Lepsza już taka "taniość", ale i większy profesjonalizm niż pewna pani gadająca trzy po trzy o tańcu i prezentująca nieco sztucznie swój uśmiech.
Swoją drogą - czyżby nowa formuła programu wzorem z USA i pojedynek tancerzy scenicznych i ulicznych? Przy nowych jurorach (którzy będą być może pełnić także funkcję trenerów uczestników) to nie jest wykluczone.
Zgadzam się z @Trzeciakiem. Nie ma chyba nic gorszego w doborze jurorów, jak wstawienie laika bez szczególnego polotu i poczucia humoru - tak głupiomądrze się wtedy robi. Jeżeli te zmiany będą wiązały się jeszcze z większym przewietrzeniem tego formatu, to jestem jak najbardziej na tak.
Z jednej strony program zyska na profesjonalizmie, ale z drugiej jeśli jury będzie ciągle gadać wyłącznie o technice, też będzie moim zdaniem trochę nudno. Nie oszukujmy się, gdyby to jurorzy decydowali o tym kto odpada jak w PR czy TM, to miałoby sens. Ale jeśli i tak decydują widzowie, to w sumie nie ma to żadnego znaczenia.
Ja z tej zmiany się cieszę, ale myślę, że nie wszyscy widzowie będą zachwyceni, bo to jednak jak każdy talent show trochę program o osobowości, emocjach itp.
Tylko taniec jest takim rodzajem sztuki, gdzie technika odgrywa bardzo ważną rolę, i to większą niż np. w muzyce, co widać chociażby po różnych stylach tanecznych. A gadanie tylko o technice wcale nie musi być nudne.
Rozmowa z Patrycją Kazadi i Agustinem Egurrolą nt. nowej edycji programu. Już wiadomo, że castingi jurorskie - pierwszy raz tak oddzielone od tych z udziałem producentów - będą nagrywane jeszcze w tym miesiącu w Transcolorze, a wybrana grupa 36 uczestników wyleci na warsztaty do Malty: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/r ... 89925.html
Poza tym zmiany mają się pojawić w etapie "Live", choć sądząc po regulaminie umieszczonym na stronie internetowej programu (https://n-5-15.dcs.redcdn.pl/dcs/o2/tvn ... 3e870f.pdf) raczej nie chodzi o podział na tancerzy scenicznych i ulicznych, a o pierwszeństwo głosowania widzów podczas występów w parach (którzy jednocześnie nominują uczestników do solówek) i bezpośrednią eliminację przez jurorów po dogrywce, a coś takiego miało miejsce w paru ostatnich edycjach "SYTYCD" w USA.