J. Kaczyński na wałach p. powodziowych
: niedziela 06 cze 2010, 23:51
Robiąc kampanię wyborczą na terenach powodziowych, J. Kaczyński użył sformułowania, że " ...chłopcy bawią się zapałkami, już tak się bawili i tragicznie się to skończyło ". Rozumiem, że była to aluzja do tragedii pod Smoleńskiem. Jeśli tak, to nasuwa się pytanie, czy przypadkiem on sam nie był tym "chłopcem z zapałkami"? Jakoś dziwnie p. J. Kaczyński unika bezpośredniej odpowiedzi na pytanie o czym rozmawiał z P_rezydentem na kilkanaście minut przed katastrofą. Czy ta rozmowa n ie była przypadkiem " zabawą zapałkami"?
Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić, czy przez nowelizację budżetu przybędzie w nim środków na pomoc dla powodzian. Czy herbata robi się słodsza od samego mieszania?
Poseł Palikot zadał na swoim b logu kilka pytań dotyczących ubezpieczenia uczestników feralnej ekspedycji 10 kwietnia. Odsądzono go "od czci i wiary". Poseł Bielan zabrał głos w tej sprawie, ale on mówił, aby mówić, a nie powiedzieć. Tak na serio, nikt nie udzielił zwięzłej, merytorycznej odpowiedzi, a szkoda. Mam poważne wątpliwości, czy na prawdę tak prawe i sprawiedliwe jest tak ogromne zróżnicowanie wysokości kwot ubezpieczenia poszczególnych osób uczestniczących w tej ekspedycji. Ponadto, czy jest czyste moralnie na koszt podatników tak astronomicznie wysoko ubezpieczać kogokolwiek. Na swój koszt śp. para prezydencka mogła się ubezpieczyć nawet ma miliard. Dla porównania, 3 miliony w postaci comiesięcznej, wypracowanej, nauczycielskiej emerytury moja szanowna małżonka otrzymałaby pobierając tę emeryturę przez, bagatela 2496 miesięcy. Ja rozumiem ból po tragicznej stracie obojga rodziców, ale beneficjentka tego odszkodowania do końca swojego życia mogłaby nic nie robić i nieźle egzystować. Potrzeby popowodziowe są ogromne, zatem godne i sprawiedliwe, a także zgodne z zasadami ideologii chrześcijańskiej, zrzeczenie się tych pieniędzy na wskazany cel
Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić, czy przez nowelizację budżetu przybędzie w nim środków na pomoc dla powodzian. Czy herbata robi się słodsza od samego mieszania?
Poseł Palikot zadał na swoim b logu kilka pytań dotyczących ubezpieczenia uczestników feralnej ekspedycji 10 kwietnia. Odsądzono go "od czci i wiary". Poseł Bielan zabrał głos w tej sprawie, ale on mówił, aby mówić, a nie powiedzieć. Tak na serio, nikt nie udzielił zwięzłej, merytorycznej odpowiedzi, a szkoda. Mam poważne wątpliwości, czy na prawdę tak prawe i sprawiedliwe jest tak ogromne zróżnicowanie wysokości kwot ubezpieczenia poszczególnych osób uczestniczących w tej ekspedycji. Ponadto, czy jest czyste moralnie na koszt podatników tak astronomicznie wysoko ubezpieczać kogokolwiek. Na swój koszt śp. para prezydencka mogła się ubezpieczyć nawet ma miliard. Dla porównania, 3 miliony w postaci comiesięcznej, wypracowanej, nauczycielskiej emerytury moja szanowna małżonka otrzymałaby pobierając tę emeryturę przez, bagatela 2496 miesięcy. Ja rozumiem ból po tragicznej stracie obojga rodziców, ale beneficjentka tego odszkodowania do końca swojego życia mogłaby nic nie robić i nieźle egzystować. Potrzeby popowodziowe są ogromne, zatem godne i sprawiedliwe, a także zgodne z zasadami ideologii chrześcijańskiej, zrzeczenie się tych pieniędzy na wskazany cel