Łukasz pisze:Piszecie tak jakby już było wiadomo co ma być jutro we "Wprost".
Póki co wiele wskazuje na to, że temat z okładki może dotyczyć innych "ciemnych stron" niż wszyscy by oczekiwali. Nie wydaje się Wam, że gdyby to było nawiązanie do dwóch poprzednich numerów tygodnika to mielibyśmy na okładce bardziej precyzyjne określenie niż "ciemne strony"?
Wstęp:
"Rozmawia z najwazniejzymi osobami w pańsywie. Ocenia i piętnuje dwulicowość. Przez lata stał się autorytetem [...] Od wielu tygodni prowadzimy dziennikarskie sledztwo dotyczącego molestowania i mobbingu. zebraliśmy pokaźny materiał, który będziemy sukcesywnie publikować."
To co, artykuł będzi o tym, że jest wulgrany albo nie lubi brudnych stołów? Już nie negujmy tego, że tak mowa o Durczoku i tak, jest podejrzewany o molestownie swoich podwładnych.
"Zawartość, dowody i poszlaki sa niestety porażające. Okladka mowi niewiele. Dopiero lektura materiału #SledztwaWprost otwiera oczy szeroko zamknięte. Miałem okazje poznać i rozmawiac z niezwykle inteligentnym facetem jakim Durczok bez wątpienia jest. Ceniłem i chetnie czytałem tez jego felietony we WPROST. Lekturę powinno zacząć sie od pełnego wstępniaka - bezkompromisowego Red. Nacz. S.Latkowskiego - ta pozwala zrozumieć dlaczego odważył sie i podjął tak trudnego tematu, dotyczącego osoby ktora w oczach wielu z nas uchodziła za autorytet. Podzielam pogląd, ze z hipokryzja trzeba walczyć nie tylko w polityce ale i w mediach."
Czyli czekają aż ktoś zachęcony artykułem o "białym proszku" (przed rozmową z Palikotem np.), złoży zawiadomienie do Prokuratury? I dlatego szczują mobbingiem i molestowaniem we wstępniaku? Pytanie, czy pierwszy nie złoży go bohater okładki... A może Pochanke powie o 19. 25, że "Jesteśmy z Tobą"? Oczywiście, chętnie zobaczyłbym tam jutro A. Werner, ale to by wyglądało jak przyznanie się do winy;) Albo swego rodzaju manifest.
Udało mi się pobrać wydanie na iPada. Jestem po lekturze. Nie ma twardych dowodów, ale jest bardzo dużo niepokojących poszlak układających się w całość. Jest bogata dokumentacja w formie zdjęć, w tym odręczne notatki Durczoka, jego korespondencja wymieszana z zużytymi prezerwatywami i dmuchaną panią do wiadomych celów. Sam Durczok plącze się niemiłosiernie i zmienia zeznaniach za każdym razem gdy dziennikarze wycigają kolejny wątek w telefonicznej rozmowie z nim. Uważam, że jutro rano powinien zostać zawieszony. Do wyjaśnienia.
MrAdam pisze:Udało mi się pobrać wydanie na iPada. Jestem po lekturze. Nie ma twardych dowodów, ale jest bardzo dużo niepokojących poszlak układających się w całość. Jest bogata dokumentacja w formie zdjęć, w tym odręczne notatki Durczoka, jego korespondencja wymieszana z zużytymi prezerwatywami i dmuchaną panią do wiadomych celów. Sam Durczok plącze się niemiłosiernie i zmienia zeznaniach za każdym razem gdy dziennikarze wycigają kolejny wątek w telefonicznej rozmowie z nim. Uważam, że jutro rano powinien zostać zawieszony. Do wyjaśnienia.
Byłbys w stanie wrzucić skana artykułu byśmy wszyscy wiedzieli o czym tak na prawdę mówimy?
Forum jest ogólnodostępne, a wrzucanie za darmo treści płatnych nielegalne. Bardzo bym chciał, bo chętnie bym o tym podyskutował, ale temat jest na topie więc to trochę ryzykowne. Chętnie odpowiem na pytania.
Za zgodą właścicieli mieszkania dziennikarze byli na miejscu. W artykule jest zawarta telefoniczna rozmowa z Durczokiem. Początkowo zaprzecza, że tam był, jednak był tam notowany przez policję, co potwierdza rzecznik prasowy stołecznej. Durczok kilka razy zmienia wersję, w końcu rozłącza się. Ogólnie potwierdza, że tam był, a rzeczy należą do niego.
Kupowałem w App Store na iPadzie. Nie wiem czy tam jest, bo po kupieniu nie mogę sprawdzić dostępności. Z tego co czytam na Twitterze był dostępny w Kiosku od Apple.
MrAdam pisze:Kupowałem w App Store na iPadzie. Nie wiem czy tam jest, bo po kupieniu nie mogę sprawdzić dostępności. Z tego co czytam na Twitterze był dostępny w Kiosku od Apple.
No właśnie nie ma już go, ani na Google Play. Podobno krąży po internecie, ale jakoś wyszukać nie mogę