Re: Joanna Kryńska
: piątek 15 lut 2008, 09:52
No nie będzie lekko :spiewa: Dlatego lepiej Joasi nie drażnić jakimiś dłuższymi nieobecnościami,no może od czasu do czasu może przymknąć oczko na pewne sprawy :racja:kamilo pisze:A jak ja Jej się później usprawiedliwię
Teraz to jeszcze mam bogatą listę wymówek jednak z czasem je wytrzaskam i co wtedy będzie?
Nie ważne o której godzinie,ważne ,że przypomniałeśDobrze, że w ostatniej chwili sobie i o Niej przypomniałem - lepiej późno niż wcale

No absolutnie nie powinniśmy kręcić nosem :nie:Właściwie to do wtorku musiałem wyzdrowieć, ale już nie będę wybrzydzał, bo następnym razem się nie pojawi wcale

Och liczę na to :rydzyk:Dla Joasi zawsze znajdę siłę Jakby co to wezmę pod uwagę, że zgłaszałeś się pierwszy

A wiesz,że miałem podobny pomysłChciałem wrzucić prawdziwe serce ze stronki transplantologicznej, ale jeszcze się bałem, że by zemdlała

Też się znajdzie-pewnieTo tylko do Niki czy dla mnie też się jakieś dzięki znajdzie?

Ojej no to ja juz nie wiemNo tak nie do końca
Ale też nie to o czym myślicie


No czasem trzeba kombinować żeby nie utonąć już dokumentnie w tej retoryceChciałem napisać, że teraz jest Wielki Post, ale jeszcze Joasia by to rozszyfrowała na jakiś swój sposób

Bardzo krnąbrneAch te niesforne włoski

Nie wolno wątpić w Joasi działanie uodparniające :grozi: Dlatego dobrze by było gdybys się zreflektowal jakoś :rozglada:Jakbyś powiedział, że to przez Joasię, bo to skakanie do kawy - o którym mowa była kilka dni temu - ćwiczyłeś na jakimś bajorku to by Ci pomogła
Co prawda nie wiem dokładnie o co tam chodziło ale nawet nie chciałbym wiedzieć :nie: :rozglada:Już ja się domyślam, jakie wówczas w Jej głowie kłębiły się myśli nt. tych uroczych panów, ale nie będę ich przywoływał
Rzeczywiście baaardzo lubie ten 'topik'epsztajnek pisze:Joasia nie założyła dziś czerwonej marynarki , ale za to - zamiast zwykłej podkoszulki - fajny "topik" Włosy rzeczywiście się dziś trochę "schowały"

Joasia czeka na państwa sygnały :spiewa: Więc możnaby to zasygnalizowaćCiekawe, jak by zareagowała na opowieść o pewnym panu , który też nie znalazł sobie niewiasty, a pierwszą rzeczą , którą robi po przyjściu z pracy , to odtworzenie "PzP",
