michal_borkowski pisze:Z cyklu "Jak donoszą portale": Nowy właściciel TVN specjalizuje się w lifestyle'u, i to w pierwszej kolejności kanały tematyczne zostaną zarzucone treściami produkowanymi w innych krajach - ocenia w rozmowie z Super Expressem były prezes TVP Andrzej Urbański. Dodaje, że redakcje programów politycznych także nie powinny czuć się pewnie. Jego zdaniem z czasem może zniknąć całe TVN24. To jest możliwe. Nowy nabywca nie ma żadnego doświadczenia w kanałach informacyjnych - wyjaśnia Urbański. Podobnego zdania jest medioznawca prof. Wiesław Godzic. Do tej pory nowy właściciel TVN nie miał kanałów informacyjnych i nie angażował się w politykę, co jest słuszną strategią. W show biznesie chodzi o to, aby zarówno liberał, jak i konserwatysta nas oglądali - komentuje w tabloidzie. Kanał informacyjny TVN bez wątpienia będzie musiał zmienić swój charakter, zrezygnować z politycznych michałków czy drwin.
Czy rzeczywiście TVN24 czeka niezbyt świetlana przyszłość pod rządami nowego udziałowca i czy z tym jest związane m.in. ostatnie odejście Igora Sokołowskiego?
Nie chciałbym, aby znikło TVN24 .
TVN24 to najlepsza polska telewizja informacyjna (moim zdaniem ) . Mają tam bardzo fajne programy takie jak np. Tak Jest, Szkło Kontaktowe, Ciąg Dalszy Nastąpił
Akurat odejście Igora Sokołowskiego z nowym właścicielem specjalnie wiele nie ma wspólnego. To dwie niezależne od siebie sprawy.
A mówienie, że TVN24 (czyli jeden z rentowniejszych kanałów w TVN-ie) może zniknąć, bo nowy właściciel nie specjalizuje się kanałach informacyjnych jest dla mnie absurdalne. Jeśli się na czymś nie zna, to się za to nie bierze.
@michal_borkowski, o dalszych transferach spekulowało się od dawna. Nie wiązałbym odejścia Sokołowskiego z ostatnimi wydarzeniami. Nie wierzę w to że zrezygnował z pracy w TVN24 nie mając nic uzgodnionego z nowym pracodawcą, a umowy negocjuje się przez jakiś czas. Trudno powiedzieć nawet czyja była to inicjatywa, czy I.Sokołowskiego czy tej firmy.
Domyślam się, że miał zapewnioną pracę, nikt nie odszedłby w ciemno, a atmosfera mogła się psuć już dawno, a nie wtedy kiedy o aferze z mobbingiem dowiedzieli się widzowie...
Mówiąc o odejściu Sokołowskiego, należy pamiętać, że razem z Tomaszem Sandakiem - obecnym szefem TAI, pracował w TVN Warszawa.
Co do spekulacji jakoby TVN24 miała czekać rewolucja, to Urbański i Godzic raczej chcieli zabłysnąć. W USA liczą się przede wszystkim CNN i FOX News, więc mówienie o docieraniu jednocześnie do liberała i konserwatysty jest jakimś żartem. Poza tym stacja jako wisienka na torcie TVN-u na pewno była oddzielnie omawiana podczas negocjacji nad sprzedażą i jakiekolwiek ruszenie takich programów jak "Szkło kontaktowe" spotkałoby się z niewyobrażalną dezaprobatą widzów i przeczyłoby zapowiadanym ewolucjom zamiast rewolucji.
No tak, ale Sandacz - jak o nim złośliwie piszą na forach - jest już dość długo w TAI. Sokołowski miał więc okazję by odejść już wcześniej. Na coś więc czekał. Pytanie - na co? I dlaczego odszedł teraz?
Na pewno nikt nie odchodzi z firmy, w której jest dobrze, by pójść w niepewne. Zwłaszcza, że za chwilę zmienia się kierownictwo w TVP i Sandacz może wylecieć. Z drugiej strony warto dodać, że nie licząc Państwa Cholewińskich, dopiero w tym roku zaczęły tam przybywać nowe twarze: Wielowieyska, Śliwowska, Steckiewicz, teraz on... Wygląda jakby od stycznia budżet zwiększyli. A nie wiemy jeszcze, czym Sokołowski się zajmie. Może akurat dostał dużo lepszą propozycję?
Niektórzy przypuszczają, że poranne pasmo - wcale jednak nie musi tak być. Równie dobrze przyczyny mogły mieć solidne podstawy finansowe. Posada w TVP jest bardzo niepewna z uwagi na zawirowania tzw. polityczne - na co zwraca także wielu użytkowników forów o mediach.
Śmiem wątpić w to poranne pasmo - we "Wstajesz i wiesz" ciągle podkreślał, że woli jednak pracę w późniejszych godzinach.
Układ polityczny w kraju nie zmienił się od lat, więc w TVP rewolucji o 180 stopni raczej nie będzie. Zresztą Sandacz owszem wyrzucił paru prezenterów z Info, ale generalnie przez lata władze się zmieniały często a prezenterzy trwali - i to wielu jeszcze od czasów TVP3. Niestabilnie to jest tam przede wszystkim na górze. Szeregowych pracowników - a w takich kategoriach ich musimy rozważać - nie dotyka to wbrew pozorom dużo częściej niż w prywatnych firmach.
Musiałbym prześledzić kto i za jakiego Dyr odszedł - a takiej wiedzy niestety nie posiadam. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że obecny układ polityczny rządzi od 2007 roku, a więc kawał czasu - także dla Telewizji Publicznej. Co do programów, w jakich Igor mógłby się pojawić (jeśli chcemy pogdybać), to wachlarz jest szeroki: od popołudniowego pasma, "Z godziny na godzinę" (ale to chyba mało rozwojowe, biorąc pod uwagę to, co robił w TVN24), aż do "Minęła 20" (jeśli został doceniony po pamiętnej Debacie trzech tv). "Panorama dnia" mogłaby być z kolei poważniejszym testem do prowadzenia flagowych serwisów TVP jak "Wiadomości" czy "Teleexpress".
Układ polityczny jest od 2007, ale już w tym roku może się on zmienić. Wynik wyborów parlamentarnych trudno obecnie przewidzieć i myślę, że mogą zadecydować wydarzenia które będą miały miejsce krótko przed wyborami. Zdolność kolalicyjna obecnej głównej partii opozycyjnej to odrębna kwestia, ale wykluczyć zmiany władzy nie można. Nie jest też tajemnicą, że w niektórych środowiskach 3 litery "TVN" powodują otwieranie się noża w kieszeni i komuś mogą zamarzyć się "czystki". Prezenter to też nie jest szeregowy pracownik, szczególnie znany. A, że politycy mają w zwyczają mocno ingerować w media, to mieliśmy wiele przykładów.
Pamiętacie "Dziennik Telewizyjny" Jacka Fedorowicza?
Dokładnie urzędowanie obecnego zarządu TVP musi się skończyć najpóźniej 30 czerwca br., kiedy to właśnie najpóźniej musi być zwołane walne zgromadzenie rad nadzorczych Polskiego Radia i TVP.