Ja tez nam parę osób i zdania są odmienne. Ale nie w tym rzecz, chodzi o to, że ów zwycięzca nie powinien tej nagrody w ogóle dostać!
A dlaczego?
Ano dlatego, że jest po szkole muzycznej i to chyba wyższej. Jego umiejętności nie są wynikiem talentu, a pracy. To co pokazał to jego zawód wyuczony.
Czy Jeśli Rafał Blechacz pięknie odegrał by Walca cis-moll op. 64 to też wszyscy pialiby z zachwytu
i chórem okrzyknęli by <<on ma talent>>?
Ano ma, dlatego został Muzykiem i co w tym dziwnego?
Podobnie jest Marcinem.
Co innego gdyby robił coś innego...
W TVP taki program kiedyś był - "Wielka Gra" się nazywał. Występowali tam zawodnicy o dużej wiedzy, jednak warunkiem było to, że musieli to być amatorzy, pasjonaci.
Bo jaki sens byłby w fakcie, jakby jakiś profesor uczelni wykazał się niesamowitą wiedzą z dziedziny historii, kiedy na co dzień wykłada na owej uczelni historię właśnie?
Dlatego talent Marcina w ogóle mną nie zatrzasnął, gdy dowiedziałem się, że on po prostu jest Muzykiem. Muzyk powinien grać, wszak tego się uczył. Miałem okazję uczestniczyć w koncertach dyplomantów szkół muzycznych. (koncert to coś w rodzaju obrony pracy, uwieńczenie ich wieloletniej nauki) i powiem, że niektóre kawałki kasowały tego całego Wyrostka.
Zupełnie inaczej odbiera się gospodynię, która przez większość swojego życia spędziła w domu i która wychodzi na scenę i śpiewa tak, że można tylko powiedzieć <<kurcze, ona ma talent>>.
Zupełnie inaczej słucha się Anny Teliczan jeśli o niej wiemy, że o śpiewaniu wie tylko tyle, że śpiewa się przeponą i że jej znajomi pytają ja 'Aniu, to ty śpiewasz?'
To takich postaciach zwykło się mówić <<ona ma talent>> i że ten diament trzeba tylko oszlifować.
Zupełnie inaczej słucha się Anny Gogoli, kiedy wiemy iż pracuje ona w klepie metalowym i że o śpiewaniu to ona nie ma pojęcia i że chciałaby aby ktoś się nią profesjonalnie zajął. Widzowie TVN nie dali jej szansy niestety szansy. Woleli wybrać Muzyka, który... co zrobił?
Zagrał na akordeonie. Phi... też mi sztuka... skoro 15 lat uczył się grać, to normalne że grał będzie.
Dziwne gdyby nie grał...
Wg mnie program powinien szukać talentów odkrywać go w tych, którzy go w sobie nie dostrzegli.
Głównym przesłaniem winna być zasada profesjonalistom wstęp wzbroniony!
Nie wiem, czym na co dzień zajmuje się Marcin Wyrostek. Z tego co wiem wykłada na uczelni muzycznej.
Zarabia więc na chleb jako Muzyk.
Profesor uczelni zgarnia główną nagrodę Mam talent z dziedziny Muzyki.
No to jest już SKANDAL!
A poprzednią edycję wygrało jakich dwóch gości co uprawiali gimnastyką. Powiem wam, że oglądając olimpiadę lepszych zawodników widzę

Dla nich największym wyzwaniem jest zdobycie medalu olipijskiego.
Dla Wyrostka wyzwaniem powinno więc być nagranie swojej płyty. Przekazanie talentu innym. Facet ma solidne wykształcenie muzyczne. Czy jest już tak źle, że musi skamleć do programu i zgarniać główną wygraną gasząc talent u innych młodych uczestników, amatorów?
Nie zdziwiłbym się jeśli w następnej edycji zobaczę Rafała Blechacza - znakomity talent muzyczny!
Krzysztofa Pendereckiego - znakomitego kompozytora!
Antonio Vivaldiego... tfu, on już nie żyje

Cezarego Pazurę - niesamowity talent aktorski!
Justynę Pochankę - znakomitą dziennikarkę?
Mówiąc dosadniej - Wyrostek nic nie pokazał. Pokazał coś, coś pokazać musiał, wszak z pieniędzy podatników finansowana była jego wieloletnia nauka. Niech by spróbował nie zagrać

Jego wygrana to jakaś pomyłka. Jestem zdegustowany.
Ktoś tu jest oszustem...