Tym razem opowiedziała historię, która mogłaby się nadawać na niezły medyczny thriller. Pani Agnieszka była w ciąży i zaraziła się koronawirusem podobnie jak jej mąż. Różnica była taka, że on był zaszczepiony i przeszedł go niczym przeziębienie, ona miała gorzej - pojawiły się komplikacje, odkleiło się łożysko, było cesarskie cięcie, przedwczesny poród, a potem respirator. Mogła tego uniknąć, bowiem lekarz oferował jej możliwość szczepienia, jednak... wiedziała lepiej. Skutek był taki, że zobaczyła swoją córkę po miesiącu, choć i mała Oliwia u początków życia... zakaziła się COVID-em i również była pod neonatologicznym respiratorem, choć krócej niż mama - która teraz przestrzega inne ciężarne, aby jednak szczepić się i uniknąć tego, co ona przeżyła.
16/12/2021 (screeny)
