Od d³u¿szego czasu nie by³o go widaæ na ekranie TV, no chyba, ¿e jako redaktora naczelnego Playboya. Od Agenta minê³o ju¿ sporo czasu, a tu nagle zaprosili go do prowadzenia nowego programu. Czy siê nadaje do tej roli jeszcze nie mogê powiedzieæ, ale po pierwszych dwĂłch odcinkach programu widaæ, ¿e nie wypada najgorzej, chocia¿ ma pewne braki... Jak ktoœ ju¿ zauwa¿y³ Marcin skojarzy³ siê mu z Irkiem Bieleninikiem, myl¹ca mo¿e byæ fryzura, ale chyba Meller ma wiêcej klasy ni¿ prezenter StrongmenĂłw i programĂłw interaktywnych.
W duecie z King¹ Rusin wypadaj¹ dobrze, czasem siê sprzeczaj¹, ale na ¿arty (podobnie jak Morozwoski z Sekielskim), stara siê zadawaæ inteligentne pytania, chocia¿ nie zawsze mu to wychodzi... Czasem wchodzi w s³owo Kindze i niekiedy za bardzo dr¹¿y temat nie wiedz¹c tak naprawdê do czego ma to doprowadziæ

Jeœli postêpy bêd¹ takie jak z pierwszego programu na drugi (o wiele siê poprawi³o i prezenterzy i realizacja) to mo¿e siê sprawdzi. W koñcu taki Hubert Urbañski czy Andrzej So³tysik nie pasowaliby do tego programu. Za tydzieñ zobaczymy drug¹ parê (Magda M. i Olivier) i bêdzie mo¿na porĂłwnaæ.
Jak na razie cieszê siê z jego powrotu, bo lubia³em Agenta i kiedy on go prowadzi³, ale co dalej "zmajstruje" to siê zobaczy...
