Odpowiem tak - Ja z j. polskiego w szkole byłem kiepski. Nauka tegoż przedmiotu przychodziła mi z wielkim trudem. Za małe błędy językowe moja polonista nazywała mnie analfabetą, wręcz biła po łapach. Ona chyba dobrze wiedziała co mówi, prawda?Ontheotherside pisze: Zabawnym jest to, że zarzucasz Czesławowi analfabetyzm "bo nie umie się wysławiać i posiada ograniczony zasób słownictwa" a sam źle posługujesz się tym terminem![]()
Z perspektywy czasu, jaki upłynął stwierdzam, że moje błędy językowe są niczym w porównaniu do tych które popełnia ten gostek. Dlatego mam pełne prawo nazywać go analfabetą mając na myśli znaczenie tego słowa, które wyniosłem ze szkoły. Mówiąc prostym językiem - teraz ja jestem po tej drugiej stronie odwożę się teraz

Czy ktoś pamięta Brian’a Scott’a z RMF?
Słuchacze go lubili, ale dostał ultimatum – albo się nauczy mówić po polsku, albo wylatuje.
No i wyleciał…