tvnfakty.pl

nie zauważyłem, że udają że debaty nie było. W rozmowach o kampanii często się do niej odnoszą, również na twiterze wczoraj dziennikarze (np. K. Hytrek-Prosiecka) byli bardzo aktywni. Jeśli rzeczywiście TVN pokaże debatę to będzie bardzo dobry krok, potencjał 10 milionowej widowni z wczoraj słabo by było zmarnować.

Edit: widzę, że TVN potwierdziło, że debata również na głównym kanale. Dobre posunięcie.

10 milionów widzów? Nie ma szans. Debata w TVP1 była emitowana w niedzielnym prime time i to w dodatku w czasie "Rancza". 4-6 milionów widzów na obu antenach będzie bardzo dobrym wynikiem.

Biorąc pod uwagę, że będzie to już debata wtórna, pułap 3 - 3,5 mln widzów będzie ogromnym sukcesem.

jasne, że wyniku wczorajszego nie powtórzą, ale potencjał na dobry wynik jest

W Play już o awarię raczej martwić się nie będą.

Greg Haus pisze:Zachowanie tvn24 w kwestii udawania, że nie było debaty którą oglądało 10,5 miliona widzów i która może przesądzić o rozstrzygnięciu wyborów jest żenująca.

O jakim udawaniu piszesz? Przed chwilą nawet pokazywali sondaż "kto wygrał niedzielną debatę?".

Camilo pisze:Jeśli Duda chce wygrać wybory, to tej debaty być nie powinno.

Niech będzie jak najwięcej debat. Wczorajsza pokazał, że w prezydenturze jest coś wazniejszego niż wytykanie błędów ortograficznych. Obawiam się jednak jak zachowają się dziennikarze. Gawryluk z Ziemcem byli idealni. Nie wtrącali się, pilnowali czasu i kultury debaty. Już widzę Pochankę czy Olejnik nie komentujących wypowiedzi kandydatów. Zrobi się dyskusją międyz 5 osobami, zamiast 2 z 3 dziennikarzami.

matik pisze:

Greg Haus pisze:Zachowanie tvn24 w kwestii udawania, że nie było debaty którą oglądało 10,5 miliona widzów i która może przesądzić o rozstrzygnięciu wyborów jest żenująca.

O jakim udawaniu piszesz? Przed chwilą nawet pokazywali sondaż "kto wygrał niedzielną debatę?".

Np. dziś sledząc fakty po południu ani jeden reporter nie wspomniał o tym, że 'zajęty etat Dudy' czy jego poglądy w kwestionariuszu o rolnictwie czy gazach cieplarnianych wziął się z debaty. Temat przemilczeli jakby wziął się znikąd. Oburzyło to też część środowiska dziennikarskiego, czemu dali wraz między innymi w twittach.

Greg Haus pisze: Zrobi się dyskusją międyz 5 osobami, zamiast 2 z 3 dziennikarzami.

Ustalenia sztabów, że nie będzie wzajemnego przerywania, do końca nie sprawdziły się. Nad ścisłym limitem czasu, mierzonym z dokładnością co do sekundy, również bym się zastanowił. Im większy spontan tym lepiej dla widzów i trudniej dla kandydatów.

Greg Haus pisze:Wczorajsza pokazał, że w prezydenturze jest coś wazniejszego niż wytykanie błędów ortograficznych.

Akurat szlachetnych idei bym się tam jednak nie dopatrywał.

Camilo pisze:Jeśli Duda chce wygrać wybory, to tej debaty być nie powinno.

Można przegrać i trzy debaty, a i tak wygrać wybory prezydenckie. Przykład: wybory prezydenckie w USA w 2004 roku.

Przykłady z polskiego podwórka: Kaczyński - Tusk (2007), Kwaśniewski - Wałęsa (1995) czy kultowa już debata Nixon - Kennedy (1960) w USA.
Wysoka oglądalność świadczy prawdopodobnie o wielu niezdecydowanych - dla nich zatem debaty mogą być kluczowe. Wiem, że wielu moich znajomych na tej podstawie wyrobiło sobie wczoraj opinie. A Duda wie, że kolejna debata to kolejne ryzyko. Do pierwszej przygotowany był słabo. Ale jednak jest twardy. Daję mu cały czas nieznaczną przewagę w tych wyborach, choć nie jest to już tak pewne jak jeszcze 2 dni temu.

Camilo pisze:A Duda wie, że kolejna debata to kolejne ryzyko. Do pierwszej przygotowany był słabo. Ale jednak jest twardy. Daję mu cały czas nieznaczną przewagę w tych wyborach, choć nie jest to już tak pewne jak jeszcze 2 dni temu.

Ryzyko, ale i szansa. Trochę stracił na poprzedniej, ale jeśli się lepiej przygotuje i będzie agresywniejszy, to może wygrać drugą. Wydaje mi się, że stać go na to. Komorowski w większości zadawał pytania, na które Duda powinien być dobrze przygotowany. Temat SKOKów i i in vitro ciągnie się od jakiegoś czasu i można było się domyślić, że te pytania padną. Nie wiem dlaczego tak słabo to wyszło. Była to pierwsza prawdziwa debata w karierze Dudy i może zaważył stres, który - szczególnie na początku debaty - był bardzo widoczny.

Im większa presja, tym silniejszy stres. PR-owcy Dudy poszkapili tę debatę totalnie. Jeżeli składa obietnice na 250 mld, co najczęściej wysuwa się przeciwko niemu, to wypadałoby już jakiś czas temu posadzić ludzi ze zmysłem ekonomicznym, którzy mogliby choć pi razy dzwi określić na kilka sposobów gdzie tych pieniędzy szukać, by brzmiało to jakkolwiek wiarygodniej. Na temat prezesa i Macierewicza wymyśleć parę błyskotliwych odpowiedzi to żaden problem. Dać się zaskoczyć blokowaniem etatu na uczelni? Przecież pisał o tym "Newsweek". Nikt nawet prasówki nie zrobił. Nie przygotować się dobrze na temat SKOK-ów i in vitro? Toż to były pewniaki. Zasłaniać się JPII? Niestosowne w przypadku walki o ponad 50% i przekonywanie przekonanych. Po co odkopywać wątki historyczne, takie jak zbrodnia w Jedwabnem, jeśli większości ludzi to w ogóle nie interesuje (taka prawda), a już zwłaszcza przy wyborach prezydenckich? W ten sposób mowa o jakiejkolwiek walce o elektort Kukiza? I jaki problem w czasie przygotowań postawić przed facetem lustro, by nauczył się odpowiedniej gestykulacji i zrozumiał, że z uśmiechem non stop wygląda trochę jak błazen? To takie podstawowe uwagi, bo zmiażdżyć Komorowskiego na prawdę nie było trudno... A już na pewno nie po tym, co zaczął wyprawiać tydzień temu.

Camilo pisze: Po co odkopywać wątki historyczne, takie jak zbrodnia w Jedwabnem, jeśli większości ludzi to w ogóle nie interesuje (taka prawda)

Interesuje, nie interesuje, a to i tak jeden z ważniejszych faktów historycznych. Przypomnę, że w 2001 roku ówczesny Prezydent RP - Aleksander Kwaśniewski przeprosił za pogrom w Jedwabnem. A jakie obchody były 10 lat później? Żadne.

Dla mnie osobiście zachowanie prowadzących, z właściwie pani Gawryluk było stronnicze. Zadawała pytania ewidentnie pod Andrzeja Dudę. Zanim zadała pytanie zrobiła swoją analizę np. chociażby stwierdzenie, że mamy najgorsze stosunki z sąsiadami i wymienienie zasług Kwasniewskiego i Kaczyńskiego. To pytanie było nie fair wobec Komorowskiego.
Natomiast jeśli chodzi o debatę w TVN to PiS może liczyć na Pana Rymanowskiego, PO na panią Olejnik, a postawa pani Pochanke w mojej opinii będzie raczej nautralna.