zasady, które są równoznaczne ze zrobieniem gniota, to człowiek honoru mówi, że nie wyobraża sobie w czymś takim uczestniczyć i odchodzi. Inna sprawa - twierdzenie, że Miszczak jest w TVN człowiekiem pozbawionym wpływów, jest kompletnie chybione.Dobry dyrektor wie z kim, o czym i w jaki sposób rozmawia. Tak ażeby nikt nie mógł podłożyć świni.Nawet jak jeśli ktoś jemu mówiąc brzydko "podłoży świnię"?Programy dłużej emitowane mają tendencję spadkową, a nowym pozycjom programowym ciężko osiągnąć dobrą oglądalność I utrzymać się na antenie powyżej jednego sezonu. To jest niezaprzeczalny argument. A czarę goryczy niech dodatkowo przeleje główny konkurent, który udowodnił, że jak się chce, to można.Tak się składa, że na sukces bądź porażka ramówki jest sumą wypadkową wszystkich pozycji, a nie tylko nowości, czyli to jest całokształt kolektyw, a nie tylko pewna część. Zagranicą także z nowościami jeszcze nie jest za różowo, a jakoś tam stacje się też trzymają.
Bo i nie ma na takie pozycje popytu - czy to zarówno w świecie, gdzie jest klęska nieurodzaju formatów takiego gatunku, czy w Polsce. Przykładem był emitowany wiosną tego roku w TVP2 program "Tylko Ty!", który osiągał średnie wyniki (fakt, że był emitowany w trudnym paśmie, ale w tym samym "1z10" radziło sobie lepiej).rav pisze:Najgorzej jest chyba z tymi "Ugotowanymi" o 20:50. Co się dziwić. TVP2 już niemal od 10 lat ma monopol na to pasmo - co by tam konkurencja nie włożyła to i tak przegra. Nie dziwi mnie więc fakt, że tak długo utrzymywano w ramówce "W11". Zawsze w wynikach oglądalności "W11" miało lepsze wyniki w środy i czwartki, a znacznie gorsze w poniedziałki i wtorki. Sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła, gdy w środy TVP2 dołożyła "Na dobre i na złe". Według mnie w tym paśmie o widza mogliby powalczyć "Milionerzy". Wersja 45-minutowa była już emitowana w pierwszej odsłonie teleturnieju. Był emitowany pięć razy w tygodniu (za wyjątkiem wtorków i czwartków). Jego ostatnio edycja, według mnie spadła za szybko, głownie ze względu na kiepska porę emisji. W ostatnim sezonie był już emitowany tylko w niedzielę i konkurował z "Jaką to melodią?". W dzisiejszej telewizji brakuje teleturniejów.
Gdy kanały tematyczne zabierają coraz większą rzeszę widzów kosztem kanałów tematycznych - to trudno się dziwić.Nawet telewizja publiczna zrezygnowała niemal całkowicie z publicystyki i programów/seriali dla dzieci.
Zawsze można się pocieszać, że inni mają gorzej. Z tym, że kiedyś TVN potrafił czymś pozytywnie zaskoczyć. Teraz rozczarowanie jest już po prezentacji ramówki. Ewidentnie brakuje świeżości, po 15 latach urzędowania Miszczaka naprawdę warto by sięgnąć po jakieś nowe spojrzenie i trochę to już przewietrzyć. Po pierwsze, z racji czasu pełnienia funkcji, a po drugie, że ostatnio nie ma wyników.Trzeciak pisze:Przypomnijmy sobie okres 2002-2004 (szczególnie ten po zdjęciu "Big Brothera" i "Milionerów"). Wtedy TVN też nie miał hitu (poza "Chwilą prawdą", czy "Na wspólnej"), który zatrzymałby się w ramówce na więcej niż dwa sezony. I czy ktoś wtedy chciał zwolnić Miszczaka. Widocznie nie zawsze, i nie wszędzie można być pierwszym, a każda stacja ma swoje słabsze okresy. W porównaniu z TVP2, która i tak osiąga jednocyfrowe udziały w obu grupach - też nie jest źle - wręcz przeciwnie.
Ta pozycja lidera jest bardzo chwiejna, co tydzień wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Wpływy reklamowe z I półrocza względem Polsatu są znacząco niższe. Od jesieni 2012 ciężko mówić o jakimś nowym hicie programowym. Z zapowiadanej na jesień ofensywy programowej wychodzi niewiele.Trzeciak pisze:Wyników nie ma? W końcu to, że TVN osiągając ponad 15-16 proc. w obu grupach będąc liderem w paśmie tygodniowym to nie jest żaden sukces?
Słuchając ostatnimi czasy Miszczaka odnoszę wrażenie, że gdyby nie jechał na oparach z dawnych czasów, to nie miałby co powiedzieć.Trzeciak pisze:Miszczak gdyby chciał - to by wprowadził całkiem sensowne programy. Problemem jest budżet jaki dostaje od reszty zarządu oraz to, co dzieje się przy sprzedaży TVN-u, a to raczej nie jest bez znaczenia.
Taka wymiana pozycji na podium (1-2 miejsce) jest czasem spowodowane wydarzeniami różnymi na Polsacie, zresztą to niuans. Poza tym kiedy ostatni raz TVN był czwartą stacją w Polsce. Bo Dwójka te miejsce zajmuje niemal regularnie. To jest rynek telewizyjny i nie zawsze się wygrywa.Camilo pisze:Ta pozycja lidera jest bardzo chwiejna, co tydzień wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie.Trzeciak pisze:Wyników nie ma? W końcu to, że TVN osiągając ponad 15-16 proc. w obu grupach będąc liderem w paśmie tygodniowym to nie jest żaden sukces?
Jakoś nie przypominam, by w latach 2009, 2010, czy 2011 było inaczej.Wpływy reklamowe z I półrocza względem Polsatu są znacząco niższe.
Mieli teraz okazję, by "Synowie" stali się hitem stacji (jak "Rolnicy" w Jedynce), ale zmarnowali to bezlitośnie.Od jesieni 2012 ciężko mówić o jakimś nowym hicie programowym. Z zapowiadanej na jesień ofensywy programowej wychodzi niewiele.
Tylko kanały tematyczne, to jednak zupełnie inna liga.Kanały tematyczne raczej też nie mają gigantycznych budżetów, a zdarza im się wyprodukować całkiem niezłe programy. Tu naprawdę nie trzeba mieć kilkudziesięciu milionów na jeden projekt.