Chcę wyrazić swoje zdanie na temat tego co się ostatnio dzieje w naszym kraju!!Ta tragedia powodzi ma coraz większy rozmiar choć wydawało się,że już spokój!!Ale pogoda i niedopatrzenia ludzkie dają nam się we znaki ostatnio!! Teraz przyszła tragedia ludzi którym domy się zawaliły min.w Kłodnym i to co już nie zostało po ich dorobku!!Naprawdę szok i tyle!!A gadanie typu-to nudy,bo niczym innym się ostatnio nie mówi tylko o tym to słowa ludzi bezwzględnych i tyle!!Nikt nie chciałby przez to przechodzić!! :grozi: Ja mam nadzieję,że w Faktach nadal będziecie o tym mówić i robić relacje z tych miejsc,mam na myśli Fakty prowadzone w terenie,bo te są najlepsze!! :tanczy: A co się dzieje na Górze Żar,bo podobno tam też się zbocze obsuwa??Ludzie też tam mieszkają,a po ostatnich powodziach to już nie wiem co dalej będzie z tymi co już większość stracili!!!??Aha i dzięki,że ostatnio są też relacje z małych miejscowości takich jak:Chrzanów,Jaworzno.To znaczy,że Fakty nie olewają mieszkańców małych miejscowości!!
Pół Polski zalane, a ja od paru ładnych dni nie widziałem deszczu. Ba, muszę codziennie podlewać ogródek, bo jest susza. :rozglada: Przy pierwszej fali było zresztą - o ironio! - podobnie. :stop:
Może dlatego zwyczajnie nie potrafię sobie wyobrazić ludzkiego dramatu, jaki się tam rozgrywa. Żadne widoki z helikopterów, żadne relacje dziennikarzy nie opiszą tego, co się naprawdę dzieje. Wczoraj, wracając do domu, słuchałem radia i powiem szczerze, że jedynie kobieta wypowiadająca się dla ZET-ki zrobiła na mnie "wrażenie". Mówiła ona, że fala kulminacyjna do ich wsi dotarła w nocy i momentalnie nie było widać nawet komina domu, w którym mieszkała starsza kobieta. Siłą rzeczy nie zdążyli jej nawet uprzedzić...
Ja jestem w ścisłym epicentrum tego, co pokazują w telewizji. Kilka - może nie nowych i nie odkrywczych - spostrzeżeń:
- błękitny24 będący w oddali tak naprawdę robi taki hałas, jak zdawałoby się, że robi zwiększjący moc tupolew. A w TVN24 wygląda na taki delikatny, cichutki i leciutki;
- TVN24 pojawiła się u nas z jednodniowym opóźniemiem. Bo w piątek - jak nas zalewało totalnie - w "Faktach" nawet nie wspomnieli. W sobotę mieliśmy tu trzy skody z TVN24, wóz transmisyjny z Krakowa i błękitnego przez 10 godzin nad miastem;
- przed kamery (a co za tym idzie na wizję) trafiają najbardziej nawiedzeni i zdziwiaczali ludzie, ci normalni kamer unikają;
- telewizja pokazuje powódź wg pewnego schmeatu (dramatyczna walka z wodą, worki z piaskiem, ewakuacje), a nie pokazuje rzeczy naprawdę ciekawych, tego jak ludzie się zmieniają w trakcie powodzi, dzikiej grabierzy sklepów, OSP które nic nie robią, a biorą za to kasę, policji, która niepotrzebnie dezorganizuje ruch w mieście blokując do niego wjazd przez 3 dni itp.
- powódź w telewizji wygląda ciekawiej niż na żywo, za to po powodziowe sprzątanie i wszechobecny syf efektowniejszy jest na żywo, niż w tv;