8/10/2021
Ten dzień płynął pod znakiem uzyskania przez Discovery wyłącznej licencji na emisję skoków narciarskich, a także pseudo wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej, który jest przez wiele środowisk prawniczych określany pierwszym krokiem do Polexitu.
RW: Sportowo jest dzisiaj, bo jak jest K. Górlicki to nie może być inaczej. Musi być sportowo, nie wiem czy Państwo wiecie, że Krzysztof jak był młody to też grał w koszykówkę i robił o tak
KG: To tylko część cytatu
RW: To tylko część cytatu, żeby pasowała do Ciebie
KG: Do narracji
RW: Trochę tak
KG: Ja tutaj dowiaduje się o sobie różnych ciekawych rzeczy, nawet o których sam nie widziałem, ale dobrze
RW: A dlaczego mówimy o koszykówce, dlatego że taka wielka wystawa dotycząca NBA właśnie
KG: Myślałem, że też przejęliśmy prawa
RW: Jeszcze nie
KG: Jeszcze wszystko przed nami
RW: Rzeczy niemożliwe robimy natychmiast, cuda zdarzają się w nieco dłuższej perspektywie czasowej, ale wszystko przed nami, podobnie jak oglądanie tej wystawy. Pan tam będzie mógł w grę zagrać specjalną, pooglądać, podotykać
(Tak panów dwóch połączyło wątek ze znanej polskiej komedii z wystawą dotyczącą NBA i walką o prawa do emisji wydarzeń sportowych. Można? Można!)
"Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez Julię Przyłębską stwierdził, że niektóre z zapisów unijnych traktatów są niezgodne z polską Konstytucją, mimo że już wcześniej Trybunał Konstytucyjny zabierał głos w tej sprawie, mimo że ten trybunał, który orzekał tym razem jest obsadzony w sposób nieprawidłowy"
(Wyrok TSUE stwierdził, że mogą być wątpliwości co do wyroków polskich sądów, gdy w składach są sędziowie wybrani przez neo-KRS, to w ramach swoistej retorsji do pieca dorzucił polski TK, w którym jest prezes, wybrana bez odpowiedniej uchwały, trzech sędziów-dublerów i dwóch byłych polityków zaangażowanych wcześniej po jednej ze stron. Świetnie... Mam jakieś nieodparte wrażenie, że to orzeczenie jest również wadliwe)
RW: Leć Adaś leć, nie to już nie teraz, chyba
KG: Skaczemy z radości
RW: Tak można by powiedzieć, chociaż nie wiem czy on skacze, czy skakał, chyba nie
KG: Kto nie skacze...
RW: Daniel Craig proszę pana, chyba nie skakał, chociaż dostał gwiazdę, znaczy nie taką na niebie, tylko taką gwiazdę po prostu dostał w Alei Sław i tu mam napisane, z czego jest znany, to mogę powiedzieć, z czego jest znany. Pan wie z czego jest znany? Zaskoczę pana - z roli agenta Jamesa Bonda
KG: No, ale ja widziałem jakiś film, nie pamiętam tytułu, także inny z tym aktorem. Ale nie pamiętam tytułu, więc się nie liczy...
(tym razem był mash-up skoków narciarskich i Daniela Craiga, który rzeczywiście grał w innych filmach, takich jak "Monachium", "Opór", "Kowboje i obcy", "Na noże", to tak na szybko, tu pewnie Ewelina Witenberg byłaby mądrzejsza)
Rafał w trakcie rozmowy z Agatą Adamek postawił ciekawe pytanie:
"To był wtedy sukces, czy teraz jest sukces jeśli chodzi o te pieniądze (słynne 770 mld z Unii-przyp.) bo nie wiem, to z jednej strony. A z drugiej strony jeżeli przez lata, nawet rządy Prawa i Sprawiedliwości stosowały się do unijnych traktatów, zresztą podpisywanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a teraz już nie, to pani premier Beata Szydło jak się stosowała, to co robiła? To łamała prawo?"
(Była premier na pewno łamało prawo w dwóch sprawach - robiąc sobie "zamrażarkę" w KPRM-ie i nie publikując wyroku "starego" Trybunału Konsytucyjnego - tworząc nową definicję słowa "niezwłocznie", czyniąc podobnie z listami poparcia sędziów do neo-KRS. Także i tak łamała, i tak łamała

)
Rozmowy Rafała z Agatą Adamek to złoto

AA: Ciekawe jest to, jak wczoraj (7 października) przebiegała ta rozprawa. To była kolejna rozprawa w tej sprawie, ale Trybunał potrzebował dwóch godzin tylko na to, żeby po rozważeniu dokładnym sprawy, ogłosić to orzeczenie. Dwie godziny na takie uzasadnienie, na takie orzeczenie - tak zdolnego i szybkiego trybunału konstytucyjnego nie ma nikt.
RW: To z całą pewnością
AA: Nie wiem, czy to jest powód do dumy
RW: Pani redaktor, to pani ulubiony temat chyba, że tak sparafrazuję panią rzecznik...
AA: Tak intuicja mi mówi, że pan redaktor też lubi na ten temat rozmawiać.
RW: To prawda. Znaczy wolałbym na ten temat nie rozmawiać, ale czasy są takie że trzeba
(i znowu przyda się Muniek:
"Mamy super rząd i super prezydenta, wszyscy ci ludzie to prawdziwi fachowcy". Naprawdę oglądając i słuchając naszych rządzących, zwłaszcza w rządowych mediach, człowiek jest skłonny uwierzyć, że Polska to naród wybrany. Tylko kiedyś trzeba to PlayStation wyłączyć i wyjść na dwór/na pole, popatrzeć na ceny w sklepie, zastanowić się co kupić, bo reszta idzie na prąd i gaz, a na spacerze z psem lub bez uważać jak helikopter podlatuje do nieprzytomnego faceta na ławce, bo karetka nie przyjedzie. Jest super...)
Było też o Funduszu Sprawiedliwości, który lekką ręką wydał równowartość czterech Sasinów (ile to jest, o tym w poprzednim poście) :
RW: Słuchając niektórych wypowiedzi także przedstawicieli Solidarnej Polski można odnieść wrażenie, że jednak to badanie książek pana Sapkowskiego było zasadne. Ciekawe co na to pan Andrzej?
AA: Ja myślę, że hymn Polski też można by było wypromować w ramach Funduszu Sprawiedliwości
RW: Tylko w odpowiedniej kolejności
AA: Żeby wszyscy po prostu umieli go zaśpiewać i żeby znali słowa wszystkich zwrotek w odpowiedniej kolejności
(Wszystko fajnie, tylko co to ma wspólnego ze statutowym działaniem tego funduszu, czyli pomocy ofiarom przestępstw? NIK już wszystko opisał, kto i gdzie sprzeniewierzył pieniądze. Jest jednak problem - jak po zgłoszeniu do prokuratury, prokurator generalny Ziobro wniesie postępowanie przeciwko ministrowi sprawiedliwości Ziobro? I co na to przewodniczący współrządzącej krajem partii Ziobro? Jest jeden pan w trzech osobach... choć Bogiem to on z pewnością nie jest, no chyba że dla panów Kanthaka, Kalety i Ozdoby i znów możemy wchodzić w temat narodu wybranego... Bareja po drugiej stronie boki zrywa...)