A ja go uwielbiam, bo ten genialny diagnostyk, który w zasadzie nie lubi pacjentów (szczególnie tych z przychodni) i woli czasem opierdalać się udając, że go nie ma w gabinecie, oglądając telenowelę - nie ma po prostu sobie równych. W polskiej tv można oglądac na TVP2 (teraz w czwartki o 21.40 - druga seria) i swego czasu na AXN (ostatnio na próżno szukać w programie stacji ).

Chodzi o lasce, bo utyka na prawą nogę (nie zdiagnozowano mu kiedyś na czas zawału mięśnia czterogłowego, i w konsekwencji doszło do martwicy) - przez co uzależniony jest od Vicodinu (środek przeciwbólowy na bazie opium).
Babeczka w rózowej bluzce to dr Cuddy - szefowa, z którą czesto się wykłóca, sympatyczny gość obok Cuddy, po prawej to Wilson - najbliższy przyjaciel (niezwykle tolerancyjny względem dziwactw naszego tytułowego doktorka), reszta ekipy to jego zespół, z którym na codzień zajmuje się leczeniem najtrudniejszych schorzeń jakie trafiają pod dach kliniki, w której pracują.
Co tu więcej mówić? Zaaa... rąbisty serial, oglądajcie w czwartki, albo pościągajcie sobie i oglądajcie kiedy chcecie w inne dni tygodnia, poprawa nastroju - gwarantowana! :aniol: Teksty doktorka - bezcenne!
Przykładowe dwa cytaty o nieustającej batalii Cuddy z Housem o noszenie kitla.

Dr House: Ja chcę dwóch dni wyuzdanego seksu z kimś o wiele młodszym od ciebie. Powiedzmy dwukrotnie.

Dr Wilson: Więc dlaczego nie zaczniesz nosić białego kitla jak reszta?
Dr House: Nie chcę żeby myśleli, że jestem lekarzem.
