Hehe i co? Mamy ostatnie miejsce, razem z Wlk. Brytanią i Niemcami. Porażka na całej linii, a ja tak wierzyłem w Isis... Wniosek mój taki, aby olać cały ten konkurs, to jest bez sensu i tak zwycięscy Eurowizji nie robią Europejskiej kariery, w sumie nie wiem co daje taki konkurs, chyba... nic. A poziom tego widowiska jest bardzo niski...
Ostatnio zmieniony niedziela 25 maja 2008, 00:12 przez qmate, łącznie zmieniany 1 raz.
Wielkie rozczarowanie... Ostatnie miejsce ex aequo z Niemcami i Wielką Brytanią... :hmm:
Teraz co Polska powinna zrobić? Wziąć przykład z Włoch (czytaj - wycofać się z Eurowizji definitywnie ). Z powodu wiadomego - upolitycznienia konkursu. :]
Anna Kalczyńska, Anita Werner - Damy Pik Europy i świata
A ja nie odczuwam w sumie żadnych, Żadnych emocji, bardziej widowiskowy jest dla mnie chociażby jakiś polski festiwal niż ta Eurowizja... Nic komu po tym, za tydzień nikt nie będzie pamiętał tej piosenki. Ale ludzie mnie rozczarowują, głosują jak po sympatii idzie, państwa byłego ZSRR na Rosję i siebie wzajemnie, Bałkany na siebie, Skandynawia na siebie... Ha, nawet Polska jedyne 14 punktów dostała od Wlk. Brytanii (4) i Irlandii (10), dlaczego? Bo sporo tam rodaków.
Ale Isis mnie nie zawiodła, zaśpiewała ładnie.
Tak, idźmy za przykładem Włoch i skończmy jeździć na to przedstawienie.
Ten wynik przerósł wszystkie moje najśmielsze oczekiwania. Szczególnie, że błazeńska Hiszpania nas wyprzedziła. :| Ale wczoraj znów okazało się, że głosowanie odbywa się poprzez sympatie uwarunkowane położeniem geopolitycznym. Chociaż... sąsiedzi nawet punktem nas nie uraczyli...
Takie konkursy jak Eurowizja pokazują właśnie jak Polska postrzegana na świecie. Isis nie tak już źle śpiewała, ale beknęła za wydarzenia i stosunki polityczne naszego kraju. Tak właśnie jest my wszystkim liżemy cztery litery a oni jak zwykle się na nas wypinają
Wszyscy piszą o tym geograficzno-politycznym aspekcie w głosowaniu, ale tak nie było. Przynajmniej w przypadku Polski. Dlaczego nie dostaliśmy ani jednego punktu od Ukraińców, którzy - podobno - darzą nas taką sympatią, i z którymi - co jeszcze bardziej umacnia nasze więzi - mamy organizować Euro 2012? Albo od Gruzji, dla której Polska jest jednym z najważniejszych partnerów politycznych, i gdzie bardzo dużo mówi się o naszym kraju? Bardzo dziwne to wszystko jest.
Powiedzmy sobie szczerze, piosenka Isis była dość dobra, ale - jak widać po tym konkursie - Europa oczekuje czegoś innego. Właśnie czegoś takiego, co zaprezentowała Rosja, a także - w nieco innym stylu - Grecja, Ukraina i Armenia. Na polskim rynku (chyba) nie ma nikogo takiego. Przychodzi mi do głowy jedna osoba - równie piękna jak reprezentantki m.in. Grecji i Armenii - ale nie powiem o kogo mi chodzi, bo zapewne zostanę wyśmiany. Doda też raczej nie miałaby szans w takim konkursie - ma zupełnie inne piosenki. Ale przynajmniej jest znana w niektórych krajach Europy. Tatiana Okupnik - ostatnio ma coraz lepsze piosenki, ale też jest to nieco inny styl niż te, które cieszyły największą popularnością na tegorocznej Eurowizji.
Chyba rzeczywiście pomysł z wycofaniem się byłby najlepszy. I to też dlatego, że nie ma nas po prostu kto reprezentować. No, chyba, że w ciągu najbliższego roku jakaś Amerykanka, czy inna Kanadyjka, zorientuje się, że ma polskie korzenie i zdecyduje się na karierę w Polsce. Np. taka Kalomoira.
Zapewne miałeś na uwadze Nataszę Urbańską, która dostała właśnie prezent na otarcie łez w postaci miejsca Isis, kto wie, może Jej bardziej by się powiodło :mhm:
Przynajmniej dostaliśmy się do finału, w którym Polska nie była przez 3 lata... Może właśnie za rok znajdziemy kogoś takiego jak reprezentanci Rosjii. W końcu jeszcze rok temu o Isis Gee w Polsce nikt nie słyszał
Głosowania się co roku prwie powtarzają. jest kilka państw , które faktycznie głosuje na piosenkę i co roku głosują na kogoś innego , ale w większość można było przewidzieć głosowanie.
Najlepszym sposobem ograniczenia takiego głosowania byłoby to aby w czasie realizacj konkursu nie informować widzów , która piosenka jest z jakiego kraju , a posługiwać się jedynie numerami uczestników, do czasu zakończenia głosowania telefonicznego. To napewnoby ograniczyło takie głosowanie jak teraz.
Polska zdobyła dziką kartę w półfinale! Jednak gdybyśmy jej nie dostali i tak weslzibyśmy do finału z 10 miejscem:
Amerykańska wokalistka zdobyła 42 punkty (na tę sumę złożyła się dwunastka od Irlandii, 10 pkt od San Marino, 5 pkt od Niemiec, po 3 od Hiszpanii, Azerbejdżanu i Rosji, po 2 pkt od Norwegii i Rumunii oraz po 1 pkt od Armenii i Grecji).
adner pisze:Za to ja wiem, o kogo mu chodzi, o Marinę W sumie jej nie lubię, ale może to nie jest taki zły pomysł - głosy bloku wschodniego gwarantowane XD