Ciemna strona Kamila Durczoka - artykuł tygodnika WPROST

[michal_borkowski]

Kuba W i Karolina KP tez go bronia, prezentujac swoje stoly hanby na facebooku. Falszywie pojeta lojalnosc pracownikow korporacji?

[Camilo]

Zgadza sie, teraz to wygląda jak działanie dla "świętego spokoju" i ratowanie wizerunku firmy. Od początku wiedzieli kogo dotyczą zarzuty, ale na pewno liczyli na to, że sprawa przycichnie. Przeliczyli się. Inną kwestią jest, że nie wierzę w to że ta komisja dojdzie do jakichkolwiek konkretnych wniosków. Bez świadków i dowodów to jest sprawa poszlakowa z gatunku słowo przeciwko słowu.

Wszystkie okoliczności wskazują na to, że komisja to pic na wodę. Komunikat o jej powołaniu został wydany w piątek, kiedy już było po rozmowie Durczoka z redaktorami "Wprost" nt. tego nieszczęsnego mieszkania i kiedy kierownictwo doskonale wiedziało, że w poniedziałek będą kolejne kłopoty. Nie było tylko wiadomo w jakiej skali. Trzeba było zatem wymyślić coś, by odeprzeć ewentualne zarzuty, że się sprawę olewa. A co zrobili na dobrą sprawę, to zapowiedzieli póki co, że przez 2 tygodnie nie będą niczego komentować. Chodzi zapewne o to, by przeczekać teraz całą falę publikacji (nomen omen nastawioną na podbicie sprzedaży) i w zależności jak się sprawa dalej potoczy, wydać stosowny komunikat. "Wprost", jeżeli ma rzeczywiście jakieś materiały ws. domniemanego molestowania bądź też stylu zarządzania zespołem, powinno teraz grać na zwłokę z tą publikacją, ażeby w pierwszej kolejności znane były rezultaty pracy tej komisji, a dopiero wówczas, by opinia publiczna mogła skonfrontować to z ich 'śledztwem' i potwierdzić jej rzetelność bądź też totalnie ją skompromitować.

[Greg Haus]

Oczywiście, że ta komisja to pic na wodę i PR, ale takie ich święte prawo. Z całym szacunkiem do Kamila, ale kilku rzeczy nie rozumiem:

- jak można twierdzić, że dopiero we wtorek po mailu dowiedział się, że jest kojarzony z artykułem WPROST. Co - nikt inny w redakcji nie czyta gazet? Jedna wielka bzdura. Nawet jeśli jest niewinny to już w niedzielę wieczorem wiedział, że ten artykuł mówi o nim. Media huczały i podchwyciły temat, a on twierdzi , że widział tylko kawałek i nie odniósł do siebie tego. Każdy dziennikarz zainteresowałby się tym artykułem nawet jeśli nie o niego chodzi, a o jego kolegę.

- jeśli ktoś jest w mieszkaniu i właściciel próbuje się dostać do mieszkania,a ty wiesz, że jesteś w nim w towarzystwie dmuchanych lal, pornografii, kondomów i białych proszków to czy przypadkiem nie pakujesz wszytskiego do walichy i uciekając z mieszkania bierzesz co się da. Telefony chowasz od kieszeni , a nie je niszczysz. No chyba, że nie myślisz logicznie bo... dobra nie insynuujmy.

- argument w wywiadzie, że przecięż policja była więc jakby były narkotyki to by zauważyli. A jakie prawo ma policja do przeszukiwania mieszkania prywatnej osoby? Weszli, zrobili notatkę i wyszli, Jeśli policja interweniuje u Pani X w mieszkaniu bo jest za głośno to nie oznacza, że na pewno ta pani nie ma narkotyków, czy porngrafii dzieciecej tylko dlatego, że był tam przez moment policjant.

- co do tezy, że nic nie wiedział o narkotykach, tu cieżko polemizować bo czy wiedział czy nie wiedział nie ma innego wyjścia jak mówić, że nie wiedział.
-

[Trzeciak]

Jeśli nawet redaktor naczelny "Super Expressu" (który słynie z pisania największych bzdur - niczym z Pudelka) krytykuje najnowszą publikację o Durczoku, to chyba jest to przynajmniej zastanawiające: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sl ... kapturowym

[Camilo]

Czytając teraz ten komentarz przypomniała mi się podsłuchana nomen omen przez "SE" i zupełnie prywatna wypowiedź posła Hofmana, który przechwalał się długością swojego przyrodzenia. Nie trzeba chyba przypominać, jak wówczas brać dziennikarska się nad nim pastwiła. I jak ci, którzy są dzisiaj wielkimi obrońcami prywatności, wręcz się tym zachowaniem brzydzili, analizowali je na dziesiątki sposobów i odpierali argumenty, którymi dzisiaj się posługują. Niestety to świadczy o totalnej obłudzie całego środowiska.

[prze_kw]

Piotr Kraśko - "Każdego można w ten sposób dopaść" https://www.youtube.com/watch?v=1Vw5quy ... e=youtu.be

[michal_borkowski]

Jeśli nawet redaktor naczelny "Super Expressu" (który słynie z pisania największych bzdur - niczym z Pudelka) krytykuje najnowszą publikację o Durczoku, to chyba jest to przynajmniej zastanawiające: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sl ... kapturowym

Niczym tzw. typowy facet, pewnie "identyfikuje się" z kumplem po fachu. Podobnie jak Najsztub i Meller.

[michal_borkowski]

EDIT: W Rock Radiu Kuba Wojewódzki i Mikołaj Lizut (AGORA) przypominają właśnie przeszłość naczelnego WPROST, S. Latkowskiego, prezentując swoisty "kloaczny" poziom dowcipu - ze szczotkami do wc i grypsowaniem w roli głównej. To jest tak dosłowne, że aż niesmaczne.

[Camilo]

"SE" twierdzi, że dotarł do policyjnej ekspertyzy. Znaleziony w mieszkaniu "biały proszek" to amfetamina i kokaina.

[Greg Haus]

"SE" twierdzi, że dotarł do policyjnej ekspertyzy. Znaleziony w mieszkaniu "biały proszek" to amfetamina i kokaina.

Z tego co pamietam to ani jedna substancja ani druga nie bedzie już wykrywalna w krwi jesli minął ponad miesiąc. Zakładając, że osoba, która go brała, brała ostatni raz w połowie stycznia oczywiscie.

[Meteor]

@Greg Haus, bada się nie tylko krew.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_w ... narkotyków

[Łukasz]

Polecam dzisiejsze newsy:
http://www.tvnfakty.pl/krasko-kazdego-mozna-dopasc
http://www.tvnfakty.pl/dziennikarze-sta ... e-durczoka

[Camilo]

Męczyć mnie zaczął ten obłudny bełkot znacznej części środowiska. Sami bardzo często manipulują zebranymi przez siebie materiałami, insynuują i działają wybiórczo, by potwierdzić swoje tezy. Nie słuchają innych, tylko stają się stroną, by przeforsować to, co chcą. A jak krzywdzą niektórych ludzi bądź celowo stawiają ich w złym świetle, by podnieść sobie słupki, to wszystko dobrze? Latkowski, nazywając ich "świętymi krowami", niestety chyba ma rację. Zapomnieli, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie. I stąd cała ta solidarność.

Wystarczy czasami przeczytać felietony Wielowieyskiej i Nowakowskiej w "Wyborczej", poświęcone głównie PiS-owi. Słowo "wybiórczość" i "insynuacja" brzmi w ich ustach nieco komicznie. Wystarczy wsłuchać się w Mellera w TOK FM, który na wstępie rozmowy podkreśla raczej nieprzypadkowo, że jest pracownikiem TVN. Wystarczy przypomnieć wcześniejszą publikację "Wprost" o znanym showmanie, który miał w swoim mieszkaniu urządzać castingi dla męskich prostytutek. A Korwin-Piotrowska, która życie zawodowe (również w TVN) zawdzięcza tabloidom, jest jakimś autorytetem w tej sprawie? A Kraśko zapomniał jak dziennikarze sami w podobny sposób dopadli kilku polityków?

Jeżeli "Wprost" napisał oczywistą nieprawdę, to co stoi na przeszkodzie, by pójść z nimi do sądu, udowodnić swoją rację i domagać się za zniesławienie takiego odszkodowania, że redakcja byłaby skończona? Byłoby to chyba w szeroko pojętym interesie i społecznym, i branżowym.

[Trzeciak]

Tymczasem Korwin-Piotrowska odchodzi z "Wprost": http://media2.pl/media/118243-Po-teksci ... edium=link

Jan Ordyński (TVP Info) także krytykuję publikację "Wprost": http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/wpro ... 33837.html

[michal_borkowski]

Swoista łapanka na obrońców "uciśnionego" trwa. Nagle "Super Express" zaczyna dzwonić do osób publicznych jak Jacek Kurski (autorytetów?) i zadaje pytanie - cytuje: Czy można pisać o życiu prywatnym? A co - zapytam - dotąd Wielce Szanowne Szmatławce robiłyście, pisząc o rozporkowych aferach, życiu prywatnym, zamieszczając półnagie zdjęcia gwiazd (czasem nawet nie tylko - Steczkowska), jeżdżąc za nimi, niczym hieny, łapiąc w codziennych, rutynowych sytuacjach (zakupy, sprzątanie w gaciach przed domem)? Teraz nagle zaczęło Wam to przeszkadzać, sadzacie do telefonu jąkającą się stażystkę z "prikazem" dzwonienia do znanych osób, a raczej - szukając dowodów na poparcie swojej tezy? Jak dobrze, że nie muszę brać Was do ręki...