Marcinowi Mellerowi, prowadzący w TVN24 DMŚ, także skończyła się cierpliwość i... nie owija w bawełnę na swoim facebooku: "Po tym jak Hannie Gronkiewicz Waltz światła ku pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej skojarzyły się z hitlerowcami, najpierw zacząłem się zastanawiać czy ona taka durna czy taka podła, czy to już to dno kampanii poniżej którego nie można spaść. Doświadczenie me uczy, że można, kwestia czasu. Potem zamarzyło mi się obudzenie po drugiej turze wyborów prezydenckich, żeby przetrwać w hibernacji tę napieprzankę na fekalia. Ale kiedym się tylko rozmarzył, przypomniałem sobie, że jesienią wybory parlamentarne, więc przed nami całe upojne miesiące bryzgania szambem i markotna świadomość, że nijak tego nie można powstrzymać ani ograniczyć (tu następuje wulgaryzm)". Wpis polubiły dotąd 1 724 osoby - został zamieszczony jeszcze przed słynną już wypowiedzią, znanej m.in. z "Na Wspólnej", Bożeny Dykiel.
z tego co widze to wpis Mellera jest sprzed około 21 godzin a Bożena Dykiel była gościem "Świat się kręci" w Środę, także wpis był zamieszczony już po słynnej wypowiedzi.
Czyli jednak może warto coś sprawdzić zanim się napisze.
Oglądając wywiady Mellera w TVN24 i innych miejscach jakoś nie uważam go za konformistę (bo taką aluzję w jego kierunku wyczułem). Ale rzecz jasna - każdy ma prawo do własnej opinii.
Racja, lepiej sprawdzić. Cofnąłem się na profilu Marcina Mellera do 15 kwietnia o godz. 9. 16, a więc przed programem z Bożeną Dykiel i udostępnił tam zdjęcie - post z odpowiednim komentarzem: "Chyba nigdy nie było mi tak wstyd za prezydent mojego miasta (...) Wszystkim mieszkańcom Warszawy należą się od Hanny Gronkiewicz-Waltz przeprosiny". Jedna z osób skomentowała to nawet: "Nie chciałbym być niegrzeczny, ale czy takie "wrzuty" na fejsie nie spowodują kolejnego uszczuplenia załogi TVN? Taki żarcik". Gwoli ścisłości.