



Moderator: Łukasz
ÂŹRĂDÂŁO: Echo Dnia - lokalny dziennik http://www.echodnia.euKielczanie w TVN
TVN zostaÂł niemal opanowany przez kielecki desant. OdwiedziliÂśmy ich i wysÂłuchaliÂśmy niezwykÂłych opowieÂści o drodze do sÂławy.
Grupa kielczan w telewizji TVN jest duÂża i coraz wiĂŞksza. SÂą prezenterami, reporterami, pracujÂą przy przygotowaniu programĂłw i w promocji. Kilkoro z nich zapytaliÂśmy, jak trafili do telewizyjnego studia.
TRUDNE POCZÂĄTKI JAKUBA
Jakuba PoradĂŞ znamy z TVN 24, bardzo czĂŞsto prowadzi tam poranki. Jakub, absolwent liceum imienia ÂŚniadeckiego w Kielcach, od dawna miaÂł sprecyzowane zainteresowania i wiedziaÂł kim chce zostaĂŚ: aktorem, odpowiadaÂł zdecydowanie, gdy ktoÂś go pytaÂł.
Nie dostaÂł siĂŞ jednak do szkoÂły teatralnej i by uciec przed wojskiem zgÂłosiÂł siĂŞ do studium muzycznego w Gliwicach. Z dwĂłch moÂżliwych specjalnoÂści baletowej i wokalnej - wybraÂł tĂŞ drugÂą.
To nie byÂł przypadek, Kuba wczeÂśniej grywaÂł w kapelach. W szkole ze swoim rocznikiem przygotowywaÂł polskÂą prapremierĂŞ musicalu "West Side Story” wystawionego w gliwickiej operetce. ZdecydowaÂł siĂŞ na kolejne studia: politologiĂŞ i dziennikarstwo na Uniwersytecie ÂŚlÂąskim, ÂśpiewaÂł juÂż tylko dla siebie i znajomych.
Wspó³pracowa³ z gazet¹, Radiem Katowice i Telewizj¹ Katowice.
- ZarabiaÂłem 200-250 zÂłotych na miesiÂąc - mĂłwi. DorabiaÂłem wiĂŞc w wypoÂżyczalni wideo i byÂłem strasznie upokorzony tÂą sytuacjÂą. MiaÂłem juÂż ÂżonĂŞ i doszedÂłem do wniosku, Âże nie staĂŚ mnie na takÂą pracĂŞ. PostanowiÂłem poszukaĂŚ czegoÂś w Warszawie.
WyczytaÂł, Âże nowa stacja, TVN ogÂłasza nabĂłr, pojechaÂł na casting. To byÂło w walentynki 2001 roku. W tej samej grupie starajÂących siĂŞ o przyjĂŞcie byÂła Justyna Pohanke, Piotr Marciniak, a przepytywaÂł ich prezes. - Mnie kazaÂł przeprowadziĂŚ rozmowĂŞ z WÂładysÂławem Bartoszewskim, ktĂłry wÂłaÂśnie wrĂłciÂł z Rosji. On byÂł ministrem, ja reporterem.
Próba wypad³a dobrze, bo pracê dosta³. Wynaj¹³ mieszkanie obskurne i drogie, ale blisko pracy. - To by³y bardzo trudne miesi¹ce, musia³em utrzymywaÌ dwa domy, bo ¿ona zosta³a w Gliwicach. Ustali³em limit 10 z³ dziennie, jeœli uda³o mi siê zaoszczêdziÌ w ci¹gu tygodnia 20 z³ to mog³em pójœÌ na piwo. Wstyd by³o przed znajomymi, wiêc gdy nie mia³em na taksówkê mówi³em, ¿e mieszkam blisko i dra³owa³em kilka kilometrów na piechotê albo jecha³em na gapê. Staram siê nie zapominaÌ o tamtych czasach dzisiaj, po szeœciu latach, kiedy jest zdecydowanie lepiej.
Kiedy prowadzi poranny program wstaje o 3 rano, godzinê póŸniej musi byÌ w redakcji, przejrzeÌ codzienne gazety. Tak przygotowany o 5.30 pojawia siê na wizji. Kilka minut po ósmej w studio zjawia siê goœÌ dnia, którego umawia poprzedniego dnia. Najczêœciej jest to polityk.
Program trwa do 11 i jest to najd³u¿szy blok w polskiej telewizji. Prowadz¹cy ma w tym czasie tylko dwie krótkie przerwy na biznes i rozmowê prowadzon¹ przez Grzegorza Miecugowa. - To naprawdê mo¿na lubiÌ, taka praca wci¹ga - twierdzi Jakub. Tematy s¹ tak ró¿ne, zawsze jest coœ interesuj¹cego.
Czy zdarzaÂły mu siĂŞ wpadki na wizji? - Kilka razy nie byÂłem w stanie opanowaĂŚ Âśmiechu - przyznaje. - Ja w sÂłuchawce sÂłyszĂŞ komentarze z reÂżyserki i czasami sÂą one tak Âśmieszne, Âże nie moÂżna siĂŞ opanowaĂŚ. ZdarzyÂło mi siĂŞ teÂż przejĂŞzyczyĂŚ, zapowiadajÂąc prognozĂŞ pogody z Torunia powiedziaÂłem: dowiemy siĂŞ kiedy sÂłoĂące wstaje nad grobem Kopernika, zamiast nad grodem, innym razem powiedziaÂłem o zakazie wyÂświĂŞcania ksiĂŞÂży na homoseksualistĂłw. Ryk Âśmiechu z reÂżyserki byÂł szybki jak bÂłyskawica…
W Kielcach bywam rzadko, ale na spotkaniach klasowych, jeÂśli tylko koledzy dzwoniÂą stawiam siĂŞ zawsze - dodaje.
LESZEK - JAK Z AMERYKAĂSKIEGO FILMU
Leszek Jarosz powinien jak koledzy z klasy matematyczno-fizycznej w liceum imienia Hanki Sawickiej w Kielcach wybraĂŚ siĂŞ na politechnikĂŞ. On jednak wprawiÂł w osÂłupienie swojÂą wychowawczyniĂŞ mĂłwiÂąc, Âże bĂŞdzie studiowaÂł politologiĂŞ i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.
Dosta³ siê bez problemu. PiêÌ lat temu wzi¹³ swoje nagrania, ¿yciorys i list motywacyjny i pojecha³ na ulicê Wiertnicz¹. Do szefa redakcji Faktów w TVN Piotra Radziszewskiego nie chciano go wpuœciÌ, wiêc przez trzy godziny czeka³ przed wejœciem licz¹c, ¿e on siê pojawi.
Zamiast niego do swojego samochodu wyszedÂł Grzegorz Miecugow i to jemu, trochĂŞ osÂłupiaÂłemu Leszek wyÂłoÂżyÂł czego chce. DostaÂł numer "komĂłrki” i obietnicĂŞ skontaktowania siĂŞ po dwĂłch tygodniach.
- MyÂślaÂłem, Âże to numer z kosmosu, Âże pan Grzegorz mnie spÂławiÂł, ale byÂł prawdziwy - mĂłwi. Zaproszono go na przesÂłuchanie. ZaczynaÂł od prac redaktorskich, robiÂł opisy, pojedyncze wypowiedzi. Potem dostaÂł uprawnienia do czytania, a od 3 lat jest reporterem. WÂłaÂśnie wrĂłciÂł z Portugalii, gdzie dociekaÂł jak promuje siĂŞ Lizbona i jaki wpÂływ na rosnÂącÂą popularnoÂści tego kraju miaÂło poprzednie Euro.
- Ta praca jest fascynujÂąca. Co prawda pochÂłania duÂżo czasu, bo zazwyczaj od 9 do 17.30, czy 20.30, a bywa Âże i 4 nad ranem, ale daje satysfakcjĂŞ. I uczy niesamowitej dyscypliny w operowaniu sÂłowem.
Tak jak o wszystkich reporterĂłw i prezenterĂłw, o wyglÂąd Leszka dba stylistka. To ona dobiera mu garnitury, krawaty, koszule. - Ja lubiĂŞ taki strĂłj - przyznaje Leszek.- A krawatĂłw mam kilkadziesiÂąt, wszyscy znajomi wiedzÂą, Âże to dla mnie najlepszy prezent.
W Kielcach bywa rzadko. - Tutaj jest wiêkszoœÌ znajomych, dziewczyna, zreszt¹ jak siê ma dwa weekendy w miesi¹cu wolne to chce siê coœ zrobiÌ na luzie - wyjaœnia i przyznaje, ¿e ma problemy z urlopem. Ten zaleg³y z ubieg³ego roku w³aœnie skoùczy³, a w listopadzie pojedzie do ciep³ych krajów. - Pla¿a, morze i zero telewizji, zero gazet - obiecuje. - Trzeba odpocz¹Ì, chocia¿ potem z trudem nadrabia siê zaleg³oœci i na nowo wchodzi w rytm pracy.
ARKADIUSZ ZACZYNAÂŁ W "ECHU”
Arkadiusz Mierzwa, reporter TVN CNBC Biznes, wÂłasnÂą gazetkĂŞ tworzyÂł juÂż w V klasie szkoÂły podstawowej. Przez cztery lata nauki w kieleckim liceum ÂŻeromskiego przychodziÂł na praktyki do redakcji "Echa Dnia” nikogo wiĂŞc nie dziwiÂło, Âże zdawaÂł na dziennikarstwo, na Uniwersytet Warszawski.
Na studiach teÂż pracowaÂł w gazecie, byÂł nawet zastĂŞpcÂą naczelnego w magazynie akademickim. - Moim zadaniem byÂło przeprowadzanie wywiadĂłw ze znanymi ludÂźmi oraz rektorami uczelni i zdobywanie kasy - wyznaje. - SzÂło Âświetnie, ale kiedy zobaczyÂłem ogÂłoszenie o castingu do TrochĂŞ MÂłodszej Telewizji zgÂłosiÂłem siĂŞ.
Przez ca³e wakacje w piêÌ osób przygotowywali pó³ godziny programu z Sopotu. - To by³a wspania³a nauka i mo¿liwoœÌ wykazania siê. Krêciliœmy pod wod¹ i w balonie - wspomina ze œmiechem. - Ostatnie wydanie chcia³em zakoùczyÌ efektownie skokiem z mola do wody. Skoczy³em w garniturze i krawacie i ma³o siê nie utopi³em, bo nasi¹kniêty krawat i koszula zaciska³y siê na szyi jak sznur. Na szczêœcie operator zachowa³ zimn¹ krew i mnie wyratowa³.
W miĂŞdzyczasie robiÂł kolejne studia w OÂśrodku StudiĂłw AmerykaĂąskich, bo Stany sÂą jego pasjÂą. ByÂł na Florydzie i 11 wrzeÂśnia 2001 roku miaÂł lecieĂŚ z Orlando do Nowego Yorku. Na lotnisku zobaczyÂł to, co dziaÂło siĂŞ z World Trade Center. Przez kilka nastĂŞpnych dni z ogromnÂą fascynacjÂą oglÂądaÂł relacje telewizyjne i juÂż wiedziaÂł czym siĂŞ chce zajmowaĂŚ.
Telewizja informacyjna to byÂło to. Po powrocie ze StanĂłw pracowaÂł w Telewizji Polskiej, ale szybko udaÂł siĂŞ na rozmowĂŞ kwalifikacyjnÂą do TVN. Tu przeszedÂł wszystkie szczeble od producenta po samodzielnego reportera, a poniewaÂż tematyka ekonomiczna zawsze byÂła mu bliska niÂą siĂŞ zajmuje do dzisiaj. Jest reporterem magazynu Bilans oraz prowadzi swĂłj wÂłasny program "Praca” - oczywiÂście dotyczÂący funkcjonowania na rynku pracy.
DziĂŞki tej pracy zwiedziÂł niemal caÂły Âświat, chociaÂż czĂŞsto nie sÂą to wyprawy luksusowe. W Brazylii nocowaÂł w jednym z najdroÂższych hoteli Âświata, poÂłoÂżonym w rezerwacie wodospadĂłw Foz do Iguacu, ale kiedy w Kazachstanie szukali ropy w ciÂągu piĂŞciu dni spali moÂże piĂŞĂŚ godzin. Jednak warto byÂło. Dzisiaj marzy o tym, by byĂŚ korespondentem w Stanach.
Tempo pracy w Warszawie jest oczywiœcie ogromne, pracuje siê do rana do wykonania zadania. Na urlop nie bardzo jest czas, ale te niewykorzystane dni Arek ma zamiar wzi¹Ì jeszcze w tym roku i spêdziÌ je razem z Asi¹. Asia jest aktork¹, te¿ ma du¿o w³asnych zajêÌ i rozumie, ¿e Arka czêœciej nie ma w domu ni¿ jest.
Druga miÂłoÂściÂą Arka jest lotnictwo.
- Nic dziwnego, Âże AsiĂŞ teÂż poznaÂłem w samolocie - Âśmieje siĂŞ. I znowu dziĂŞki pracy w TVN jako jeden z kilku polskich dziennikarzy zwiedzaÂł fabrykĂŞ Airbusa w Tuluzie i Embraera w Brazylii. - Nie byÂłem jeszcze jedynie w boeingu, ale mam nadziejĂŞ, Âże bĂŞdĂŞ Âświadkiem premiery nowego typu samolotu na poczÂątku przyszÂłego roku, wizĂŞ i zaproszenie juÂż mam. Co prawda latam ciÂągle jako pasaÂżer, ale zrobiĂŞ wreszcie licencjĂŞ. I to zapewne w Kielcach.
Arek jest fanem Korony i kiedy po wygranym meczu z LegiÂą przyszedÂł w klubowej koszulce na redakcyjne kolegium koledzy patrzyli na niego dziwnie, bo oni sÂą kibicami Legii. - A ja jestem z Kielc - mĂłwi z dumÂą. - A kiedy Korona zdobĂŞdzie Mistrzostwo Polski w jej koszulce mogĂŞ chodziĂŚ do pracy nawet i tydzieĂą.
MAREK JEST NAJMÂŁODSZY
Najm³odszym sta¿em cz³owiekiem od nas w TVN jest Marek Klapa, do niedawna reporter Telewizji Polskiej Kielce. Marek by³ te¿ jednym z najm³odszych wspó³pracowników regionalnych mediów w Kielcach. - Mia³em 15 i pó³ roku, kiedy wzi¹³em udzia³ w konkursie Radia TAK Pasje i Talenty - opowiada. - Mieszka³em wtedy we W³oszczowe, by³em uczniem liceum ogólnokszta³c¹cego i bardzo interesowa³a mnie praca dziennikarza.
W Kielcach wspó³pracowaÂł z gazetami, radiem, telewizjÂą. NakrĂŞciÂł wiele odcinkĂłw promujÂących gminy, a takÂże seriĂŞ "Murowane abecadÂło”, zajmowaÂł siĂŞ teÂż sprawami biznesowymi i to zwrĂłciÂło na niego uwagĂŞ. Kiedy TVN postanowiono stworzyĂŚ kanaÂł biznesowy Marek dostaÂł zaproszenie na rozmowĂŞ do Warszawy. WypadÂła ona dobrze i od czerwca jest reporterem TVN CNBC Biznes - kanaÂłu biznesowego. - W Warszawie spotkaÂłem wielu znajomych takÂże z Radia Tak, a kielczanin, Arek Mierzwa byÂł moim przewodnikiem w pierwszych, najtrudniejszych dniach. Atmosfera tutaj jest naprawdĂŞ przyjazna, a praca ciekawa.
Inna sprawa, Âże wolnego czasu nie ma zbyt wiele i w zwiÂązku z tym rzadko zaglÂąda do domu. Ze sÂławnego peronu we WÂłoszczowe teÂż rzadko korzysta, bo zazwyczaj zasypia na ekspres. - Jestem strasznym Âśpiochem - przyznaje. - ObiecujĂŞ sobie jednak, Âże wreszcie znajdĂŞ chwilĂŞ i pĂłjdĂŞ do teatru lub na koncert.
SÂŁAWEK - JEDEN Z PIERWSZYCH
Drugim po nie¿yj¹cym ju¿ Marcinie Paw³owskim kielczaninem, który trafi³ do TVN by³ S³awek Go³êbiowski. - To by³ rok 2000, w TVN pracowa³o wtedy 300 osób, wszyscy siê znali - wspomina S³awek, dzisiaj szef zespo³u promocji. Teraz jest inaczej. W firmie pracuje ponad 2200 osób.
W promocji TVN pracuje czwĂłrka innych kielczan, nasi pracujÂą przy produkcji i w zarzÂądzie. Bo tak juÂż jest, Âże przykÂład dziaÂła najlepiej i w Âślad za tymi, ktĂłrym siĂŞ udaÂło zrealizowaĂŚ marzenia idÂą nastĂŞpni. I moÂże jest im Âłatwiej, bo liczyĂŚ mogÂą na pomoc i Âżyczliwe sÂłowo krajan.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości