Ludzie, weźcie przestańcie narzekać, bo jeszcze ani jednego odcinka żadnego programu na oczy nie widzieliście!
Mnie nie obchodzi, czy to będzie paradokument czy nie. Ważne, żeby było oryginalne i JAKIEŚ.
Więc czekam, bo jesień w końcu będzie premierowa...
Pierwsza myśl - polska edycja "Date my mom" - tylko, że to kiedyś leciało na MTV. Wątpię, żeby to był kolejny paradok. serialik (choć nie zdziwię się, jeśli nim będzie), bardziej reżyserowane reality (co w sumie złośliwcy też nazwą serialikiem ;)).
Ale jednak trzeba przyznać, że TVN idzie w stronę Polsatu, a Polsat w stronę TVNu. I to jest najgorsze.
A TVN zamiast się bronić idzie w to bagno dalej i dalej, czy naprawdę wyprodukowanie porządnego programu to za duże wyzwanie?
Aż strach pomyśleć, co będzie jak skończy się MT i XF, a zamiast nich dostaniemy no nie wiem- skakanie do wody?
Agent i YCD aż się same proszą o powrót, może na talent show moda mija, ale to był za dobry program na słabe wyniki, a Agent mógłby być sporym odświeżeniem, bo w sumie nic takiego teraz nie mamy.
Bardzo podoba mi się pomysł wprowadzenia do ramówki programu "The Biggest Loser" to doskonały format kompletnie zmarnowany przez TV Puls, moim zdaniem podobny potencjał ma 'Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty' który idealnie pasowałby na pasmo popołudniowe i byłby sporym odświeżeniem i alternatywa dla docu-soapów. "The Biggest loser" jeśli nie będzie przeładowany łzawością, a prawdziwymi emocjami może być dużym sukcesem i widziałbym go w środy o 21.30. Jeśli TVN nie postawi na rozrywkę, ale taką z klasą, a nie w jarmarczno-plastikowym stylu "Surowych rodziców" czy "Perfekcyjnej Pani Domu" to może być to kolejny przegrany sezon. Widać, ze widzowie wyraźnie odwracają się od seriali, może więc czas na sezon dwóch dużych produkcji zamiast trzech?