Dziś Małgosia mówiła o inicjatywie pewnego Hiszpana, który od jakiegoś czasu mieszka w Poznaniu i podjął się swego rodzaju wyzwania - poświęca 10 minut w ciągu doby na to, aby... posprzątać w swojej okolicy. Wyniki są dość efektowne, ale i w pewien sposób przerażające, bo oprócz standardowych papierków, petów (resztek po papierosach) czy butelek po napojach wyskokowych, znajdował też... opony i resztki sprzętu RTV. Niestety pokazuje to, jakimi ludźmi jesteśmy... On sam chce zachęcić do proekologicznego zachowania i udało mu się namówić prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, do wspólnego porządkowania, aby dać do myślenia innym osobom, że śmiecenie wcale nie jest trendy. Na ostatnim zdjęciu warto spojrzeć - uśmiechnięte dwie przedstawicielki Poznania w TVN24
Małgosia mówiła o wypadku, który w Kaliszu spowodował... 15-latek, któremu kluczyków do auta wspaniałomyślnie "użyczył" ojciec, któremu spora dawka promili we krwi nie pozwoliła prowadzić. Chłopak uruchomił samochód, wjechał w ulicę Łódzką i zderzył się z innym, następnie wylądował na trawniku jednej z posesji. Szczęśliwie nikogo tam nie było, a w samym wypadku nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Teraz ojcu młodocianego kierowcy grozi sąd rodzinny i spora grzywna.
Wczoraj informowała o tym, że Ministerstwo Kultury przegrało proces sądowy z fundacją Malta Festival i powinno zapłacić jej 300 tys. złotych, które pierwotnie miało przekazać w formie dotacji na organizacje poznańskiego festiwalu teatralnego w 2017 roku, a później... zmieniło zdanie i dotację cofnęło, m.in. ze względu na kuratora imprezy, który wyreżyserował kontrowersyjny spektakl pt. "Klątwa". To działanie okazało się bezprawne, tym bardziej że zawarto kilkuletnią umowę z organizatorem, wedle której ministerstwo miało rokrocznie przekazywać zadeklarowaną kwotę. Co ciekawe, udało się wtedy zebrać brakujące pieniądze dzięki licytacjom i zbiórce w internecie.
Kolejna relacja Małgosi związana ze strajkiem nauczycieli, dotycząca jego lokalnego charakteru w Poznaniu.
16/04/2019 (screeny/streaming)
18 kwietnia mówiła o uniewinnieniu Adama Z., podejrzewanego o spowodowanie śmierci Ewy Tylman. Sąd uniewinnił mężczyznę, bowiem dowody, które dostarczyła mu prokuratura (w tym eksperyment procesowy z udziałem czterech pozorantów) nie były wystarczające do uznania jego winy. To kolejny etap głośnej sprawy z Poznania, prokuratura (która żądała dla oskarżonego 15 lat więzienia) i ojciec zmarłej kobiety z pewnością wniosą apelację.
Wczoraj M. Mielcarek szeroko komentowała bulwersującą sprawę z Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie w mieszkaniu 24-latka znaleziono w wersalce skrępowaną 9-letnią dziewczynkę. Co ciekawe, odnaleziono ją tylko dzięki starszemu bratu, którzy wraz z kolegą zawiadomili policję. Niewiele zabrakło, aby dziewczynka się udusiła. Póki co motywy 24-latka który dokonał tego czynu są nieznane - wiadomo, że znał te dzieci, miał nad nimi opiekę za zgodą ich matki. Próbował uciekać z miasta, policja zatrzymała go niedaleko wspomnianego mieszkania.
Małgosia wróciła do sprawy półdzikiego stada krów z miejscowości Deszczno. Główny lekarz weterynarii wydał zarządzenie o uśmierceniu stada, złożonego z ponad 180 sztuk bydła. Przeciwko tej decyzji protestują ekolodzy, którzy uważają że nie jest ono zagrożeniem dla zdrowia ludzi i uważają, że pieniądze (350 tys. zł) na jego likwidacje, można by przeznaczyć na badanie i ewentualne leczenie krów, co byłoby znacznie tańsze. Ustawili oni obóz w okolicy bytowania zwierząt i zapowiadają, że będą ich bronić.
Tym razem mówiła o wypadku w Zielonej Górze, gdzie mężczyzna kierujący samochodem uderzył w inne zaparkowane pojazdy, a jedno z nich trafiło w plac zabaw, gdzie bawiły się dzieci. Jedno z nich zostało ciężko ranne i trafiło do szpitala.