Ja się często zastanawiam, czy on celowo kreuje wokół siebie taki wizerunek skromnego, zakręconego faceta, czy on rzeczywiście taki jest.
Poza tą czekoladą z tego śmiesznego worka, pamiętam też sytuację (także w "Dniu po dniu"), gdy prowadzący pytał, go jakim jeździ samochodem. Była wówczas mowa o osiągach i chyba przy okazji oponach zimowych. A on wtedy powiedział, że swój samochód to tylko po kolorze poznaje i nie wie jaki ma silnik.
Za czasów TOK FM jeszcze fajniejsze rzeczy opowiadał.
