13 października Agata miała dość specyficzny dyżur, po pierwsze dlatego że ostatni serwis miała o 8:30, kolejne nie zrealizowały się przez konferencje prasowe polityków, ale warto wspomnieć, że na antenie zapowiedziała, że pojawi się na urodzinach swojej babci, mieszkającej w Kołobrzegu, która obchodzić będzie setne urodziny! Jednak to przedwojenne pokolenie jest niezniszczalne w pewien sposób, bo ci którzy przetrwali ten najstraszniejszy konflikt, nierzadko im dane było lub jest dożyć sędziwego wieku... przykłady p. Traczyk-Stawskiej, czy p. Ścibor-Rylskiego tylko to potwierdzają.
Agata lubi skomentować newsy po serwisie, tym razem wspominała o tym, że nie wspięłaby się na 300-metrowy wieżowiec ze względu na wysokość, a taką atrakcję turystyczną mają w Nowym Jorku, wejście kosztuje 185$. Robert stwierdził, że już lepiej poszalałby za tą kwotę na ziemi. Było też o tym, jak pewien starszy mężczyzna oszukał ekspedienta na fałszywy banknot 200 zł z napisem "souvenir", za co grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności i wokół tego była mała dyskusja. Oczywiście wyrażała radość, gdy realizatorka pokazywała Poznań podczas podglądów z kamerek