Jan miał debiut w "15nż" niezły, bo w trakcie programu były relacje z sejmowej komisji oświaty. Podczas doliczania się obecności na posiedzeniu, mikrofony wychwyciły coś takiego:
W chwili przerwy tak to skomentował: Emocje są duże, prace utkwiły w martwym punkcie właściwie, bo nie mogą się doliczyć, pis nie może się doliczyć swoich głosów, pojawiły się emocje, pojawił się przez moment, słyszałem to na ucho i obawiam się, że nasi widzowie też, wulgaryzmy - nie wiem dokładnie kto to mówił, ale to ze strony uczestników tej komisji, takie właśnie niedopuszczalne rzeczy miały miejsce. Przepraszamy za to z góry, nie bardzo mogliśmy reagować.
Uważni widzowie nie tylko wychwycili. Okazuje się że pan Bąkiewicz "niosący krużganek oświaty" to mały Miki przy takim słownictwie wybrańców narodu, w dodatku odpowiadających za młodzieży Rzeczpospolitej chowanie