Była naczelną przeczytaj wywiad w serwisie tvnfakty.pl z Anitą Werner z czerwca 2010 roku. Oto stosowny fragment:arrow2 pisze: Pieczyński wprowadził Teleserwis bo spodobał mu się Express w TTV i chciał mieć coś podobnego u siebie, tylko wyszło słabo.
Anita Werner nigdy nie była naczelną Faktów. Po odejściu Lisa prowadziła je jako zmienniczka Rymanowskiego.
tvnfakty.pl pisze:
Jaka była Pani pierwsza myśl, gdy zaproponowano Pani prowadzenie głównego wydania "Faktów" na początku 2004 roku?
To była duża odpowiedzialność i duże zobowiązanie i to był też trudny moment z powodu wcześniejszego odejścia Tomka Lisa. Fotel twórcy Faktów zobowiązuje, kiedy się na niego siada, czuje się ciężar na barkach. To pamiętam najbardziej. Dla mnie to była duża lekcja pokory i jestem wdzięczna losowi za to, że tę lekcję pokory przyjęłam, bo w bardzo młodym wieku mogłam posmakować odpowiedzialności, jaka spoczywa na człowieku pilotującym główny program informacyjny stacji.
Nie miała Pani takiego poczucia, że to może za wcześnie, aby kierować "Faktami"?
Młody wiek ma swoje dobre i złe strony. Dobre takie, że zdobywa się doświadczenie i jest się świeżym, nieskażonym żadnymi naleciałościami i zawodowymi manierami. No ale z racji młodego wieku, ma się relatywnie małe doświadczenie. Ja na szczęście miałam świetny zespół, który wspierał mnie w pracy, więc wszystko dobrze działało.
Mówiła Pani najlepszym reporterom w Polsce, jak mają robić swoje materiały?
Jeżeli się pracuje w zespole, to się z tym zespołem rozmawia. Ja miałam wokół siebie starszych i bardziej doświadczonych kolegów, ale razem płynęliśmy na jednej łódce, więc robiliśmy wszystko, żeby ta łódka nie zbaczała z kursu. Byliśmy jak dobra załoga. I oni, i ja wiedzieliśmy, jaką mamy za sobą drogę, w którym momencie zawodowej drogi jesteśmy i co możemy sobie nawzajem dać. I to była tajemnica bardzo dobrej współpracy.
Następnym razem nie podważaj moich słów bez wystarczającej wiedzy.