Pytałem o to Kamila Durczoka w połowie 2007 roku. Mówił, że rewolucja od jesieni. Pytałem go potem znowu w maju tego roku. Mówił to samo. Tyle, że dodał jeszcze, że nie widział nic lepszego od tego, co jest. Czyli chyba stwierdził, że od ponad dwóch "Fakty" są najdoskonalszym dziennikiem na świecie.a-j-p pisze:Coś mi się wydaje, że ta jesienna rewolucja w Faktach w ogóle nie nastąpi. Po za tym co to miałaby być za rewolucja skoro Kamil Durczok jest niechętny "bajerom" w stylu loty kamer, szybkie zajawki i inne.
On się świetnie prezentuje na wizji, ale nie ma świetnych pomysłów. Pewnie ma pasję, ale brak mu energii, chęci walki, innowacyjnych pomysłów. Po ostatniej rozmowie z nim doszedłem do wniosku, że chce się zapisać w historii polskiej telewizji, jako facet, który budzi zaufanie większości Polaków i którego ludzie oglądają przez kilkadziesiąt lat na jednakowym niebieskim tle, kadrowanego wiecznie tak samo.
Kiedyś Durczok powiedział o Lisie, że "osiągnął już wszystko i następny krok może być już tylko w dół". Chyba teraz wziął sobie to do serca i bardzo walczy ze sobą, żeby następnego kroku nie zrobić.