Camilo pisze:To znaczy, że mają znieść do studia wszystko co się nawinie? Albo zmuszać uczestników do zachowania, które delikatnie rzecz ujmując wychodzi nienaturalnie?
W pewnym sensie tak - bo to jest zabawa.
[/quote]
Program rozrywkowy i kicz to nie to samo. W żadnym sensie.
Tylko jestem przekonany, że mało kto by z tego skorzystał, bo niektórzy ludzie mają dość mądrych gadających głów i nieciekawych wywodów. Niekoniecznie coś wartościowego musi oznaczać, coś "ambitnego" i nadętego i coś z "wyższej kultury" (przykład - festiwal cyrkowy Carnaval Sztuk-Mistrzów, który odbył się tego lata w Lublinie). "Ambityzm" w mediach się nie opłaca - także publicznych- tym bardziej, gdy mało osób płaci abonament i TVP ma problemy finansowe.
"Ambityzm" jest wpisany w rolę mediów publicznych. Nie trzeba do tego mądrych gadających głów. Można zrobić np. dobry program muzyczny, cykl reportaży albo pokazać genialne kino. I trzeba dać szansę młodym. O to tu chodzi.
Tylko, by stworzyć coś wartościowego - to trzeba koniecznie coś zniszczyć?
Szklanka się już dawno temu stłukła. Można ją posklejać, ale lepiej jest chyba kupić nową...
Camilo pisze:Program rozrywkowy i kicz to nie to samo. W żadnym sensie.
Wiem o tym, że to nie zawsze musi znaczyć to samo. Zależy, kto co rozumie pod pojęciem kicz. Ale luz programowi rozrywkowemu jest jak najbardziej potrzebny.
Camilo pisze:Ambityzm" jest wpisany w rolę mediów publicznych.
Tylko, aby realizować misję - muszą być pieniądze - z powietrza nic w TVP się nie stworzy (skoro nie ma abonamentu, to ratunkiem są reklamy) a program "misyjny" zwykle (z pewnymi wyjątkami) nie jest atrakcyjny dla reklamodawców.
Camilo pisze:Szklanka się już dawno temu stłukła. Można ją posklejać, ale lepiej jest chyba kupić nową...
Zawsze stłuczoną szklankę można przetopić i z niej zrobić nową - dlatego jestem za odważnymi zmianami (m. in. Połączeniem TVP i Polskiego Radia oraz prywatyzacją TVP2).
Dobrze, ale nie porównuj tych czasów, do tych, jakie mamy obecne. W tych latach w Polsce obowiązywał gospodarczy system socjalistyczny, a obecnie mamy system kapitalistyczny. Przede wszystkim - TVP była państwowa (podlegała pod Radiokomitet), a nie publiczna, miała absolutny monopol na rynku oraz stałe finansowanie. Reklam nie było, bo prawie nie było takiej potrzeby czegoś reklamować (99,9 % przedsiębiorstw podlegało państwu). Jednak czasy się zmieniły - są reklamy (bo mało która spółka jest teraz państwowa) - TVP nie ma już monopolu, pojawiły się stacje komercyjne (w tym ta o której jest to forum) i szereg polskich i zagranicznych stacji tematycznych, a winna obecnemu stanowi finansowemu TVP jest m. in. źle skonstruowana ustawa z 1992 roku.
Dobrze, ale w latach 90. pierwsze telewizje raczkowały, reklamy były i programy misyjne w TVP też. Ba, nawet regionalna miała osobny program.
Moim zdaniem chęć upodobnienia się do komercji jest główną przyczyną złego stanu budżetu TVP. Za prywatyzacją Dwójki jestem za, stworzyć coś podobnego na kształt ARD/ZDF.
Ksero pisze:Moim zdaniem chęć upodobnienia się do komercji jest główną przyczyną złego stanu budżetu TVP.
W takim wypadku wszystkie telewizje publiczne w Europie powinny być w tak złej sytuacji jak TVP. Zawsze każda stacja publiczna w mniejszym lub większym stopniu upodabnia się do komercji .
Źle jest napisana ustawa - jedno, dwa - Polska jest krajem o stosunkowo niskiej kulturze politycznej (w przeciwieństwie do innych państw) - stąd do zmian kadrowych w TVP dochodzi dość często.
W tym roku już pod koniec maja TVP2 zawiesza emisję premierowych odcinków: M jak miłość, Na dobre i na złe, Barw szczęścia i Rodzinki pl. Wszystkie te seriale będą kontynuowane we wrześniu.
Firma Rochstar poszukuje talentów wokalnych do programu telewizyjnego!
8.06.2013 godz. 10:00 – 18:00
Telewizja Polska, ul. Woronicza 17, blok F
Zapraszamy osoby, które ukończyły 15 rok życia.
Należy przygotować dwie piosenki (w tym jedna po polsku).
Można przywieźć ze sobą podkład lub akompaniować sobie na pianinie (zapewniane przez organizatora).
Można także akompaniować sobie na własnej gitarze.
Do zobaczenia!
Nie śledzę programów zagranicznych, ale raz przeglądając stosowny wątek na forum, znalazłem informację, że parę godzin po finale The Voice ruszały w jakimś kraju zgłoszenia uczestników do kolejnej edycji. Pytam, czemu tego nie można zrobić w Polsce? W zamian wystawiane jest jakieś dziwne ogłoszenie w Internecie jak to powyżej. Czy naprawdę tak ciężko władzom TVP prowadzić jakąś spójną i logiczną politykę wobec osób, które i tak napędzają im kasę? Oczywiste jest, jak stosowna promocja, podniosłaby poziom uczestników tego programu. Poziom, skądinąd i tak wysoki.
No i dobrze. To jest takiego typu format, gdzie różne zmiany zachodzą często siłą rzeczy. Dobrze, że i tak całego składu nie wymieniają (panowie Piekarczyk oraz Tomson i Baron zostają), a nowe trenerki - to zawsze jakiś powiew świeżości w programie. Za to na ostatni casting przyszło 1000 osób .
A ja jestem przeciwnego zdania. Zmiany nie zawsze wychodzą na dobre. Nie ma chyba żadnego programu typu talent show w Polsce, w którym zmiana jurora (W pryzpadku The Voice mówimy o wymianie więcej niż jednego członka jury) spowodowała zwiększenie oglądalności (no może Anna Mucha w YCD). Poza tym dziś tych programów jest jak grzyby po deszczu i jurorem może być każdy i o ile kiedyś bycie jurorem to było 'wielkie coś', o tyle dzisiaj nie jest to nic specjalnego.
Wymiana składu jurorskiego co sezon to nie tyle odświeżanie, co kompletna rewolucja panelu jurorskiego. Ciężko w taki sposób utożsamić się z jakimś jurorem kiedy zaraz może go już nie być
felek pisze:A ja jestem przeciwnego zdania. Zmiany nie zawsze wychodzą na dobre. Nie ma chyba żadnego programu typu talent show w Polsce, w którym zmiana jurora (W pryzpadku The Voice mówimy o wymianie więcej niż jednego członka jury) spowodowała zwiększenie oglądalności (no może Anna Mucha w YCD).
Ale na razie nikt nie mówi o oglądalności. Tutaj zmiany są dokonane siłą rzeczy - bo Steczkowska w ciąży, a produkcja nie przyspieszy urodzin dziecka, Markowska chce się skupić na trasie - a trenerów i tak musi być czterech. Bardzie czołowe są postacie prowadzących programu.
Wymiana składu jurorskiego co sezon to nie tyle odświeżanie, co kompletna rewolucja panelu jurorskiego. Ciężko w taki sposób utożsamić się z jakimś jurorem kiedy zaraz może go już nie być
Z tym bym nie przesadzał. Przecież "męska" część trenerów zostanie zapewne w programie. Poza tym w tym formacie nowi trenerzy bardzo często tworzą najmocniejsze drużyny w programie i doprowadzają swoich podopiecznych do ostatecznego zwycięstwa.
. 