Strona 21 z 28
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 14:47
autor: sybic
hiszpanka pisze:Do pracy w telewizji znajomość języka hiszpańskiego nie jest obowiązkowa, ale do przeprowadzania wywiadów z Carlosem Saura już tak.
Ja akurat oglądałem ten wywiad i wyobraź sobie, że odniosłem iż rozumie on co mówi do niego Kasia, wiec nie wiem w czym problem

Jeśli Kasia faktycznie słabo zna hiszpański, to tym bardziej jestem pełen uznania dla jej inteligencji i umiejętności radzenia sobie w trudnych, stresujących sytuacjach.
Podejrzewam nie było pod ręka kogoś, kto by biegle władał tym językiem. Padło wiec na Kasię. Początkującą reporterkę. Wywiad z Saurą, zapewne niespodziewany, był więc dla niej wielkim wyzwaniem. Jak na poziom jej wiedzy, domniemam, że bardzo niski (jeśli wierzyć Twoim opowieściom), poradziła sobie nadzwyczaj dobrze.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 14:56
autor: epsztajnek
sybic pisze: Padło wiec na Kasię. Początkującą reporterkę.
Sybic, wiszę tobie piwo za wprawienie mnie w znakomity humor na resztę dnia :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
P.S Zajrzyj na pierwszą stronę tego wątku, jeśli nie pamiętasz, kiedy Katarzyna po raz pierwszy pojawiła się z mikrofonem przed kamerą .
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 16:08
autor: Fabian
Przypomnę moje słowa sprzed kilku miesięcy:
Fabian pisze:[...]pozwolę sobie zwrócić uwagę na sobotnią wpadkę Kasi, która zaraz po deklaracji, że jest iberystką z wykształcenia stanowczo odmówiła powiedzenia "cztery minuty po godzinie ósmej" po hiszpańsku, takie coś zawsze wygląda niezręcznie. Dla przykładu wspomnę, że w ub. roku "Agusia-san Cegielska" się nie zastanawiała i po sekundzie od prośby mówiła płynnie po japońsku.
Czułem, że coś jest na rzeczy - przy całej mojej sympatii dla Kasi.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 16:40
autor: sybic
epsztajnek pisze:sybic pisze: Padło wiec na Kasię. Początkującą reporterkę.
Sybic, wiszę tobie piwo za wprawienie mnie w znakomity humor na resztę dnia :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
P.S Zajrzyj na pierwszą stronę tego wątku, jeśli nie pamiętasz, kiedy Katarzyna po raz pierwszy pojawiła się z mikrofonem przed kamerą .
Przecież termin początkujący jest trudny do określenia. Może to być rok, dwa... na pewno początkującą nie jest Pochankę. Ja Kasie cały czas odbieram jako początkującą, może dlatego, że tak rzadko pojawia się na ekranie?
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 16:42
autor: sybic
Fabian pisze:Przypomnę moje słowa sprzed kilku miesięcy:
Fabian pisze:[...]pozwolę sobie zwrócić uwagę na sobotnią wpadkę Kasi, która zaraz po deklaracji, że jest iberystką z wykształcenia stanowczo odmówiła powiedzenia "cztery minuty po godzinie ósmej" po hiszpańsku, takie coś zawsze wygląda niezręcznie. Dla przykładu wspomnę, że w ub. roku "Agusia-san Cegielska" się nie zastanawiała i po sekundzie od prośby mówiła płynnie po japońsku.
Czułem, że coś jest na rzeczy - przy całej mojej sympatii dla Kasi.
Szkopuł w tym, że Agnieszka Cegielska nie zna japońskiego, zna tylko klika przydatnych zwrotów. Kasia zaś, może się pochwalić dyplomem wyższej uczelni w zakresie filologii, domniemywam iberystyki.
Gratuluje umiejętności oceny wykształcenia.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 16:48
autor: hiszpanka
Zupełnie nie rozumiem poprzedniej wypowiedzi: co z tego, że Kaśka może pochwalić się takim dyplomem, skoro w żaden sposób nie odzwierciedla on jej rzeczywistej wiedzy?!?!?!
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 16:50
autor: Fabian
Brałem pod uwagę mój pośpiech lub nawet bezzasadność podawania przykładu Agnieszki, przyznaję. Ale nie wiem też czy japoński Agi ogranicza się jedynie do wyuczonych rozmówek czy jednak prezentuje ona w tym zakresie coś więcej. Trochę czasu tam spędziła.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:02
autor: sybic
hiszpanka pisze:Zupełnie nie rozumiem poprzedniej wypowiedzi: co z tego, że Kaśka może pochwalić się takim dyplomem, skoro w żaden sposób nie odzwierciedla on jej rzeczywistej wiedzy?!?!?!
Sądzisz, że rozdają dyplomy tak za darmo?
Wybacz, ale jeśli studiowałyście na tej samej uczelni, to twój dyplom też jest nic warty.
Wynika to z prostej logiki. Jeśli Kasia nic nie umie, a ma dyplom, to oznaczać tylko może, że to kiepska uczelnia. Rozdaje dyplomy po prostu.
Ustalmy fakty. Wg Ciebie Kasia słabo zna hiszpański, jednak dyplom wyższej uczelni posiada.
Na jakiej uczelni studiowałyście?
Bo wiesz... może to być wskazówką dla forumowiczów jaką uczelnie wybrać, jeśli ktoś np. chce zdobyć dyplom specjalnie się przy tym nie siląc
Lub inaczej - jaką uczelnie omijać, jeśli ktoś pragnie pogłębić swoją wiedze.
Na razie fakty są takie, że studiowałyście razem. Obie posiadacie dyplomy. Ty twierdzisz, że Kasia nic nie umie, a sądząc z poprzednich Twoich wypowiedzi jesteś autorytetem w dziedzinie iberystyki. Może ktoś w to wierzy, ale ja nie. Nie przekonałaś mnie.
Może pochwal się swoimi osiągnięciami. Może naukowymi?
Jesteś jakimś tłumaczem?
Symultanicznym?
Aha,
Nie wiesz jaką ocenę ma Kasia na dyplomie?
Tylko nie pisz, że nie wiesz...
Ja np. znam oceny moich kolegów/kolezanek
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:07
autor: sybic
Fabian pisze:Brałem pod uwagę mój pośpiech lub nawet bezzasadność podawania przykładu Agnieszki, przyznaję. Ale nie wiem też czy japoński Agi ogranicza się jedynie do wyuczonych rozmówek czy jednak prezentuje ona w tym zakresie coś więcej. Trochę czasu tam spędziła.
Pewnie zna na poziomie umożliwiającym jako takie porozumiewanie się.
Ale dochodzimy do sedna. Czy ważny jest dyplom?
I jaką wartość przedstawia dla nas ten papierek, lub czy ma jakaś wartość w ogóle?
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:10
autor: hiszpanka
Czy nie znałaś Sybil studentów, którzy choć najgorsi na roku, i zupełnie nieprzykładający się do nauki, ostatecznie ukończyli studia?
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:11
autor: hiszpanka
Nie, Sybic, nie znam oceny Kaśki, który widnieje na jej dyplomie.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:16
autor: queen ana
A wiesz jakie pije piwo?
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:17
autor: Fabian
sybic pisze:Ale dochodzimy do sedna. Czy ważny jest dyplom?
I jaką wartość przedstawia dla nas ten papierek, lub czy ma jakaś wartość w ogóle?
Wcześniej natomiast:
sybic pisze:Kasia zaś, może się pochwalić dyplomem wyższej uczelni w zakresie filologii, domniemywam iberystyki.
Gratuluje umiejętności oceny wykształcenia.
Winszuję konsekwencji w argumentowaniu.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:22
autor: sybic
hiszpanka pisze:Czy nie znałaś Sybil studentów, którzy choć najgorsi na roku, i zupełnie nieprzykładający się do nauki, ostatecznie ukończyli studia?
Różnych studentów znam. Dobrych i złych. Jednak wszyscy którzy studia ukończyli reprezentują jakiś określony poziom wiedzy, wcześniej ustalony. Dyplom = wiedza, nawet jeśli widnieje tam 3.0
A wiec tak - na jednej szali mam dyplom, który jest uwieńczeniem wielu zdanych egzaminów poświadczonych przez profesorów. Na drugiej szali mam Twoje słowa, o tym że ten dyplom jest nic nie warty. Słowa osoby, która nawet nie zna oceny na dyplomie Kasi i która jeszcze nie zdradziła na jakiej to uczelni studiowała. Słowa postaci anonimowej, która swój debiut zaczeła od tego tematu.
Wybacz, ale ja wierze w dyplom. W to, że za tym papierkiem kryje się jakaś wiedza. Musze w to wierzyć, bo jeśli bym nie wierzył to podważył bym sens naszej edukacji, a tego czynić nie zamierzam.
Ale nie rezygnuj, bo może ktoś ci uwierzy, zwłaszcza ten, który uwierzyć chcę. Tak więc możesz próbować dalej

Tylko nie powtarzaj się, tylko wyciągnij jakieś poważniejsze argumenty.
Re: Katarzyna Kozłowska
: wtorek 29 gru 2009, 17:24
autor: hiszpanka
Piwo? Niestety nie. Kasia nie uczestniczyła nigdy (jeśli mnie pamięć nie zawodzi) w grupowych spotkaniach. Raczej utrzymywała dystans między sobą a resztą grupy. Nie chcę przez to jednak powiedzieć, że chodziła z nosem zadartym wysoko do góry. Po prostu była mało towarzyska.