
NAJWAÂŻNIEJSZE SÂŁOWA
Justyna Pochanke, prezenterka telewizyjna TVN
Wiele s³ów zrobiÂło na mnie w Âżyciu wraÂżenie. Ró¿ne byÂły to sÂłowa i skrajne wywoÂływaÂły emocje, bo jestem bardzo emocjonalnym typem. PiorunujÂące wraÂżenie zrobiÂło na mnie sÂłowo „mama”, wypowiedziane po raz pierwszy przez mojÂą cĂłreczkĂŞ.
WraÂżenie tym wiĂŞksze, Âże moja Zuzia przez dobrych kilka miesiĂŞcy przepiĂŞknie mĂłwiÂła „tata”. „Mama” jej nie szÂło. I kiedy po raz pierwszy wyszÂło, kompletnie zawrĂłciÂło mi w gÂłowie. WiedziaÂłam, Âże mama to ja, Âże ona to wie i Âże tak bĂŞdzie do koĂąca Âżycia. Dla mnie sÂłowo „mama” jest jak obrÂączka Âślubna, jak pieczÂątka, jak komplement. Jak gwarancja przyjaÂźni i bezpieczeĂąstwa. Chyba najwaÂżniejsze w Âżyciu.
Innym sÂłowem jest sÂłowo „dom”. Banalne moÂże, ale dla mnie to sÂłowo-klucz.
Klucz do szczĂŞÂścia. Mam cudowny dom rodzinny i czĂŞsto ÂłapiĂŞ siĂŞ na tym, jakÂą frajdĂŞ sprawia mi mĂłwienie: jadĂŞ do domu, wracam do domu, jestem w domu.
MiaÂłam w Âżyciu kilka trudnych lat. Dom kojarzyÂł mi siĂŞ wtedy z pustkÂą, a praca z domem. Teraz jest dom peÂłen miÂłoÂści, peÂłen ludzi, peÂłen zwierzÂąt. Po prostu peÂłne szczĂŞÂście.
przesympatycznie powiedziane

P.S. ostatnie dni sprawiÂły, Âże zastanawiam sie czy ktoÂś napisze ... heh:D