tvnfakty.pl

Trzeba przyznać, że coś fajnego i świeżego - a gazetowy nieład na stole przypomina mi najlepsze czasy WiW z Jarkiem Kuźniarem

michal_borkowski pisze:W konsekwencji Agata Wolna przechodzi na późniejsze godziny.

Raczej wcześniejsze - z 16 na 12. W ubiegłym tygodniu była w zastępstwie za Partycję Stockinger w Poranku.

Wiecie co, proponuje aby TVN24 BiS został zastąpiony kanałem CNN Polska. Powód jest prosty, CNN ma kanały partnerskie w Turcji, Indiach a nawet w Indonezji.

Poza tym, od kilku dni "Biznes dla Ludzi" jest inaczej kadrowany.

Nie sądzę, by prezes TVN-u (który pochodzi z SNI) na to się zgodził. Poza tym kiedyś kanał miał już partnerstwo z CNBC i wiadomo jak się to skończyło.

Szkoda, że w sezonie urlopowym w miejsce jednego z prezenterów nie zaprasza się gościnnie do współprowadzenia "Bilansu" ekspertów i dziennikarzy ekonomicznych. Obecnie cały urok tego programu bazuje wokół duetu prowadzących...

Rzeczywiście, pusto teraz bez P. Blajera. Potem pewnie drugi z dwójki pójdzie na urlop.

Nie wiem, czy tylko ja mam wrażenie, że stacja zamienia się ostatnio (zwłaszcza podczas Faktów z zagranicy, ale nie tylko), w sztab wyborczy Hilary Clinton, a zarazem adwersarzy Donalda Trumpa. Prawdopodobnie właściciel TVN, czyli amerykański koncern medialny Scripps Networks Interactive, ma w tym swój interes.

Krytykowanie jednego z kandydatów nie oznacza od razu bycia "sztabem wyborczym" tego drugiego (tej drugiej). Clinton po prostu trochę mniej zasłużyła na krytykę.

michal_borkowski pisze:Prawdopodobnie właściciel TVN, czyli amerykański koncern medialny Scripps Networks Interactive, ma w tym swój interes.

Na pewno Polska ma interes w tym, żeby Trump nie wygrał. A co do SNI, to prowadzenie przez właściciela TVN agitacji w Polsce byłoby bezcelowe, bo to nie my zagłosujemy.

Dokładnie, trochę za daleko posunięta ta teoria spiskowa.

Obiektywni na pewno nie są i nie wiadomo, jaka w tym rola P. Kraśki, który tak pojechał wazeliną w wywiadzie dla tej strony ("Na równi kocham DD TVN" itd.). Ale może sam to przeczyta i się ustosunkuje, skoro "obiecał".

Też zauważyłem to, że często w temacie zbliżających się wyborów w USA jest sporo materiału bijącego w D. Trumpa. Choć często jest to krytyka jego wypowiedzi, które później są pokazywane i każdy sam może sobie zanalizować to, co republikański kandydat na prezydenta powiedział. Z kolei nie widziałem żadnych laurek wobec kontrkandydatki, ale ona przynajmniej nie podkłada się sama tekstami o zmienianiu roli NATO, podziwie dla Putina i możliwości uznania aneksji Krymu.

Meteor pisze:Na pewno Polska ma interes w tym, żeby Trump nie wygrał. A co do SNI, to prowadzenie przez właściciela TVN agitacji w Polsce byłoby bezcelowe, bo to nie my zagłosujemy.

I do tego właśnie zmierzałem. Dla Polski lepszym rozwiązaniem byłoby, żeby Trump nie wygrał, bowiem jego wizja polityki zagranicznej nie jest dla nas korzystna. Jeżeli przyjąć za pewnik to co wygłaszał, to zostalibyśmy niejako złożeni w ofierze wraz z kilkoma innymi krajami naszego regionu za poprawę stosunków na linii USA-Rosja. Trump jest populistą, który jednak potrafi wyczuwać nastroje społeczne, mówi pewnej grupie ludzi to, co chcą usłyszeć, obiecuje im zmiany i że "Ameryka znów będzie wielka" (czy skądś tego nie znamy?). Operuje przy tym prostym, momentami ciętym językiem z elementami hejtu, co jednych odstręcza a innych zachęca do poparcia (to też wydaje się znane).
Sam nie jestem entuzjastą H. Clinton, ale wydaje się być bardziej przewidywalną jako prezydent niż Trump, co w przypadku rządzenia mocarstwem światowym ma znaczenie.

michal_borkowski pisze:Obiektywni na pewno nie są i nie wiadomo, jaka w tym rola P. Kraśki

Może i nie są, ale nie chce mi się wierzyć, żeby M. Kuligowska i kilku innych prezenterów sugerowało się tu zdaniem P. Kraśki. Oni sami swoimi komentarzami po materiałach z USA określali, kogo woleliby bardziej widzieć w Białym Domu.

Włączyłem TVN24BIS i... znów Piotr Kraśko mówi o D. Trumpie. Chyba ma obsesję na jego punkcie, tak jak T. Lis wobec J. Kaczyńskiego.

Nie wydaje mi się, że Kraśko wchodzi do studia i mówi to co mu się podoba. Przecież jest jakiś z góry ustalony temat rozmowy, który narzucają twórcy danego programu. Skoro temat Trumpa jest chodliwy i ludzie chcą o tym słuchać to na taki temat prowadzona jest rozmowa.

Sam powiedział, że to jego "ulubiony temat". To nie jest dziennikarz tej klasy, żeby narzucali mu, co ma mówić.

Nie chodzi o narzucanie mu tego co ma mówić tylko o czym ma mówić. To dwie różne kwestie.