Co do pani May - ta kobieta ma indywidualny problem, masę kompleksów i co tu dużo mówić - jest cholernie zazdrosna.
Wystarczy oglądać trochę telewizję - jeżeli ktoś oglądał ''Happy Hour'' w Czwórce z udziałem tej pożal się Boże wokalistki i ekspertki wie, że nie umie ona skleić porządnie zdania, czasami nie wie o czym mówi, porównuje siebie do wokalistów o znacznie wyższej randze. Śmie także krytykować Dodę, która - według niej - zachowuje się jak idiotka. Śmiesznie to wyglądało na antenie, gdy z każdym zdaniem się coraz bardziej kompromitowała - gorzej niż Rabczewska.
Przecież ta kobieta nie zna się w ogóle na muzyce - co z tego, że ukończyła szkołę muzyczną? Ukończenie odpowiedniej szkoły wokalnej nie świadczy o posiadaniu jakiekolwiek profesjonalizmu. Człowiek - zaryzykuje - od urodzenia musi czuć muzykę. Taka jest prawda. W dodatku nie wiem jak można objechać bezczelnie niczemu nie winną blisko dwunastoletnią dziewczynkę. Jak widać pani Sara zobaczyła, że są lepsze, znacznie młodsze talenty, które lepiej potrafią śpiewać od niej i po prostu zazdrości. Zazdrości także tego, że więcej się mówi o muzycznych odkryciach niż o niej samej. Typowa skandalistka i typowe zwrócenie na siebie uwagi. Szkoda, że niektórzy wokaliści, aktorzy, którym nie powodzi się, nie osiągają kariery potrafią się tak - przepraszam, że to napiszę - zeszmacić. Pojechać po kimś jest łatwo, ale przystąpić do jakiegoś konkretnego działania - trudno. Oczywiście zgadzam się z poprzednikami.
Może w radiu nie grałem jakiejś ambitnej muzyki, ale potrafiłem rozróżnić prawdziwe talenty, od osób nie posiadających talentu muzycznego, a także muzykę ambitną od muzyki rozrywkowej.
Pozdrawiam.
