Jeżeli to prawda (pamiętajmy że to "Super Express") to trzymajmy kciuki za powrót do zdrowia. Mimo wszystko koronawirus to nie jest bajeczka o złym wilku, który gdzieś tam czyha, być może daleko na głębokich wsiach i nas nie dotknie. Wielu z nas wydaje się, że jesteśmy nieśmiertelni, a potem wystarczy jeden moment i weryfikacja następuje szybko (przykład premiera Borisa Johnsona), ja sam mógłbym coś o tym powiedzieć po swoim lutowym wypadku. Teraz, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że wyszedłem z niego całkiem nieźle i życzę Dorocie, by za jakiś czas też mogła tak o tym opowiadać.
Idealny przykład Macieju podałeś z premierem Johnsonem, który podobno był na intensywnej terapii. A pandemia pewnie jeszcze potrwa niestety przez wiele miesięcy. A według źródła podanego przez Wojciecha, z córką Doroty Hanią jest dużo lepiej, bo ona ma tylko nieco podwyższoną temperaturę, stan Doroty jest dużo poważniejszy, bo miała Ona zostać podłączona pod tlen. A dzisiaj w godzinach przedpołudniowych prawdopodobnie ktoś w imieniu Doroty wrzucił nowe zdjęcie na Jej konto na Instagramie oraz Instastory. Oby tylko Dorota nie znalazła się w pechowym gronie 3 procent osób, które koronawirus zabił. W każdym razie szybkiego powrotu do zdrowia życzę!