Strona 467 z 563

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: piątek 08 maja 2009, 22:19
autor: epsztajnek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 26 maja 2009, 00:43
autor: maxxx
Szkoda, że Anity nie możemy już oglądać w M24. Nie wiem komu tam przeszkadzała. :ech:

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 26 maja 2009, 15:47
autor: Robert026
maxxx pisze:Szkoda, że Anity nie możemy już oglądać w M24. Nie wiem komu tam przeszkadzała. :ech:

Nie tylko ją odsuneli od M24, również Piotra Marciniaka i Beatę Tadle.

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 26 maja 2009, 21:21
autor: skorupa2006
Ogólnie mówiąc - każda zmiana w TVN24 to zmiana na gorsze!!
Teraz mamy Poranek zza stołu, bez Anity (pamiętacie jeszcze jak Jarek skakał po balkonikach albo Anita rozmawiała z Jackiem P.?).
Tadla, Marciniak, Anita - Magazyn24Godziny jest bez nich pusty. Nie mówię już o tandetnej grafice programu i nudnym kadrowaniem (kiedyś od czasu do czasu kadrowano z kamery na szynie od tyłu, był widok na MBC - ładne zakończenie).
Szkło kontaktowe - grafika daremna.
Dzień po Dniu - więcej reklam niż programu.

Można tak długo wymieniać :/

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: poniedziałek 15 cze 2009, 17:54
autor: piotrek888
Wczorajsza gala i Anita w nowym kolorze

Obrazek
Obrazek

plejada.pl

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: poniedziałek 15 cze 2009, 18:26
autor: TVN24maniak
W piątek Anita była gospodynią "24 godzin".

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: poniedziałek 15 cze 2009, 21:40
autor: epsztajnek
Uczesanie - bomba :brawa: ciekawe , czy tylko na galę, czy na dłużej :mhm:

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 16 cze 2009, 11:29
autor: Jacek-t
epsztajnek pisze:Uczesanie - bomba :brawa: ciekawe , czy tylko na galę, czy na dłużej :mhm:
Wygląda na to, że tylko na galę:

ObrazekObrazek

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 16 cze 2009, 11:36
autor: epsztajnek
Szkoda :( , może jeszcze się skusi .

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 16 cze 2009, 17:23
autor: Nika
Coś do poczytania. Tym razem artykuł w Twoim Stylu o wspólnej pracy Anity z Grzegorzem Kajdanowiczem. Ciekawa lekturka, polecam! :D
W duecie prowadzą weekendowe wydanie Faktów. – Pierwsza! – woła Anita. Kładzie się wygodnie na sofie i wkłada pod głowę pluszowego buldoga. Grzegorz wie, że kto przegra wyścig, idzie po batonik. Sofa stoi w pokoju redakcyjnym, w którym urzędują dziś oboje. Jest sobota, za kilka godzin poprowadzą Fakty. Krótka drzemka jest lepsza niż kawa. – A że upodabniamy się do siebie, mamy na nią ochotę o tej samej porze – śmieje się Anita. – W kryzysowych momentach najbardziej pomagają buldog plus kanapa. Niestety, jest jedna. Więc kto pierwszy, ten lepszy. To jedyny wyścig, w którym biorą udział. Poza tym są zgodni. Praca w weekend kojarzy im się z miłymi rytuałami. – O dziesiątej jest kolegium redakcyjne, potem idziemy do pokoju. Kładziemy z Grześkiem nogi na biurkach i czytamy gazety – opowiada Anita. – Czujemy się ze sobą komfortowo, nawet gdy nie rozmawiamy.

O 12.30 pada hasło: lancz. Mają w okolicy ulubioną włoską restaurację. Zamawiają pizzę, jedzą na pół. – Wracając do redakcji, kupujemy baton i też równo go dzielimy – śmieją się.

Nie przypadkiem połączono ich więc w parę prowadzących. – Między nami jest chemia, którą się wyczuwa – przyznaje Anita. Lato 2007 roku. – "Z kim chciałbyś prowadzić główne wydanie Faktów? – pyta Kamil Durczok Kajdanowicza. – Jeżeli już, to z Werner – odpowiada po namyśle. – Tak myślałem, obserwuję was" – mówi Durczok. To samo pytanie zadaje potem Anicie: "Fakty? Tylko z Grzegorzem", szybko decyduje. Przygotowując wieczorne wydanie, śledzą wiadomości na dwóch telewizorach. To samo ich rozśmiesza, to samo denerwuje. Mają nawet podobne poczucie obciachu.
– Jeszcze się nie zdarzyło, żeby Anita coś skrytykowała, a ja powiedziałbym: super! – mówi Grzegorz. Kiedy usłyszą żenującą wypowiedź polityka albo gwiazdy, wymieniają znaczące spojrzenie. Wystarczy. – Żadnych zbędnych słów! – kwituje Werner. Fakt, nie są gadatliwi. Może dlatego on dopiero niedawno przyznał, że pamięta ją jeszcze z czasów filmu? Jest rok 1995. Grzegorz, początkujący dziennikarz Teleexpressu, jedzie do Łodzi na plan nowego filmu Władysława Pasikowskiego Słodko-gorzki. Anita gra razem z Bogusławem Lindą. – Akurat była scena w klubie nocnym – wspomina Kajdanowicz. – Nagle zobaczyłem niewiarygodnie wysoką, bardzo atrakcyjną dziewczynę. Nie zamieniliśmy wtedy słowa. Mija sześć lat. Grzegorz jest reporterem Faktów w TVN.

W bufecie telewizyjnym natyka się na Anitę. – Wzrost, uroda, łatwo ją rozpoznać. Tylko co ona tutaj robi? – pomyślałem. Po kilku tygodniach zobaczyłem, jak prowadzi serwis w TVN24. Anita wkrótce zostaje reporterką Faktów. Zaczynają współpracować. – Byłam nic niewiedzącą początkującą dziennikarką – wspomina Werner. – W końcu 23 lata to niewiele jak na poważną pracę w telewizji informacyjnej. Grzegorz ma kilka lat więcej i o tyle większe doświadczenie. Ona dobrze to wie: oglądała go na ekranie. Z szacunkiem. Anita: – Redakcję Faktów tworzyli faceci, mocne osobowości. Budzili strach, ale ja nie miałam nic do stracenia, więc pytałam: od czego zacząć materiał? – Zaimponowała, bo potrafiła przyznać: nie wiem – wspomina Grzegorz. – Ale była też pewna siebie, odważna. Polubiliśmy ją, a Anita szybko udowodniła, że jest urodzoną dziennikarką. Jej rekord? 36 godzin pracy bez przerwy. Grzegorz podobnie. Kilkanaście godzin dziennie to była norma. – Po wyjściu z pracy jeszcze siedzi w internecie, chce być dobrze przygotowany – mówi Anita. – Ale nie jest pracoholikiem, wie, że rodzina jest najważniejsza. Tutaj też się zgadzamy.

"Co jest?", pyta Werner. Redakcja Faktów, rok temu. Grzegorz markotny, nieobecny: "Młodszy syn w szpitalu", mówi. Siedzą w milczeniu. Anita nie drąży tematu, pyta tylko: kawy? Pamięta, ile mu trzeba cukru, mleka. Grzegorz z pracy pojedzie do syna. Śpi przy nim w szpitalu, a rano punktualnie zjawia się na dyżurze. Anita już siedzi za biurkiem. – Jeśli u któregoś z nas dzieje się coś ważnego, trudnego, drugie od razu bierze na siebie większą odpowiedzialność – opowiada Anita – Przed śmiercią moja mama ciężko chorowała. Grześ wiedział, że przeżywam trudne chwile. Trochę mnie odciążał, co dawało poczucie bezpieczeństwa...

Przyznają: sporo o sobie wiemy. Są na bieżąco: dom, związki, codzienność. Anita poznała rodzinę Grześka, on jej narzeczonego. Nie dziwi się, że z imprez Kajdan wychodzi pierwszy. Spieszy się do żony i synów. Dziennikarz przyznaje: jego Karolinę i Anitę łączy kilka cech. Obie mają silny charakter, są niezależne, samodzielne. – Cenię takie kobiety – mówi. – Nie lubię infantylnych, zbyt słodkich. I jeszcze coś: moja żona jest ode mnie wyższa... Tak jak Anita. Czy Karolina bywa o Werner zazdrosna? Nigdy, jeśli już, to o czas, który Grzegorz poświęca pracy. Kiedyś postawiła ultimatum: "Co drugi weekend spędzasz z rodziną". Zanim Kajdanowicz zaczął prowadzić Fakty w duecie z Werner, pracował w każdą sobotę i niedzielę. Trochę się zżymał, ale żony posłuchał. Raz przywitał go w drzwiach młodszy syn Kajetan: "Gdzie byłeś, tato? – zapytał. – W pracy, synku.– Widziałem, siedziałeś z jakąś paniusią i coś mówiliście". – Opowiedziałem Anicie tę anegdotę – mówi Kajdan.

– Często ją raczę historyjkami z życia Kajetana i Karola. Powtarzam, że wychowywanie dzieci to najfajniejsze doświadczenie życiowe. Ale nie pytam, czy i kiedy sama zamierza zostać mamą. Nie wcinam się w jej życie. Jest granica, której się nie przekracza. Może dlatego, że bardzo jej przestrzegają, jeszcze nigdy się nie pokłócili? – Spieramy się tylko o sprawy merytoryczne – twierdzą.

Więc jak nazwać ich relację? Grzegorz: – Przyjaźnią, bo zawsze możemy na siebie liczyć. No i mamy do siebie niemal bezgraniczne zaufanie. Nawet w sprawach garderoby... Rok temu. Na Śląsku szaleje trąba powietrzna. W Faktach zapada decyzja: Anita zostaje w studiu, Grzesiek jedzie relacjonować w teren. – "W garniturze? Na tle wywróconych drzew i domów bez dachu?", woła Anita. Na spakowanie walizki nie ma czasu. Wpadają do centrum handlowego. Rozdzielają się: ty marynarki, ja spodnie. – Skompletowaliśmy prosty uniform w kolorze khaki. Szybko pobiegłam do drogerii kupić puder, żeby Grześkowi w kamerze nie świeciła się twarz. Całe zakupy trwały kwadrans. I w ten sposób wyprawiłam go w teren – śmieje się Anita. Kiedy dzień jest spokojniejszy, lubią sobie prawić drobne złośliwości. – Ostatnio Grześ mi dogryza, że za dużo wydałam na koszule, w których prowadzę program. "To jest ta z tych drogich?", dopytuje. – Bo uważam, że 300 zł to przesada – mówi Grzegorz. – Zgadzam się z nim, ale tak trudno było mi się oprzeć. Więc odpowiadam, że ignoruję jego złośliwe uwagi... – uzupełnia Anita.
źródło

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 16 cze 2009, 19:26
autor: skorupa2006
Świetny tekst! Widać na antenie, że dobrze się im razem pracuje. :D
Szkoda że tylko 4 dni w miesiącu. ;(

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: wtorek 16 cze 2009, 21:36
autor: ~
Fajny artykuł. Efekty tego wszystkiego widać na wizji. :)

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: czwartek 18 cze 2009, 15:25
autor: marcin_25
o Boże, serce przestało mi na moment bić, boska, im starsza tym piękniejsza, w tej fryzurze przypomina mi Charlize Theron, oczywiście Anitka jest dużo ładniejsza, zazdroszczę każdemu kto ma z nią kontakt osobisty
wywiad również jest wspaniały, wyobraziłem sobie Anitkę z pluszowym buldogiem, ciekawie to musiało wyglądać
jeśli macie więcej takich fotek, filmików i wywiadów to zachęcam do umieszczania na forum
pozdrawiam wszystkich

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: sobota 20 cze 2009, 14:26
autor: piotrek888

Re: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

: sobota 27 cze 2009, 13:27
autor: skorupa2006
Anita w FpF, Kajdanowicz w Faktach.
Ciekawe dlaczego Durczok nie pozwoli Anicie prowadzić Faktów samej? Ciągle mam wrażenie że jest niedoceniana. :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek