Agę cieszyła prognoza, która wskazywała na to, że będzie słonecznie przy kilkunastostopniowej temperaturze - jednak, po doświadczeniach kolejnych dni szkoda, że wiośnie nie idzie z większym rozpędem
16/03/22, "Dzień po dniu" (screeny)
... jednak ja dziś cieszę się, bowiem udało się przełamać granicę 8'000 postów - choć miałem zamiar uczynić to wcześniej, a także umieszczam okolicznościowy awatar
Jednocześnie jak zawsze przy takich okazjach dziękuję za czytanie moich postów we wszelakich tematach, których się specjalizuję - typowo screenowych, a w pewnych wątkach politycznych czy piłkarskich .
Podczas tego ciekawego dyżuru Agnieszka mówiła o zawodach kartingowych, w których uczestniczył Jej syn, wieczornym sprzątaniu sypialni przy "mużyczce" do medytacji, a także stwierdziła w kontekście przegranego meczu Polski z Czechami, że bycie trenerem reprezentacji piłkarskiej to naprawdę trudna praca. I bodaj pierwszy raz wspomniała o zakupionych bratkach do ogrodu, których temat jeszcze po kilku dniach powrócił.
W poranku Agnieszka opowiadała m.in. o wrażeniach z oglądania kwitnących wiśni w Japonii, były też informacje przyrodnicze o tym że są już w lesie pokrzywy i jak umiejętnie pozyskać sok z brzozy. Wyrażała też obawę o bratki, które zakupiła na dwór, a w prognozach szykowało się spore ochłodzenie i przymrozki - zatem dzień później zrobiła to po raz drugi, autopoprawka . Przyznała też że nigdy nie widziała na żywo zorzy polarnej, która akurat w tamtych dniach możliwa była do obejrzenia w północnej Polsce - tam ze względu na szerokość geograficzną zdarza się to najczęściej. Szerszy opis wiadomo, gdzie
Krótki, acz treściwy antenowy występ u R. Mroza, któremu przekazała wiadomość, że to jego rodzinne strony (Suwalszczyzna) staną się tym razem polskim biegunem ciepła