
Justyna Pochanke
Moderator: Łukasz
-
- Czasem tu wpada
- Posty: 499
- Rejestracja: środa 28 wrz 2005, 23:56
- Lokalizacja: góry i doliny
-
- Czasem tu wpada
- Posty: 499
- Rejestracja: środa 28 wrz 2005, 23:56
- Lokalizacja: góry i doliny
... dobra, trzeba napisac do szmatÂławcĂłw niech walÂą do mnie jak zdjĂŞĂŚ Justyny nie majÂą
:mrgreen:
znalezione na www:
Dobry wieczĂłr, Justyna Pochanke
TVN Fakty - Nie, ja bym to powiedziaÂła trochĂŞ inaczej - mĂłwi Justyna Pochanke znad komputera do Dariusza Prosieckiego, reportera "FaktĂłw". Przed chwilÂą wszedÂł do pokoju i poprosiÂł jÂą o radĂŞ w sprawie komentarza. Jeden rzut oka i Pochanke ma juÂż swojÂą wersjĂŞ: - Ulgi na dzieci - czyta na gÂłos - czy wspĂłlne rozliczanie z nimi podatkĂłw brzmi cudownie. Ale w ekonomii nie ma cudĂłw.
Za cztery godziny, we wtorek 27 grudnia dokÂładnie te sÂłowa usÂłyszÂą widzowie "FaktĂłw".
Pokój ma dwa metry na cztery, mo¿e piêÌ. Taka kiszka z szaf¹ na ubrania, dwoma ciek³okrystalicznymi telewizorami na œcianie, komputerem na biurku i bia³¹ tablic¹. Na niej, czarnym flamastrem napisane ¿yczenia dla kochanej mamusi od Zuzi. Na drzwiach ma³a tabliczka - Justyna Pochanke, szef prezenterów "Faktów".
¯eby siê tu dostaÌ, trzeba przejœÌ przez sito dwóch recepcji, ochroniarzy, skanerów i wykrywaczy metali. A póŸniej jeszcze przez studio, labiryntem korytarzy wprost do miejsca, gdzie powstaje jeden z najwa¿niejszych programów informacyjnych w Polsce.
Na biurku nieod³¹czna paczka papierosów. Do godziny 19 dziennikarka wypali wszystkie. Wejdzie wtedy do studia spokojna i opanowana, poprawi makija¿ i powie: "Fakty TVN, Justyna Pochanke, zapraszam". Chwilê potem bêdzie ju¿ krzyczeÌ do realizatorów, ¿e s³abo s³yszy materia³y i stroiÌ miny do kamery. Ale tego widzowie nie s³ysz¹ i nie widz¹, bo grymas znika wraz z koùcem ka¿dego materia³u.
X X X
Jest godzina 14.30. JuÂż trzeci straÂżnik pyta mnie, czy mam pozwolenie na fotografowanie. - A od kogo? - dopytuje siĂŞ?
- Od Justyny Pochanke.
- No to w porzÂądku - przepuszcza mnie do studia.
W telewizorze wygl¹da na ogromne, potê¿ne pomieszczenie. W rzeczywistoœci studio TVN24 i Faktów TVN ma raptem wysokoœÌ dwóch piêter biurowca, œrednicê jakieœ dwadzieœcia kroków. A na tej przestrzeni pracuj¹ prezenterzy, technicy, dziennikarze, wydawcy - wszyscy.
Przy ka¿dym stole komputer z p³askim ekranem, kolorow¹ klawiatur¹, zestawem s³uchawkowym i mikrofonem. Przy komputerze dziennikarz. Dariusz Prosiecki, ju¿ po konsultacjach z Justyn¹ Pochanke montuje ostateczn¹ wersjê swojego materia³u. Bêdzie opowiadaÌ o pomyœle rz¹du, by rodzice mogli siê rozliczaÌ z podatków wraz z dzieÌmi. Dziêki temu bêd¹ mogli mniej oddaÌ fiskusowi. Problem w tym, ¿e ministrowie nie wiedz¹ sk¹d wzi¹Ì pieni¹dze, by zbilansowaÌ bud¿et.
- Cicho! Prosiak czyta - œmiej¹ siê kole¿anki siedz¹ce przy biurku obok. Prosiecki w³aœnie nagrywa wprost do komputera tekst, moduluj¹c g³os w specyficzny dla siebie sposób, akcentuj¹c najwa¿niejsze wyrazy. W kole¿ankach wzbudza tym radoœÌ, ale nie zwraca na nic uwagi. Najwa¿niejszy jest materia³.
X X X
- To bêdzie pewnie trzeci materia³ w "Faktach" - g³oœno myœli Pochanke, wypuszczaj¹c ustami dym i klikaj¹c w komputerze. ¯eby zrobiÌ program nie musi wcale wychodziÌ ze swojego pokoju. Specjalne oprogramowanie pokazuje jej wszystkie zmontowane i zaplanowane materia³y. Mo¿e je przegl¹daÌ, poprawiaÌ, dopisywaÌ teksty, uzupe³niaÌ. Mo¿e te¿ je dowolnie przestawiaÌ tak, by informacja o polskich lotnikach mog³a zacz¹Ì "Fakty".
Dochodzi godzina 15. - Zaraz mam spotkanie z wydawc¹, z którym wymyœlimy tak zwane ozdobniki. Po mojej prawej stronie podczas "Faktów" pojawia siê zdjêcie, a pod nim tytu³ informacji. To jest w³aœnie ozdobnik - mówi Pochanke. Jego wymyœlenie nie jest proste. To s¹ zwykle dwa s³owa, które maj¹ oddaÌ istotê wiadomoœci. Czasem wymyœlenie ozdobnika trwa pó³ dnia.
Dlatego Pochanke do pracy przyje¿d¿a ju¿ przed 9. Wczeœniej karmi koty, bo one wstaj¹ przed córk¹ Zuzi¹. Potem kanapki dla córki, do samochodu i do szko³y. Ka¿dy dzieù wygl¹da identycznie. Po przyjeŸdzie do pracy szybka prasówka nag³ówków gazet, czytanie porannego listu od reporterów z zaplanowanymi tematami, spotkanie z wydawc¹ i dziennikarzami. To ostatnie, tu¿ przed godzin¹ 10 trwa raptem 15 minut. - Chyba, ¿e jest dyskusja, trzeba przekonywaÌ dziennikarza, ¿e warto temat zrobiÌ - mówi Pochanke. A zdarza siê to doœÌ czêsto. A i tak zaplanowany rano serwis z dok³adnoœci¹ co do minuty mo¿e wyl¹dowaÌ w koszu, jeœli zdarzy siê coœ nieprzewidywanego.
- Nie dosta³am w³aœnie materia³u, który sobie rano zaplanowa³am. Chcia³am wiedzieÌ, ile pieniêdzy i jakie autostrady wybuduje siê z pieniêdzy Unii Europejskiej. Ale nikt nie chce nas o takich szczegó³ach poinformowaÌ. Jakiœ urzêdnik ni¿szego szczebla be³kocze tylko, ¿e 15 stycznia bêdzie debata w Sejmie na ten temat. Có¿ musimy siê poddaÌ, materia³ zrobimy innego dnia. Ale zrobimy - mówi Pochanke.
Ale czasem politycy z pierwszych stron gazet doprowadzaj¹ j¹ do zawa³u. Do dziœ wspomina jak Tadeusz Mazowiecki po skoùczeniu rozmowy, ale jeszcze na wizji wsta³, uca³owa³ j¹ publicznie w rêkê, odwróci³ siê i chcia³ wyjœÌ ze studia. Niestety nie odpi¹³ mikrofonu, który zerwa³ mu z ramion marynarkê.
Takich wpadek jest zresztÂą na pĂŞczki. ChoĂŚby wtedy gdy 230-kilogramowa lampa spadÂła z sufitu, na szczĂŞÂście nie robiÂąc nikomu krzywdy. Albo gdy obok niej usiadÂł podczas programu mĂŞÂżczyzna, a ona nie wiedziaÂła z kim ma rozmawiaĂŚ. Do wejÂścia na antenĂŞ zostaÂło 10 sekund. , OkazaÂło siĂŞ, Âże pomyliÂł piĂŞtra i zamiast do redakcji biznesowej trafiÂł do "FaktĂłw". - To byÂł najkrĂłtszy mĂłj wywiad - Âśmieje siĂŞ Pochanke.
X X X
Zbli¿a siê 16. Mam ju¿ sobie iœÌ, bo Pochanke wpada w sza³ pacy. Pisze zapowiedzi, tak zwane bia³e, czyli informacje, które sama czyta w studiu do kamery. Pisze je sama, bo wie, ¿e tylko dziêki temu bêd¹ interesuj¹ce, a na dodatek w przypadku awarii promptera i tak bêdzie pamiêtaÌ tekst. Bo wszystkie informacje w studiu dziennikarka czyta z prompterów, czyli systemu monitorów i luster zamontowanych na kamerach. Dziêki temu, wygl¹da, jakby mówi³a z pamiêci.
Ale prompter czĂŞsto siada. Litery zamiast do gĂłry wĂŞdrujÂą sobie po ekranie jak chcÂą. Wtedy nie da siĂŞ nic przeczytaĂŚ. ZostajÂą kartki, albo pamiĂŞĂŚ.
Dwa pokoje od gabinetu Pochanke jest pomieszczenie reporterĂłw "FaktĂłw". Tu pracujÂą, dzwoniÂą, odpoczywajÂą. Na drzwiach informacja z proÂśbÂą, by osoba, ktĂłra ma klucz do tego pomieszczenia zawsze zamykaÂła je za sobÂą. A najlepiej, gdyby oddaÂła klucza.
Wracam do studia, trwa wÂłaÂśnie emisja "FaktĂłw" o 16.45. Patrycja Redo, prezenterka tych wiadomoÂści stoi juÂż na schodach i czyta informacje. W studiu jest gÂłoÂśno jak w ulu. Dziennikarz naczytuje tekst do zdjĂŞĂŚ, po lewej technicy odbierajÂą jakieÂś materiaÂły z redakcji lokalnych, odsÂłuchujÂąc dÂźwiĂŞk. A w telewizorze sÂłychaĂŚ tylko Redo, Âżaden szmer nie przedostaje siĂŞ na antenĂŞ.
Uwa¿ny widz pamiêta, ¿e w studiu TVN s¹ krêcone schody. Czasem ktoœ nimi wêdruje w dó³ lub w górê. To wejœcie na antresolê, gdzie zorganizowano miniaturowe studio TVN Meteo. St¹d te¿ nadawane s¹ prognozy pogody po "Faktach". W³aœnie Tomasz Zubilewicz koùczy dy¿ur. Zastêpuje go przed kamer¹ inna dziennikarka. Tutaj praca idzie bez przerwy.
Kilkanaœcie metrów dalej jest studio sportowe, te¿ ze schodami, ale to atrapa. Mo¿na wejœÌ na górê, ale tam nic nie ma. Obok s¹ dekoracje do "Skanera politycznego" i "Szk³a kontaktowego". Na kilkunastu metrach nagrywa siê kilka programów. Tak jest oszczêdniej i wygodniej.
X X X
Godzina 17.45. Za ÂścianÂą studia, w korytarzu sÂą drzwi do charakteryzatorni. Obok szatnia dla goÂści i pokĂłj, w ktĂłrym mogÂą czekaĂŚ na dziennikarzy. W pokoju trzy charakteryzatorki, na Âścianie maÂły telewizor. Nadaje oczywiÂście TVN24. Na fotelu leÂży juÂż Justyna Pochanke. Zamiast krĂłtkiej spĂłdniczki, sweterka z paskiem w kwiaty ma juÂż na sobie czarnÂą garsonkĂŞ.
- LubiĂŞ czarny strĂłj. WolĂŞ, by ludzie rozmawiali w czasie faktĂłw o informacjach, ktĂłre im pokazujemy niÂż o moich kreacjach. Dlatego lepiej niech bĂŞdÂą czarne, stonowane - mĂłwi Pochanke przez zaciÂśniĂŞte usta. Charakteryzatorka wÂłaÂśnie wyciera jej makijaÂż i przygotowuje siĂŞ do naÂłoÂżenia podkÂładu. - Teraz Âżadnych zdjĂŞĂŚ! Nie lubiĂŞ byĂŚ fotografowana soute. JeÂśli chce pan mieĂŚ brzydkie zdjĂŞcia to panu wyÂślĂŞ.
Makija¿ trwa nieca³e pó³ godziny. Podk³ad, ró¿owa szminka (bo ta czerwona wygl¹da zbyt wyzywaj¹co), tusz do rzês, zestaw cieni do oczu i obowi¹zkowy ró¿ do policzków. - Uszy zrobiê ju¿ sama - mówi dziennikarka. Bo w³aœnie uszy bardzo czêsto œwiec¹ siê w studiu. Dlatego trzeba je przypudrowaÌ g¹bk¹. Podobnie jak dekolt.
O 18.15 Pochanke jest ju¿ w studiu. Staje przy barierkach, obok swojego sto³u. Wtedy w ci¹gu 30 sekund nagrywa zapowiedŸ programu z najwa¿niejszymi informacjami, które maj¹ zachêciÌ widzów do obejrzenia "Faktów". Odchodzi od sto³u i siada przy jednym z biurek. Tam dziennikarz przygotowuje forszpan, skrót czterech materia³ów, którymi zaczynaj¹ siê "Fakty".
- Ten facet be³kocze, skróÌ jego wypowiedŸ - instruuje.
W tym czasie technicy robi¹ rewolucjê w studio. Wszystkie lampy automatycznie siê podnosz¹ do sufitu, kamery te¿ automatycznie odje¿d¿aj¹, dwóch ludzi obraca o 180 stopni stó³, tak by za plecami prezentera znajdowa³ siê wielki ekran. Obs³uga d³ugiego ramienia z lataj¹c¹ kamer¹ testuj¹ kadry, operatorzy siadaj¹ obok.
- Rany! Zapomnia³em napisaÌ sobie jedno wejœcie - ³apie siê za g³owê Pochanke i biegnie do komputera. Za chwilê rozluŸniona siada ju¿ za sto³em w samym sercu studia. Ktoœ do niej podbiega z kartkami, charakteryzatorka uzupe³nia puder na twarzy prezenterki, w tle s³ychaÌ sygna³ zaczynaj¹cy "Fakty". - Teraz ju¿ nie ma czasu na stres. Jestem po 15 krzykach, szeœciu kawach i 20 papierosach, bez jednego g³êbszego, ale za to po kilku g³êbszych wdechach. Jestem wyluzowana i mogê pracowaÌ. I mogê ludziom opowiedzieÌ co prze¿y³am w tym dniu.
Kamera na dÂługim ramieniu odjeÂżdÂża od niebieskiego ekranu z logo "FaktĂłw", pokazujÂąc caÂłe studio, w kadrze pojawia siĂŞ Pochanke. Program rozpoczĂŞty!
Bartosz WacÂławski
(2005-12-30)

znalezione na www:
Dobry wieczĂłr, Justyna Pochanke
TVN Fakty - Nie, ja bym to powiedziaÂła trochĂŞ inaczej - mĂłwi Justyna Pochanke znad komputera do Dariusza Prosieckiego, reportera "FaktĂłw". Przed chwilÂą wszedÂł do pokoju i poprosiÂł jÂą o radĂŞ w sprawie komentarza. Jeden rzut oka i Pochanke ma juÂż swojÂą wersjĂŞ: - Ulgi na dzieci - czyta na gÂłos - czy wspĂłlne rozliczanie z nimi podatkĂłw brzmi cudownie. Ale w ekonomii nie ma cudĂłw.
Za cztery godziny, we wtorek 27 grudnia dokÂładnie te sÂłowa usÂłyszÂą widzowie "FaktĂłw".
Pokój ma dwa metry na cztery, mo¿e piêÌ. Taka kiszka z szaf¹ na ubrania, dwoma ciek³okrystalicznymi telewizorami na œcianie, komputerem na biurku i bia³¹ tablic¹. Na niej, czarnym flamastrem napisane ¿yczenia dla kochanej mamusi od Zuzi. Na drzwiach ma³a tabliczka - Justyna Pochanke, szef prezenterów "Faktów".
¯eby siê tu dostaÌ, trzeba przejœÌ przez sito dwóch recepcji, ochroniarzy, skanerów i wykrywaczy metali. A póŸniej jeszcze przez studio, labiryntem korytarzy wprost do miejsca, gdzie powstaje jeden z najwa¿niejszych programów informacyjnych w Polsce.
Na biurku nieod³¹czna paczka papierosów. Do godziny 19 dziennikarka wypali wszystkie. Wejdzie wtedy do studia spokojna i opanowana, poprawi makija¿ i powie: "Fakty TVN, Justyna Pochanke, zapraszam". Chwilê potem bêdzie ju¿ krzyczeÌ do realizatorów, ¿e s³abo s³yszy materia³y i stroiÌ miny do kamery. Ale tego widzowie nie s³ysz¹ i nie widz¹, bo grymas znika wraz z koùcem ka¿dego materia³u.
X X X
Jest godzina 14.30. JuÂż trzeci straÂżnik pyta mnie, czy mam pozwolenie na fotografowanie. - A od kogo? - dopytuje siĂŞ?
- Od Justyny Pochanke.
- No to w porzÂądku - przepuszcza mnie do studia.
W telewizorze wygl¹da na ogromne, potê¿ne pomieszczenie. W rzeczywistoœci studio TVN24 i Faktów TVN ma raptem wysokoœÌ dwóch piêter biurowca, œrednicê jakieœ dwadzieœcia kroków. A na tej przestrzeni pracuj¹ prezenterzy, technicy, dziennikarze, wydawcy - wszyscy.
Przy ka¿dym stole komputer z p³askim ekranem, kolorow¹ klawiatur¹, zestawem s³uchawkowym i mikrofonem. Przy komputerze dziennikarz. Dariusz Prosiecki, ju¿ po konsultacjach z Justyn¹ Pochanke montuje ostateczn¹ wersjê swojego materia³u. Bêdzie opowiadaÌ o pomyœle rz¹du, by rodzice mogli siê rozliczaÌ z podatków wraz z dzieÌmi. Dziêki temu bêd¹ mogli mniej oddaÌ fiskusowi. Problem w tym, ¿e ministrowie nie wiedz¹ sk¹d wzi¹Ì pieni¹dze, by zbilansowaÌ bud¿et.
- Cicho! Prosiak czyta - œmiej¹ siê kole¿anki siedz¹ce przy biurku obok. Prosiecki w³aœnie nagrywa wprost do komputera tekst, moduluj¹c g³os w specyficzny dla siebie sposób, akcentuj¹c najwa¿niejsze wyrazy. W kole¿ankach wzbudza tym radoœÌ, ale nie zwraca na nic uwagi. Najwa¿niejszy jest materia³.
X X X
- To bêdzie pewnie trzeci materia³ w "Faktach" - g³oœno myœli Pochanke, wypuszczaj¹c ustami dym i klikaj¹c w komputerze. ¯eby zrobiÌ program nie musi wcale wychodziÌ ze swojego pokoju. Specjalne oprogramowanie pokazuje jej wszystkie zmontowane i zaplanowane materia³y. Mo¿e je przegl¹daÌ, poprawiaÌ, dopisywaÌ teksty, uzupe³niaÌ. Mo¿e te¿ je dowolnie przestawiaÌ tak, by informacja o polskich lotnikach mog³a zacz¹Ì "Fakty".
Dochodzi godzina 15. - Zaraz mam spotkanie z wydawc¹, z którym wymyœlimy tak zwane ozdobniki. Po mojej prawej stronie podczas "Faktów" pojawia siê zdjêcie, a pod nim tytu³ informacji. To jest w³aœnie ozdobnik - mówi Pochanke. Jego wymyœlenie nie jest proste. To s¹ zwykle dwa s³owa, które maj¹ oddaÌ istotê wiadomoœci. Czasem wymyœlenie ozdobnika trwa pó³ dnia.
Dlatego Pochanke do pracy przyje¿d¿a ju¿ przed 9. Wczeœniej karmi koty, bo one wstaj¹ przed córk¹ Zuzi¹. Potem kanapki dla córki, do samochodu i do szko³y. Ka¿dy dzieù wygl¹da identycznie. Po przyjeŸdzie do pracy szybka prasówka nag³ówków gazet, czytanie porannego listu od reporterów z zaplanowanymi tematami, spotkanie z wydawc¹ i dziennikarzami. To ostatnie, tu¿ przed godzin¹ 10 trwa raptem 15 minut. - Chyba, ¿e jest dyskusja, trzeba przekonywaÌ dziennikarza, ¿e warto temat zrobiÌ - mówi Pochanke. A zdarza siê to doœÌ czêsto. A i tak zaplanowany rano serwis z dok³adnoœci¹ co do minuty mo¿e wyl¹dowaÌ w koszu, jeœli zdarzy siê coœ nieprzewidywanego.
- Nie dosta³am w³aœnie materia³u, który sobie rano zaplanowa³am. Chcia³am wiedzieÌ, ile pieniêdzy i jakie autostrady wybuduje siê z pieniêdzy Unii Europejskiej. Ale nikt nie chce nas o takich szczegó³ach poinformowaÌ. Jakiœ urzêdnik ni¿szego szczebla be³kocze tylko, ¿e 15 stycznia bêdzie debata w Sejmie na ten temat. Có¿ musimy siê poddaÌ, materia³ zrobimy innego dnia. Ale zrobimy - mówi Pochanke.
Ale czasem politycy z pierwszych stron gazet doprowadzaj¹ j¹ do zawa³u. Do dziœ wspomina jak Tadeusz Mazowiecki po skoùczeniu rozmowy, ale jeszcze na wizji wsta³, uca³owa³ j¹ publicznie w rêkê, odwróci³ siê i chcia³ wyjœÌ ze studia. Niestety nie odpi¹³ mikrofonu, który zerwa³ mu z ramion marynarkê.
Takich wpadek jest zresztÂą na pĂŞczki. ChoĂŚby wtedy gdy 230-kilogramowa lampa spadÂła z sufitu, na szczĂŞÂście nie robiÂąc nikomu krzywdy. Albo gdy obok niej usiadÂł podczas programu mĂŞÂżczyzna, a ona nie wiedziaÂła z kim ma rozmawiaĂŚ. Do wejÂścia na antenĂŞ zostaÂło 10 sekund. , OkazaÂło siĂŞ, Âże pomyliÂł piĂŞtra i zamiast do redakcji biznesowej trafiÂł do "FaktĂłw". - To byÂł najkrĂłtszy mĂłj wywiad - Âśmieje siĂŞ Pochanke.
X X X
Zbli¿a siê 16. Mam ju¿ sobie iœÌ, bo Pochanke wpada w sza³ pacy. Pisze zapowiedzi, tak zwane bia³e, czyli informacje, które sama czyta w studiu do kamery. Pisze je sama, bo wie, ¿e tylko dziêki temu bêd¹ interesuj¹ce, a na dodatek w przypadku awarii promptera i tak bêdzie pamiêtaÌ tekst. Bo wszystkie informacje w studiu dziennikarka czyta z prompterów, czyli systemu monitorów i luster zamontowanych na kamerach. Dziêki temu, wygl¹da, jakby mówi³a z pamiêci.
Ale prompter czĂŞsto siada. Litery zamiast do gĂłry wĂŞdrujÂą sobie po ekranie jak chcÂą. Wtedy nie da siĂŞ nic przeczytaĂŚ. ZostajÂą kartki, albo pamiĂŞĂŚ.
Dwa pokoje od gabinetu Pochanke jest pomieszczenie reporterĂłw "FaktĂłw". Tu pracujÂą, dzwoniÂą, odpoczywajÂą. Na drzwiach informacja z proÂśbÂą, by osoba, ktĂłra ma klucz do tego pomieszczenia zawsze zamykaÂła je za sobÂą. A najlepiej, gdyby oddaÂła klucza.
Wracam do studia, trwa wÂłaÂśnie emisja "FaktĂłw" o 16.45. Patrycja Redo, prezenterka tych wiadomoÂści stoi juÂż na schodach i czyta informacje. W studiu jest gÂłoÂśno jak w ulu. Dziennikarz naczytuje tekst do zdjĂŞĂŚ, po lewej technicy odbierajÂą jakieÂś materiaÂły z redakcji lokalnych, odsÂłuchujÂąc dÂźwiĂŞk. A w telewizorze sÂłychaĂŚ tylko Redo, Âżaden szmer nie przedostaje siĂŞ na antenĂŞ.
Uwa¿ny widz pamiêta, ¿e w studiu TVN s¹ krêcone schody. Czasem ktoœ nimi wêdruje w dó³ lub w górê. To wejœcie na antresolê, gdzie zorganizowano miniaturowe studio TVN Meteo. St¹d te¿ nadawane s¹ prognozy pogody po "Faktach". W³aœnie Tomasz Zubilewicz koùczy dy¿ur. Zastêpuje go przed kamer¹ inna dziennikarka. Tutaj praca idzie bez przerwy.
Kilkanaœcie metrów dalej jest studio sportowe, te¿ ze schodami, ale to atrapa. Mo¿na wejœÌ na górê, ale tam nic nie ma. Obok s¹ dekoracje do "Skanera politycznego" i "Szk³a kontaktowego". Na kilkunastu metrach nagrywa siê kilka programów. Tak jest oszczêdniej i wygodniej.
X X X
Godzina 17.45. Za ÂścianÂą studia, w korytarzu sÂą drzwi do charakteryzatorni. Obok szatnia dla goÂści i pokĂłj, w ktĂłrym mogÂą czekaĂŚ na dziennikarzy. W pokoju trzy charakteryzatorki, na Âścianie maÂły telewizor. Nadaje oczywiÂście TVN24. Na fotelu leÂży juÂż Justyna Pochanke. Zamiast krĂłtkiej spĂłdniczki, sweterka z paskiem w kwiaty ma juÂż na sobie czarnÂą garsonkĂŞ.
- LubiĂŞ czarny strĂłj. WolĂŞ, by ludzie rozmawiali w czasie faktĂłw o informacjach, ktĂłre im pokazujemy niÂż o moich kreacjach. Dlatego lepiej niech bĂŞdÂą czarne, stonowane - mĂłwi Pochanke przez zaciÂśniĂŞte usta. Charakteryzatorka wÂłaÂśnie wyciera jej makijaÂż i przygotowuje siĂŞ do naÂłoÂżenia podkÂładu. - Teraz Âżadnych zdjĂŞĂŚ! Nie lubiĂŞ byĂŚ fotografowana soute. JeÂśli chce pan mieĂŚ brzydkie zdjĂŞcia to panu wyÂślĂŞ.
Makija¿ trwa nieca³e pó³ godziny. Podk³ad, ró¿owa szminka (bo ta czerwona wygl¹da zbyt wyzywaj¹co), tusz do rzês, zestaw cieni do oczu i obowi¹zkowy ró¿ do policzków. - Uszy zrobiê ju¿ sama - mówi dziennikarka. Bo w³aœnie uszy bardzo czêsto œwiec¹ siê w studiu. Dlatego trzeba je przypudrowaÌ g¹bk¹. Podobnie jak dekolt.
O 18.15 Pochanke jest ju¿ w studiu. Staje przy barierkach, obok swojego sto³u. Wtedy w ci¹gu 30 sekund nagrywa zapowiedŸ programu z najwa¿niejszymi informacjami, które maj¹ zachêciÌ widzów do obejrzenia "Faktów". Odchodzi od sto³u i siada przy jednym z biurek. Tam dziennikarz przygotowuje forszpan, skrót czterech materia³ów, którymi zaczynaj¹ siê "Fakty".
- Ten facet be³kocze, skróÌ jego wypowiedŸ - instruuje.
W tym czasie technicy robi¹ rewolucjê w studio. Wszystkie lampy automatycznie siê podnosz¹ do sufitu, kamery te¿ automatycznie odje¿d¿aj¹, dwóch ludzi obraca o 180 stopni stó³, tak by za plecami prezentera znajdowa³ siê wielki ekran. Obs³uga d³ugiego ramienia z lataj¹c¹ kamer¹ testuj¹ kadry, operatorzy siadaj¹ obok.
- Rany! Zapomnia³em napisaÌ sobie jedno wejœcie - ³apie siê za g³owê Pochanke i biegnie do komputera. Za chwilê rozluŸniona siada ju¿ za sto³em w samym sercu studia. Ktoœ do niej podbiega z kartkami, charakteryzatorka uzupe³nia puder na twarzy prezenterki, w tle s³ychaÌ sygna³ zaczynaj¹cy "Fakty". - Teraz ju¿ nie ma czasu na stres. Jestem po 15 krzykach, szeœciu kawach i 20 papierosach, bez jednego g³êbszego, ale za to po kilku g³êbszych wdechach. Jestem wyluzowana i mogê pracowaÌ. I mogê ludziom opowiedzieÌ co prze¿y³am w tym dniu.
Kamera na dÂługim ramieniu odjeÂżdÂża od niebieskiego ekranu z logo "FaktĂłw", pokazujÂąc caÂłe studio, w kadrze pojawia siĂŞ Pochanke. Program rozpoczĂŞty!
Bartosz WacÂławski
(2005-12-30)
-
- Czasem tu wpada
- Posty: 499
- Rejestracja: środa 28 wrz 2005, 23:56
- Lokalizacja: góry i doliny
no to znamy juz odpowiedÂź na nurtujÂące nas pytanie o czarny strĂłj
"LubiĂŞ czarny strĂłj. WolĂŞ, by ludzie rozmawiali w czasie faktĂłw o informacjach, ktĂłre im pokazujemy niÂż o moich kreacjach. Dlatego lepiej niech bĂŞdÂą czarne, stonowane"
sorki ale za duzo roboty z edytowaniem posta ... i nie robiĂŞ tego



"LubiĂŞ czarny strĂłj. WolĂŞ, by ludzie rozmawiali w czasie faktĂłw o informacjach, ktĂłre im pokazujemy niÂż o moich kreacjach. Dlatego lepiej niech bĂŞdÂą czarne, stonowane"
sorki ale za duzo roboty z edytowaniem posta ... i nie robiĂŞ tego

Bardzo fajny i ciekawy reportaÂż. Normalnie ten temat bardzo mnie interesuje i widaĂŚ ze praca dziennikarza nie nalezy do Âłatwych. Wielkie dziĂŞki pochanke - fan'ie Âże go tu nam daÂłeÂś.
No i teraz znĂłw sie zaczyna kto napisze 1 posta na 100 stronie ?? :>
Mam nadziejĂŞ Âże ja :wesoly: :p

No i teraz znĂłw sie zaczyna kto napisze 1 posta na 100 stronie ?? :>

Ja się wcale nie chwalę, ja po prostu MAM TALENT! 

Justyna Pochanke
¯yczê Justynie Pochanke wszystkiego najlepszego,ale je¿eli dalej bêdzie pi³a 6 kaw dziennie i pali³a 20 papierosów na dzieù to ró¿nie siê koùczy takie igranie z w³asnym organizmem
No ale dziennikarze wychodzÂą z zaÂłoÂżenia Âże lepiej przeÂżyĂŚ Âżycie intensywnie niÂż dÂługo ale byle jak-podpisuje siĂŞ pod tym.
Co do strojów Justyny Pochanke to myœlê ¿e ma racjê,wystarczy popatrzeÌ na forum.Kiedy Justyna prowadzi³a Fakty w z³otych,ró¿owych kreacjach,kiedy mia³a jakieœ ekstrawaganckie kolczyki to rozmawialiœmy o jej stroju,a teraz o tym jak prowadzi Fakty,o jej zapowiedziach do materia³ów i o samych materia³ach oczywiœcie.Myœle ¿e ma racjê.Na przyk³ad Hanna Smoktunowicz woli chyba skupiaÌ uwagê na sobie a nie na informacjach
I jeszcze jedno,nie wiem jak pochanke-fan wynajduje te wywiady.

Co do strojów Justyny Pochanke to myœlê ¿e ma racjê,wystarczy popatrzeÌ na forum.Kiedy Justyna prowadzi³a Fakty w z³otych,ró¿owych kreacjach,kiedy mia³a jakieœ ekstrawaganckie kolczyki to rozmawialiœmy o jej stroju,a teraz o tym jak prowadzi Fakty,o jej zapowiedziach do materia³ów i o samych materia³ach oczywiœcie.Myœle ¿e ma racjê.Na przyk³ad Hanna Smoktunowicz woli chyba skupiaÌ uwagê na sobie a nie na informacjach

I jeszcze jedno,nie wiem jak pochanke-fan wynajduje te wywiady.

Płyńcież Rodacy do Narodu swego ! Płyńcież wy do Narodu Waszego św. chyba przeklętego. Płyńcież wy do Stwora tegoż Św.Ciemnego,co od wieków zdycha,a zdechnąć nie może!
Ja tez nie wiem jak, ale niech wynajduje je jak najczesciej bo sprawia mi tym wielk¹ radoœÌ
A co do kaw i papierosów, to chyba normalne w pracy dziennikarza. Stres, zdenrwowanie i te sprawy, no nie ma lekko. Lecz z drugiej strony nie jest to zbyt zdrowe...ale jest inny sposób na odreagowanie?...watpie ze Styska ma czas na jakies jogi, treningi czy cóœ. Kazdy orze jak moze.....czy jak to tam sz³o..

A co do kaw i papierosów, to chyba normalne w pracy dziennikarza. Stres, zdenrwowanie i te sprawy, no nie ma lekko. Lecz z drugiej strony nie jest to zbyt zdrowe...ale jest inny sposób na odreagowanie?...watpie ze Styska ma czas na jakies jogi, treningi czy cóœ. Kazdy orze jak moze.....czy jak to tam sz³o..

....w świecie Faktów....
-
- Czasem tu wpada
- Posty: 499
- Rejestracja: środa 28 wrz 2005, 23:56
- Lokalizacja: góry i doliny
No to pochanke - fan'ie troche siĂŞ namĂŞczyÂłeÂś przepisujÂąc ten tekst. :>
A ta gazeta to jakaÂś lokalna ?? :>

No tak trochê ma³o. :? Pewnie z tego dnia by³o wiele ciekawych fotek.pochanke - fan pisze:goœÌ spêdzi³ z ni¹ ca³y dzieù a zamieœci³ tylko 3 zdjêcia ...:?


A ta gazeta to jakaÂś lokalna ?? :>
Ja się wcale nie chwalę, ja po prostu MAM TALENT! 

-
- Czasem tu wpada
- Posty: 499
- Rejestracja: środa 28 wrz 2005, 23:56
- Lokalizacja: góry i doliny
Ale my nie lubimyLubiĂŞ czarny strĂłj.


Podczas FaktĂłw to my nie rozmawiamy.WolĂŞ, by ludzie rozmawiali w czasie faktĂłw o informacjach, ktĂłre im pokazujemy niÂż o moich kreacjach.
Ja siĂŞ bojĂŞ nawet oddychaĂŚ.

Haha, takie jak w wakacje? bielizna jej wystawaÂła spodDlatego lepiej niech bĂŞdÂą czarne, stonowane

Pochanke fan :* za pracĂŞ.
"Ten, kto się śmieje ostatni, przeważnie nie ma jednego zęba na przedzie" 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości