Ale¿ my doskonale wiemy, co to obiektywnoœÌ, ale mo¿e jednak warto uwzglêdniÌ ten gust
Mimo i¿ jest ju¿ grubo po poranku, ja jeszcze dochodzê do siebie po dzisiejszym ranku, który wprawi³ mnie... w os³upienie, który wzbudzi³ we mnie podziw, ale troszkê te¿ wspó³czucie... Do rzeczy - zacznê od wspó³czucia - to nie ludzkie, ¿eby na takim zimnie, ubraÌ prezenterkê tak nie szczelnie i cienko - sadyœci

czeka³em tylko, kiedy Anita zacznie siê trz¹œÌ i dzwoniÌ z zimna zêbami albo rozp³acze siê z rozpaczy i bezsilnoœci, okazuje siê, ¿e to wytrzyma³a dziewczyna, bo nic takiego nie nast¹pi³o. Mam tylko nadziejê, ¿e siê nie rozchoruje po tym wypadzie nad morze.
Teraz podziw - warunki, w jakich przysz³o dziœ Anicie pracowaÌ, nale¿y nazwaÌ ekstremalnymi, ale czym¿e, jak¹¿ przeszkod¹ mog³yby byÌ one dla osoby, któr¹ pasjonuj¹ np. morderczo trudne i wyczerpuj¹ce rajdy terenowe, wspinaczki górskie

Ona przesz³a ju¿ szko³ê przetrwania, wiêc, to by³a dla niej pestka

Mimo iÂż pogoda psuÂła siĂŞ z kaÂżdÂą chwilÂą coraz bardziej, Anita robiÂła co do niej naleÂży, tak jak pisaliÂście, nie tracÂąc dobrego humoru. He, he... przynajmniej Tomasz Wasilewski nie byÂł osamotniony na ''wygnaniu''

no i nie chciaÂł licytowaĂŚ siĂŞ z AnitÂą o to, kto ma gorszÂą pogodĂŞ :evil2:
Funckyrella pisze:Damian KuraÂś i Maciej JabÂłoĂąski twierdzili, Âże zazdroszÂą Anicie pobytu w Sopocie

Taaaak... ciekawe, ile w tym byÂło szczeroÂści

:evil2: No moÂże, gdyby pogoda byÂła lepsza, to bym im uwierzyÂł

Byli odwaÂżni, bo Anity nie byÂło obok nich w studio, ale ona wrĂłci... :evil2:
Funckyrella pisze: rozbawiÂł mnie moment, w ktĂłrym nagle nad AnitÂą ,,wyrĂłsÂł'' parasol

A mnie powaliÂła jedna wpadka, kiedy byÂła rozmowa z Londynu z panem, ktĂłrego nazwiska nie pamiĂŞtam, a ktĂłrego Anita chyba nie sÂłyszaÂła, bo myÂślÂąc, Âże jej nie sÂłychaĂŚ, powiedziaÂła do kogoÂś z ekipy realizujÂącej poranek: ''powiedz mi jak skoĂączy''

:evil2:
Nie mogĂŞ odÂżaÂłowaĂŚ, Âże pogoda byÂła tak niesprzyjajÂąca, kto wie, jak by mĂłgÂł wyglÂądaĂŚ poranek z Sopotu, gdyby ÂświeciÂło sÂłoĂące, woda miaÂła 22 stopnie, a w powietrzu gorÂąco...

Tym razem dobrze siĂŞ staÂło, Âże program trwaÂł krĂłcej (tylko do 9-tej), mniej Anita wymarzÂła...
Szkoda jednak, ¿e program skoùczy³ siê tak ni st¹d ni zow¹d, zaraz po spotkaniu z ratownikami, bo Anita nie zd¹¿y³a siê po¿egnaÌ i nie wiemy, czy bêdzie w poniedzia³ek
